REKLAMA

Polacy piszą w internecie „J3ST3M D381L3M”. Masa ludzi padła ofiarą żartu

„Jeśli nie opublikujesz oświadczenia chociaż raz, technicznie zrozumie się, że nie zezwalasz na bycie debilem”. Twitter pęcznieje od nietypowych wyznań.

twitter
REKLAMA

Elon Musk kontynuuje zmienianie Twittera (no co – każdy ma swoje nakrętki w butelkach, ja bezsensownie walczę z nowym nazewnictwem) i wymyślił, że polubienia innych osób będą niewidoczne. Użytkownicy wprawdzie nadal będą widzieć, kto dał im serduszko, ale niemożliwe będzie podejrzenie takich statystyk u innych.

REKLAMA

Zmiana, jak każda nowość w internecie, nie wszystkim przypadła do gustu. Użytkownik Twittera Profesor Pingwin zażartował i opublikował „poradnik” pozwalający ominąć blokadę polubień. Kluczem miała być stara jak świat formułka: „J3ST3M D381L3M”.

Niestety pewnie nie każdy zaglądał do działu „Na Luzie” w CD-Action w roku 2001 i przegapił, że ten tajemny kod łatwo odczytać. Dzięki temu Profesor Pingwin wpuścił w maliny m.in. Teresę Bochwic, wiceprzewodniczącą Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w kadencji 2016–2022.

Z kronikarskiego obowiązku przypomnę, że pani Teresa Bochwic swego czasu na Twitterze żaliła się, że nie działał jej film kupiony na platformie… Chomikuj. Twitterowa działalność miała zresztą więcej smaczków:

Jak się okazuje więcej osób próbowało ominąć twitterową blokadę

Część użytkowników – nieco naiwnie to sobie wyjaśniam – zrozumiało konwencję, ale pewnie niektórzy lada moment będą tłumaczyli się włamaniem na konto albo usuną wpis  i przemilczą temat. Pani Teresa tak zrobiła, został jedynie wpis Profesora Pingwina podany dalej. Kto wie – może to też był dowcip?

REKLAMA

Żarty żartami, ale internetowych łańcuszków nie warto deprecjonować, bo czasami mówią nam więcej, niż byśmy sądzili. Choć akurat obawiam się, że ten przypomina dobrze znaną prawdę nt. ludzkiej naiwności. Ujmijmy to delikatnie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA