REKLAMA

Kontynenty wymienią się energią. Technologia wreszcie na to pozwala

Witaj w przyszłości energetyki, gdzie Atlantyk nie jest już barierą, ale mostem łączącym dwa kontynenty w jedną sieć energetyczną. Wizja ta nabiera kształtów dzięki planom Wielkiej Brytanii dotyczącym importu energii elektrycznej prosto ze Stanów Zjednoczonych przez transatlantycki kabel energetyczny.

Ta turbina wiatrowa ma zmieść fotowoltaikę z planszy. Nada się do miasta
REKLAMA

Zaawansowane technologie kabli podmorskich sprawiają, że pomysł, który jeszcze niedawno wydawał się niemożliwy, teraz staje się realny. Mówimy tu o połączeniu składającym się z sześciu kabli o długości około 6000 km każdy, które będą leżały na głębokościach sięgających nawet 3000 m. To nie lada wyczyn inżynieryjny, który pozwoli na przesył energii równoważnej pracy kilku elektrowni jądrowych.

REKLAMA

Nowe połączenie mogłoby ułatwić lepsze wykorzystanie fotowoltaiki i innych źródeł odnawialnych w sieciach zarówno europejskich, jak i amerykańskich.

Więcej o energii przyszłości przeczytasz na Spider`s Web:

Wymiana między kontynentami

Kiedy w Londynie słońce jest wysoko, w Nowym Jorku będzie pora śniadania, gdzie ludzie będą mogli przyrządzić posiłek przy użyciu brytyjskiej lub europejskiej energii elektrycznej. Pięć godzin później słońce będzie wysoko w Ameryce, więc elektrownie słoneczne i inne tamtejsze elektrownie zapewnią energię do przygotowania kolacji w Wielkiej Brytanii

- wyjaśnia w The Telegraph jeden z inwestorów, Sam Ludlam.

Po zakończeniu projektu system kabli dostarczy około 3,6 gigawatów (GW) energii elektrycznej do krajowej sieci Wielkiej Brytanii, co odpowiada około 8 proc. całkowitego zapotrzebowania na energię.

Ludlam podkreśla też potencjał handlu energią elektryczną przez Atlantyk, wykorzystując różnice stref czasowych. Ma to doprowadzić do tańszej energii elektrycznej dla odbiorców. Ten ambitny plan, opracowany został przez grupę londyńskich inwestorów i konsultantów ds. energii, pokazuje rodzący się trend tworzenia międzykontynentalnej globalnej sieci energetycznej.

Świat opleciony kablami

Najbardziej zaawansowany jest projekt Xlinks, mający na celu ułożenie czterech kabli między Wielką Brytanią a siecią farm wiatrowych i słonecznych rozmieszczonych na pustyni Sahara w Maroku – na odległość 4000 km.

REKLAMA

Po drugiej stronie globu poprowadzony zostanie kabel z farm wiatrowych na Terytorium Północnym Australii do Singapuru, dostarczający temu miastu-państwu niskoemisyjną energię elektryczną.

Projekt jest wciąż na wczesnym etapie rozwoju, ale już teraz budzi duże emocje i nadzieje. Warto śledzić postępy tej inicjatywy, gdyż może ona zrewolucjonizować sposób, w jaki myślimy o produkcji i dystrybucji energii na świecie. Transatlantycki kabel energetyczny to nie tylko krok milowy dla Wielkiej Brytanii, ale i dla całego świata.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA