REKLAMA

Jak działa zgubiona słuchawka po pół godzinie w wodzie i błocie? Musiałem to sprawdzić

Niedawno prawie zrobiłem sobie krzywdę ignorując alerty RCB przed burzą. I prawie straciłem słuchawki, z którymi się bardzo polubiłem. A po wspomnianej przygodzie lubię się z nimi znacznie bardziej.

Samsung Galaxy Buds2 Pro
REKLAMA

Niedawno, w miniony weekend, warszawski Wilanów nawiedziła prawdziwa nawałnica. Może nie największa burza jaką przeżyłem kiedykolwiek, ale chyba jedna z potężniejszych, jakich doświadczyłem będąc na powietrzu. Woda lała się gęściej niż spod prysznica, do tego grad - a przede wszystkim bardzo, bardzo silny wiatr. Na tyle silny, że szukając schronienia miałem problemy z nabraniem powietrza. Nie czułem się zagrożony czy przestraszony, ale tak silny żywioł wzbudził mój niewątpliwy szacunek. I szybko przyniósł też utrapienie.

REKLAMA

Na spacer tuż przed burzą wziąłem ze sobą słuchawki Galaxy Buds2 Pro. Podmuch wody i wiatru był tak silny, że prawa słuchawka została mi z ucha tak po prostu pod ciśnieniem wypłukana - mimo iż normalnie słuchawki te bardzo dobrze trzymają się moich uszu. Ciemno, wiatr, grad, ulewa - a jeszcze zgubiłem słuchawkę w dość kłopotliwym do szukania miejscu, bo przy zejściu na pieszych na chodnik. Czyli nie dość że warunki pogodowe bardzo utrudniają poszukiwania małego czarnego pypelka, to jeszcze muszę uważać na swoje i uczestników ruchu drogowego bezpieczeństwo. Szybko się poddałem, bo w połączeniu z tą pogodą to stawało się niebezpieczne.

Czytaj też:

Schroniłem się pod dachem i wyciągnąłem telefon. Wcześniej nie dało się go używać, bo choć wodoodporny, to woda strugami zalewała wyświetlacz. Uruchomiłem aplikację SmartThings do obsługi i lokalizacji urządzeń… i jest. Prawa słuchawka w zasięgu, ta zgubiona. Nie spłynęła do kanalizacji, nie została rozjechana przez auto. Gdzieś jest.

Poszukiwania słuchawki Galaxy Buds2 Pro trwały dobre 40 minut. Pogoda nie oszczędzała

Słuchawki Galaxy Buds2 Pro są wodoodporne wedle normy IPX7. To oznacza, że producent zapewnia, że mogą przetrwać zanurzenie w wodzie na głębokość do 1 metra do 30 minut. Jednakże, co producent podkreśla, nie zaleca się ich użytkowania w wodzie ani zanurzania na dłuższy czas. Można się w nich spocić, nie trzeba się w nich bać deszczu. Kąpiel w kałuży na kilkadziesiąt minut to jednak inna bajka.

Tymczasem SmartThings twierdzi, że słuchawka żyje. Niestety nie mógł jej zlokalizować precyzyjniej niż odległość kilku metrów - co w szalejącej ulewie, po ciemku, w tym miejscu i przy tak małym rozmiarze zguby (a na dodatek wszędzie wokół czarny asfaltowy żwir) tylko trochę pomagało, ale przynajmniej byłem pewien, że nie należy się poddawać. Funkcja lokalizacyjna - granie na słuchawce melodyjki - w taką pogodę sensu większego nie miało. Tym niemniej jak tylko nawałnica zmieniła się w łagodniejszą ulewę udałem się na poszukiwania.

SmartThings nie potrafił zlokalizować słuchawki z większą precyzją niż kilka metrów. Wystarczyło by nie tracić nadziei za kosztowną zgubą

By już nie przedłużać: znalazłem. Kilka metrów od miejsca zgubienia. W kałuży, błocie, żwirze. Już kończył jej się akumulator, bo ustawiłem w SmartThings, by próbowała być znaleziona (sygnał radiowy, LED, dźwięk) na wszystkie możliwe sposoby. Ale się udało. I wiecie co? Działa jak działała. Nie stało jej się absolutnie nic, mimo iż będąc włączoną pływała sobie w przydrogowym syfie.

To nie jest recenzja Galaxy Buds2 Pro. Ale gdybym miał je oceniać, to…

Galaxy Buds2 Pro nie są najlepszymi dousznymi słuchawkami w swojej nominalnej cenie. Firmy takie jak Sony czy Technics mają w tych kwotach w mojej ocenie istotnie lepsze propozycje, głównie pod względem brzmienia. Tym niemniej słuchawki Samsunga często są przeceniane. Gdy zobaczyłem ofertę za 450 zł, czyli ponad 50-procentowy rabat, zdecydowałem się kupić. W tej cenie z kolei są genialne i bezkonkurencyjne.

Zapewniają przyzwoite brzmienie, choć jednak nie na poziomie wyżej wskazanych konkurentów. Są też bardzo wygodne, w miarę przyzwoicie działają na akumulatorze. Kupiłem je, bo mam dużo innych urządzeń Samsunga: telewizor, głośniki, kino domowe, telefon i laptop (nie od Samsunga, ale na Windowsa jest aplikacja do tych słuchawek). częstotliwości, zapewniając tym samym lepszą izolację od otoczenia.  

Ta Galaxy Bud przeleżała jakieś 40 min w błocie, wodzie i żwirze. Nic się nie stało
REKLAMA

Chodziło mi o wygodę - nieco szybciej przełącza się między źródłem dźwięku, jeżeli wszystko to Samsungi, a dodatkowo fajnie się ich panel sterowania integruje z oprogramowaniem telefonów Galaxy.

W cenie 450 zł (i nawet nieco drożej) do telefonu Samsunga trudno o lepsze słuchawki. Choć zdecydowanie bym ich nie polecał w kwocie powyżej tysiąca. Tym niemniej, co moja przygoda udowodniła - chodzi tylko o niuanse w brzmieniu. Bo w kwestii jakości wykonania ewidentnie są topowe.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA