Czy wyłączać sprzęty elektroniczne z kontaktu, gdy jest burza?
Sezon burzowy rozkręca się na dobre. A wraz z nim powraca pytanie: co robić z naszymi sprzętami, gdy za oknem grzmi i błyska?
Możemy się spierać, czy jest jeszcze sens mówić o końcu i początku sezonu burzowego, skoro te występowały w Polsce nawet późną jesienią czy zimą. O ile tamte faktycznie można było oceniać jako swego rodzaju anomalie, tak burze, które przechodziły przez Polskę na koniec długiego majowego weekendu, są już stałym elementem wiosennego krajobrazu.
Niestety musimy liczyć się z tym, że ekstremalne zjawiska będą przybierać na sile. Tym ważniejsze jest pytanie, jak postępować ze sprzętem elektronicznym.
Burza za oknem – czy wyłączać sprzęt z kontaktu?
Zagadnienie stało się wręcz memem – wszyscy dobrze znamy reakcję starszych pokoleń na pierwsze grzmoty i błyski. Od razu pojawiła się sugestia, że należy odłączyć telewizor, komputer czy konsolę od prądu. W tym zachowaniu nie było jednak cienia przesady.
Eksperci z Orange uczulali, że samo wyłączenie nie wystarczy – należy wypiąć kable z gniazdka. Podkreślono, że "jedno uderzenie pioruna może spowodować spięcie, które uszkodzi wiele podpiętych do niego urządzeń".
Podobną poradę znajdziemy na stronie spółki Tauron. "Odłączenie urządzeń od prądu podczas burzy jest zawsze wskazane" – polecono. I przypomniano, że przepięcia nie tylko mogą uszkodzić sprzęt, ale nawet doprowadzić do pożaru czy porażenia prądem.
Wątpliwości nie pozostawia też apel rządowej strony: odłączenie sprzętu od sieci "uchroni go przed uszkodzeniem w przypadku tzw. przepięcia, będącego skutkiem uderzenia pioruna w infrastrukturę elektroenergetyczną". Co ważne, nawet jeśli budynek ma piorunochron, to nie chroni on znajdujących się wewnątrz sprzętów. Piorun uderza w instalację, a nie dach, ale dalej mogą występować skoki napięcia.
Wyciągnięcie wtyczki z kontaktu to troska zarówno o urządzenia, jak i swoje zdrowie
Specjaliści Taurona polecali instalację zabezpieczeń przeciwprzepięciowych na głównych punktach wejścia do instalacji elektrycznej. Przydać mogą się również listwy chroniące przed nagłymi skokami napięcia. Listwy antyprzepięciowe wyposażone są w specjalne narzędzia chroniące przed taką sytuacją i w odpowiednim momencie odcinają zasilanie. Droższe dodatkowo posiadają warystor, dzięki czemu czas reakcji jest szybszy i listwa może "przyjąć" większą ilość energii.
Czy podczas burzy można używać telefonu?
Ładowanie z opisanych wyżej powodów odpada. Ale czy samo korzystanie wiąże się z ryzykiem? Znowu możemy wrócić do mitów - swego czasu istniało wśród wielu przekonanie, że telefony przyciągają pioruny.
Legendą kilka lat temu zajął się profil Polscy Łowcy Burz. Podkreślono, że korzystanie z telefonu komórkowego, jak i z innych urządzeń wykorzystujących transmisję bezprzewodową, nie zwiększa prawdopodobieństwa uderzenia pioruna. Po prostu wytwarzane pole elektromagnetyczne jest zbyt słabe, aby doszło do "inicjacji i rozwoju kanału piorunowego".
Kilka lat temu Polski Komitet Ochrony Odgromowej wydał oświadczenie w sprawie używania telefonów podczas burzy. W dokumencie czytamy, że "wszystkie opinie sugerujące zakaz używania
telefonów komórkowych w czasie burzy są nieuzasadnione z naukowego punktu widzenia, a nawet mogą
stwarzać pośrednie zagrożenie zdrowia i życia osób poszkodowanych, do których nie będzie można
wezwać pomocy". No właśnie - przestraszona osoba wyłączy telefon i nie będzie miała jak poinformować o ewentualnym wypadku czy zagrożeniu.
W stanowisku dodano również, że po uderzeniu pioruna w człowieka "wszystkie przedmioty przewodzące mające bezpośredni kontakt z ciałem (np. telefon, tablet, słuchawki, komputer, klucze, monety, itp.) mogą być przyczyną dodatkowych poważnych oparzeń skóry", ale to nie one przyciągają pioruny.
Na Spider's Web piszemy więcej o burzach: