Oskarżyły swój kraj o łamanie praw człowieka. Chodzi o upały, ulewy i susze
Niebezpieczne dla zdrowia upały, męczące susze, zagrażające życiu ekstremalne zjawiska pogodowe – skazujące nas na to władze naruszają prawa człowieka. Tak przynajmniej uznał Europejski Trybunał Praw Człowieka.
Szwajcarskie seniorki – w sumie ponad 2 tys. kobiet - oskarżyły swój kraj za nieskuteczne działania wobec zmian klimatu. Postępująca katastrofa klimatyczna ich zdaniem jest zagrożeniem dla zdrowia i życia.
Europejski Trybunał Praw Człowieka przyznał im rację. Brak reakcji polityków oznacza, że kraj – w tym przypadku Szwajcaria - w szczególności narusza gwarantowane przez art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Jak komentuje dr hab. Marcin Stoczkiewicz, dyrektor działu Ochrony Środowiska w ClientEarth, wyrok potwierdza, że państwa nie mogą ignorować swoich obowiązków dotyczących ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, gdyż w ten sposób naruszają prawa podstawowe.
Zdaniem Stoczkiewicza wyrok będzie brany pod uwagę przy ocenie spraw klimatycznych nie tylko w Europie, ale także przed sądami pozaeuropejskimi, gdy podnoszone będą zarzuty naruszenia praw człowieka.
A co z Polską?
Chociaż Polska nie była stroną postępowania, to werdykt wskazuje kryteria, które będą brane pod uwagę przez Trybunał przy rozstrzyganiu podobnych spraw w przyszłości – twierdzi ekspert. A w Polsce złożono już 4 pozwy klimatyczne.
Trybunał może rozpatrywać m.in. czy konkretne państwo przyjęło harmonogram osiągnięcia neutralności klimatycznej, pośrednie cele redukcji dwutlenku węgla i czy są dowody, że te cele są realizowane. Pod tym względem nasz kraj wypada fatalnie. (…) Polska jest jedynym państwem Unii Europejskiej, które nie tylko nie ma prawa klimatycznego, ale też nie zobowiązało się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r.
- zaznacza Stoczkiewicz.
Przedstawiciel ClientEarth przypomina, że organizacja złożyła projekt ustawy o ochronie klimatu. Zakładał, że Polska przyjmie prawnie wiążący cel osiągnięcia najpóźniej w 2050 r. neutralności klimatycznej.
Ustawa przyznaje każdemu prawo do życia w warunkach bezpiecznego klimatu. Prawo to obejmuje prawo do ochrony przed skutkami negatywnych zmian klimatycznych, a także prawo do domagania się od władz publicznych, osób fizycznych oraz prawnych wykonania ciążących na nich z mocy prawa obowiązków związanych z ochroną klimatu, a także zaniechania bezprawnego naruszenia lub zagrożenia naruszenia stanu klimatu
– pisali autorzy dokumentu.
Co ma teraz zrobić Szwajcaria? Mówiąc w skrócie: poprawić się. - Oczywiście w innych sprawach w grę mogą również wchodzić odszkodowania – dodaje jednak Stoczkiewicz.
Fale upałów, susze, pożary i powodzie w zmieniającym się klimacie mają coraz większy wpływ na nasze zdrowie i nasz dobrostan – potwierdziła swego czasu Europejska Agencja Środowiska. I dodała, że „sytuacja będzie się tylko pogarszać, jeśli nie zostaną podjęte wystarczające działania w zakresie przystosowania się do zmiany klimatu i łagodzenia jej”.
Więcej o zmianie klimatu przeczytasz na Spider's Web:
Na alarm biły dane przytoczone w raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Fala upałów to też konkretne straty ekonomiczne. W miastach straty produktywności mają sięgać nawet 30 proc., co z kolei przekłada się na bardzo wymierne straty ekonomiczne. - Przy braku działań mających na celu ograniczenie ich konsekwencji można przewidywać, że przez 50 najbliższych lat realna wartość strat w samej Warszawie podwoi się — przekonywał Jakub Rybacki, p.o. kierownika zespołu strategii PIE.
Byłby to prawdziwy chichot losu, gdyby z czasem to firmy – a pewnie w wielu przypadkach byłyby to też takie, które dołożyły swoją cegiełkę do katastrofy klimatycznej – pozywały państwa za straty. Jak mamy zarabiać, skoro podczas upałów ludzie są mniej wydajni? Nie mogą dojechać do biur przez powódź? Silne wiatry sprawiają, że praca zdalna jest niemożliwa? Niech państwa płacą odszkodowania – nie tylko ludziom, ale i firmom!
Rzecz jasna nie czas żałować firm, kiedy zmiany klimatu zabijają rocznie nawet 5 mln ludzi. I jeżeli rodziny ofiary zaczną masowo pozywać władze swoich państw, to być może te zaczną poważnie traktować nadchodzące zagrożenie.