REKLAMA

Dyson OnTrac już tu są. Najnowsze słuchawki robią wrażenie

Nowego Dysona założysz na głowę. Producent stworzył bowiem słuchawki bezprzewodowe wypełnione najlepszą elektroniką. Potrafią naprawdę sporo.

Dyson OnTrac już tu są. Najnowsze słuchawki robią wrażenie
REKLAMA

Dyson kojarzy się przede wszystkim z topowymi odkurzaczami, suszarkami do włosów czy kosmicznie wyglądającymi oczyszczaczami powietrza. Co ciekawe, producent już ponad dwa lata temu wymyślił, aby połączyć słuchawki z oczyszczaczem powietrza i wypuścił na rynek Dyson Zone. Nowy model nie ma tak szalonej funkcji, natomiast wyróżnia go ogromna możliwość personalizacji.

Sprawdź recenzję: Od trzech tygodni nie dotknąłem AirPodsów. Dyson OnTrac - recenzja Spider’s Web

REKLAMA

Dyson OnTrac wlatują na głowy użytkowników. Wyglądają jak z kosmosu

Nowe słuchawki popularnego producenta sprzętu domowego nawiązują wyglądem do innych propozycji. Wystarczy na nie spojrzeć: w domyślnej wersji mamy charakterystyczną dla marki kolorystykę – pałąk jest granatowy, z kolei nauszniki miedziano-szare. Szczególnie od frontu nowe OneTrac wyglądają dość oryginalnie. Dyson jednak już nas przyzwyczaił, że projektuje ciekawie prezentujący się sprzęt.

Od razu należy zaznaczyć, że są to słuchawki bezprzewodowe. Działają nawet 55 godzin na jednym ładowaniu z włączoną funkcją ANC. Dezaktywując aktywną redukcję hałasu, będzie można liczyć na jeszcze dłuższy czas pracy na baterii. Ten wynik robi wrażenie. Producent twierdzi, że akumulator ma wystarczyć na dwa tygodnie (jeśli będziemy korzystać ze słuchawek ok. 4 godzin dziennie).

W propozycji firmy nie zabrakło zaawansowanego ANC, wszak OneTrac cechują się wokółuszną budową, która sama w sobie zapewnia pasywną redukcję hałasu z otoczenia. Aktywna redukcja z kolei wykorzystuje aż 8 mikrofonów zamontowanych w słuchawkach i monitoruje szumy aż 384 tys. razy na sekundę. Technika w połączeniu z budową słuchawek ma tłumić hałas do 40 dB.

Za wysoką jakość odtwarzanego dźwięku w urządzeniu odpowiadają 40-milimietrowe, 16-omowe przetworniki neodymowe. Słuchawki odtwarzają dźwięk w zakresie częstotliwości od 6 do 21000 Hz. Producent twierdzi, że nowe Dyson OneTrac świetnie radzą sobie zarówno z niskimi, jak i wysokimi tonami. Obudowa głośnika ma być nachylona pod kątem 13 stopni w stronę ucha, co powinno jeszcze bardziej poprawić wrażenia podczas słuchania. Jeśli chodzi o pozostałe funkcje, warto wspomnieć o kilku dodatkach – dwa mikrofony do rozmów, funkcja śledzenia dźwięku (aby nie przesadzić z głośnością), wykrywanie głowy czy sterowanie za pomocą aplikacji MyDyson.

W tej klasy słuchawkach nie mogło zabraknąć wysokiej jakości wykorzystanych materiałów. Konstrukcja ma dopasowywać się do kształtu głowy użytkownika.

Personalizacja i cena

Ważnym elementem słuchawek Dyson MyTrac jest możliwość dopasowania słuchawek do swoich upodobań. Oprócz podstawowej wersji niebiesko-miedzianej do dyspozycji jest także wariant szaro-żółty, czerwono-czarny, czy klasyczny czarny. Co ciekawe, słuchawki można mocno personalizować – dostępne są nakładki w różnych kolorach, podobnie jak same nauszniki w wielu wariantach. Wygląda to naprawdę zachęcająco.

Cena nowej propozycji Dysona wynosi 2299 zł. Z kolei koszt dodatkowych nakładek i nauszników do słuchawek wynosi 229 zł za sztukę.

REKLAMA

Więcej o sprzęcie audio przeczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA