REKLAMA

Technologiczny skandal tuż przed igrzyskami. Tak chcieli zdobyć informacje o rywalach

W piątek startują XXIII Letnie Igrzyska Olimpijskie, a my już mamy pierwszy technologiczny skandal związany z nimi. Okazuje się, że nowoczesne technologie mogą być używane w sposób, który daje przewagę nad rywalem. Kto ma rację - podglądacz czy podglądane?

szpiegowanie
REKLAMA

Za chwilę rozpocznie się święto sportu, chociaż niektórzy twierdzą, że to festiwal dobrze ukrywanego dopingu, ale nie psujmy piękna nadchodzących XXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich. Ponad 10 tys. zawodników zmierzy się w 329 konkurencjach w 32 dyscyplinach, żeby sięgnąć po złoto i upragniony tytuł. Mamy już pierwsze skandale związane z igrzyskami - polski skoczek został zawieszony, bo wyniki kontroli antydopingowej nie wyszły dobrze, ale sam zainteresowany twierdzi, że to pomyłka systemu i walczy o możliwość startu.

REKLAMA

Charlotte Djuardin, 6-krotna medalistka olimpijska w jeździectwie straciła nominację, bo światło dzienne ujrzał film, na którym uderza konia swojej podopiecznej. W tle jest jeszcze skandaliczny udział holenderskiego siatkarza plażowego, który został skazany za potworną zbrodnię, ale uznano, że może startować, mimo oburzenia płynącego z całego świata. A teraz doszło do skandalu z technologią w tle.

Dron użyty do szpiegowania rywala

Większość zawodników jest już na miejscu i prowadzi treningi przed występem. Żeńska reprezentacja piłki nożnej Nowej Zelandii w spokoju przygotowywała się do czwartkowego spotkania z Kanadą (nie pytajcie czemu mecz w ramach igrzysk jest dzień przed ich oficjalnym otwarciem. Tak ma być), gdy oczom zawodniczek ukazał się samotny dron, który je podglądał. O sprawie została poinformowana policja, która zatrzymała operatora drona. Okazał się nim członek sztabu kanadyjskie drużyny, który został zatrzymany. Co ciekawe - Kanadyjki są złotymi medalistkami z poprzednich igrzysk i teraz rodzi się pytanie - są tak dobre, czy tak dobrze mają rozpracowaną taktykę rywalek.

Oczywiście drużyna z Kanady twierdzi, że o niczym nie wiedziała, nie było jej tam, spała itd., czyli standardowe tłumaczenia, które słyszy każdy policjant w sobotnią noc. Incydent raczej rozejdzie się po kościach, bo nikt nie będzie miał na tyle odwagi, żeby wyciągnąć konsekwencje wobec najbardziej utytułowanej drużyny, ale pokazuje inny problem.

Technologia daje możliwości

Szpiegowanie na odległość jest prostsze niż kiedykolwiek. Drony, kamery, a nawet dostęp do social mediów, w których zawodnicy dzielą się najdrobniejszymi szczegółami sprawia, że oprócz strony czysto fizycznej, liczy się również kwestia taktyki i tego ile informacji zdołają pozyskać sztaby i jak je przeanalizują. Ledwie chwilę temu skończyły się piłkarskie mistrzostwa Europy, w a nich doszło do meczu Szwajcaria - Anglia, który został rozstrzygnięty w rzutach karnych. W nich lepsza okazała się angielska drużyna, bo Jordan Pickford fenomenalnie bronił karne. Okazało się, że pomogła mu ściąga przygotowana przez sztab, którą wydrukowano na bidonie.

Widać na niej, gdzie najczęściej strzela dany zawodnik i gdzie trzeba się rzucić. I tym sposobem Anglia przeszła dalej.

Informacja jest bezcenna, a na tych igrzyskach zapewne jeszcze nie raz usłyszymy o tym, co udało się osiągnąć technologią. Czekajcie nastrojeni, bo będzie gorąco.

REKLAMA

Więcej o technologiach sporcie przeczytasz w:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA