Kupowała filmy na Chomikuj, teraz decyduje o przyszłości TVN-u. Teresa Bochwic już była gwiazdą internetu
Teresa Bochwic, wiceprzewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, zagroziła użytkownikowi Twittera pozwem, bo ten przypomniał pewne niefortunne zdarzenie z przeszłości.
Sprawa jest ciekawa w kontekście trwającej afery z TVN-em. Kim jest pani Teresa Bochwic, jak przedstawia się sama na Twitterze?
Teresa Bochwic, jeszcze jako Członek Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, postanowiła kupić wnuczkowi film animowany. Jak wielu Polaków, skorzystała z Google’a, kliknęła w pierwszy lepszy link, zapłaciła i… okazało się, że filmu nie ma. Sprawą poskarżyła się na Twitterze, ku uciesze wielu użytkowników portalu:
Pani Bochwic nacięła się i próbowała pobrać film wrzucony przez jakiegoś pirata. Wprawdzie chomikuj.pl odżegnuje się od oskarżeń o bycie pirackim serwisem, wszak administratorzy nie mają wpływu na to, co udostępniają użytkownicy. A jeśli tylko pojawia się zgłoszenie o naruszeniu praw autorskich, treści są kasowane. Niestety w przypadku obecnej wiceprzewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji materiał nie został w porę usunięty i niechcący ta przyznała się w 2015 roku do piractwa.
Teraz sprawa z feralnym filmem powraca
Teresa Bochwic obecnie zasiada w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Wpis z 2015 roku przypomniał autor prowadzący profil Tygodnika „Nie” na Twitterze. Jeden z użytkowników skomentował wówczas, że Teresa Bochwic „wspiera piractwo internetowe”. Reakcja kobiety mogła zaskoczyć:
Pozew za raczej humorystyczny wpis na Twitterze? Tego jeszcze nie grali – a na pewno nie w tak błahej sprawie. Oczywiście niektórzy mogą spierać się, czy nie doszło do naruszenia dobrego imienia pani Bochwic, ale szkodliwość tego czynu jest raczej niewielka. No, chyba że oceną tego faktycznie zajmie się sąd, o ile użytkownik podał niezbędne dane.
Obecnie Teresa Bochwic jako wiceprzewodnicząca KRRiT zajmuje się przyznaniem koncesji stacji TVN 24. Według niej na kanale przedstawiany jest „nierzetelny, nieobiektywny i jednostronny obraz świata wbrew zobowiązaniom koncesyjnym”.
Zanim Bochwic zajęła się analizą pracy dziennikarzy stacji, dała się poznać na Twitterze z dość osobliwej strony. AszDziennik wypisał dziesięć – nazwijmy to – najciekawszych wpisów pani Bochwic. Wśród nich znajdziemy na przykład sugestię, że skoro spalony plastik znika w przestworzach, to przestaje istnieć całkowicie.
Obecna wiceprzewodnicząca KRRiT była też bohaterką „najbardziej tajemniczej konwersacji”
Łatwo się z tych błędów i wpadek śmiać, ale skoro przypomniano na Twitterze sprawę z filmem z chomikuj.pl, warto zauważyć, że wbrew pozorom to częsty problem. Serwisy pirackie są sprytne, bo upodabniają się do tych działających legalnie. Jak wynikało z badań serwisu Legalna Kultura, prawie połowa ankietowanych Polaków nie była świadoma tego, że płacąc za jakąś treść może wspierać portal korzystający z nielegalnych źródeł.
Nie zmienia to jednak faktu, że rozpoznawanie źródeł w dobie wręcz masowych cyberataków powinno być podstawą nie tylko dla polityków i urzędników, ale po prostu dla każdego. Tymczasem nie zawsze tak jest, a brak takiej wiedzy nie przeszkadza w decydowaniu o tym, kto i dlaczego dostanie koncesję…
