Obcy jednak istnieją? Odpowiedzią mogą być burze gwiazd
Czy odpowiedzią na nurtujące nas od lat pytania związane z obcymi cywilizacjami są gwiazdy? Naukowcy odkryli niepokojące zjawisko, którego wcześniej nigdy nie zaobserwowano.

Astronomowie po raz pierwszy w pełni zarejestrowali gwałtowną erupcję młodej gwiazdy podobnej do Słońca. Zjawisko nie tylko przypomina to, co mogło dziać się 4,5 mld lat temu w naszym Układzie Słonecznym, ale może również rzucać światło na powstanie życia w innych zakątkach galaktyki.
Najmłodsze gwiazdy są wyjątkowo aktywne
Młode gwiazdy są niezwykle niespokojnymi obiektami. W przeciwieństwie do ciał ustabilizowanych, takich jak nasze Słońce, które ma około 4,6 mld lat, młodsze gwiazdy bardzo często uwalniają potężne ilości energii. Ta aktywność objawia się w postaci rozbłysków i erupcji koronalnych, czyli wyrzutów masy z korony gwiazdy.
Zespół kierowany przez Kosuke Namekatę z Uniwersytetu w Kioto podczas obserwacji młodej gwiazdy EK Draconis oddalonej o 112 lat świetlnych dokonał przełomu. Obiekt przypominający pod względem masy, promienia i temperatury powierzchniowej nasze Słońce wykazał wyjątkowo silną aktywność.
Dzięki połączeniu danych z Teleskopu Hubble’a, satelity TESS oraz naziemnych teleskopów z Japonii i Korei udało się zarejestrować zarówno gorący, szybki wyrzut plazmy (100 tys. K, 550 km/s), jak i chłodniejszy, znacznie wolniejszy (10 tys. K, 70 km/s). Obie części stanowią różne oblicza tego samego zjawiska, a mianowicie koronalnego wyrzutu masy (CME).
Gdy gwiazda staje się kreatorem
To, co najbardziej fascynuje naukowców, to potencjalny wpływ takiej burzy na atmosfery młodych planet. Burze CME mogą inicjować reakcje chemiczne w atmosferach, prowadząc do powstania gazów cieplarnianych i złożonych związków organicznych, które są niezbędnymi składnikami w procesie powstawania życia. Gdyby Ziemia 4,5 mld lat temu była wystawiona na podobne burze ze strony młodego Słońca, mogły one odegrać istotną rolę w chemicznym zapłonie życia. Pomimo tego, że wokół EK Draconis nie wykryto jeszcze żadnych egzoplanet, jej aktywność pozwala lepiej zrozumieć, jak inne gwiazdy mogą wpływać na swoje układy planetarne. Zarówno dziś, jak i w przeszłości.
Nowe obserwacje rzucają światło na jedną z najstarszych zagadek nauki. Czy w przyszłości pozwolą nam się dowiedzieć, jak i gdzie powstało życie? Coraz więcej wskazuje na to, że nie tylko obecność wody czy odpowiedniej temperatury jest istotna, ale również energia dostarczana przez same gwiazdy.
To obserwacje, które pozwalają wierzyć, że nie jesteśmy sami
Obserwacje potężnych erupcji koronalnych na młodych gwiazdach oraz poszukiwania wody w zacienionych kraterach Księżyca wskazują, że warunki sprzyjające powstaniu życia mogą być znacznie powszechniejsze, niż dotąd przypuszczaliśmy. Jeśli młode gwiazdy, takie jak EK Draconis, potrafią generować energię zdolną inicjować reakcje chemiczne w atmosferach planet, a w takich miejscach, jak bieguny Księżyca czy Marsa da się znaleźć stabilne źródła wody, to oznacza to, że budulce życia mogą istnieć w wielu zakątkach Układu Słonecznego i poza nim.
Przeczytaj także:
Takie odkrycia nie tylko rzucają nowe światło na początki życia na naszej planecie, ale również sugerują, że w podobnych warunkach na orbitach młodych, gwałtownie aktywnych gwiazd mogło dojść do powstania życia.
*Grafika wprowadzająca wygenerowana przez AI







































