REKLAMA

Ładowarki sieciowe. Na co zwracać uwagę przy zakupie?

Minęły już czasy, gdy szuflady w naszych domach pękały od kolejnych ładowarek do telefonów. Producenci coraz rzadziej dorzucają osobne wtyczki, a i my sami mamy więcej urządzeń do ładowania. Każde ma inne wymagania, każde może potrzebować odpowiedniej mocy. Jak to wszystko uporządkować, by dobrze działało?

ładowanie smartfonów
REKLAMA

Ładowarka ładowarce nierówna, tym bardziej jeśli mamy do czynienia z urządzeniem wspierającym funkcję szybkiego ładowania, a dziś praktycznie każdy smartfon ją posiada. Dzięki niej telefon nie musi spędzić całej nocy na kablu, aby być w pełni naładowany. A jeszcze mniej zajmuje przywrócenie go do życia – to kwestia raptem kilkunastu minut. Możecie nawet nie wiedzieć, że wasz telefon może tak szybko stanąć na nogi, bo np. jego producent nie dał odpowiedniej ładowarki sieciowej w zestawie. Właśnie z tego powodu warto rozejrzeć się za nową ładowarką.

REKLAMA

Im większa moc ładowarki, tym lepiej? Nie do końca

Musimy sprawdzić, jakie ładowanie wspiera telefon. Jednak już nawet w tańszych modelach ładowanie o mocy 30W jest możliwe, dzięki czemu napełnia się telefon do ponad 50 proc. już w ok. 30 min. „Zatankowanie” do pełna trwa wprawdzie nieco więcej, ale na tym właśnie polega podstawowa funkcja szybkiego ładowania – ma ono sprawić, że urządzenie będzie pracowało przez kilka godzin dłużej, a do tego przecież nie musi być w pełni załadowane.

Coraz więcej smartfonów może być ładowanych znacznie większą mocą, ale w takich przypadkach producent i tak dorzuca dedykowaną ładowarkę. Na ten czynnik musimy jednak zwracać uwagę wówczas, jeżeli do jednej ładowarki sieciowej planujemy podłączać kilka urządzeń i niekoniecznie wyłącznie telefony. Laptopy potrzebują już większej mocy, a przy takich sprzętach standardem jest 65W przy ładowaniu kablem USB-C. Warto o tym pamiętać: współczesne przenośne komputery nie potrzebują już wielkich, dedykowanych zasilaczy, tylko mogą być też ładowane przez USB-C.

Więcej o ładowarkach piszemy na Spider's Web:

Ładowarki sieciowe o większej mocy i z kilkoma portami są wygodniejszymi odpowiednikami tradycyjnych listew. Do każdego sprzętu nie musimy mieć przecież osobnej wtyczki, wystarczy sam kabel. Na rynku znajdziemy wiele smukłych modeli, które łatwo zmieszczą się za komodą, łóżkiem czy w innym trudno dostępnym miejscu.

Przy zakupie ładowarek sieciowych warto zwracać uwagę na liczbę portów i tego, jakie urządzenia planujemy podłączać, a także gdzie chcemy to robić. Wspomniałem już o ładowarkach umiejscowionych bezpośrednio w kontakcie, ale dostępne są też specjalne "kostki". To również nieco ładniejszy i unowocześniony koncept tradycyjnej listwy, zapewniający porządek na biurku i przydający się przy bardziej stacjonarnym korzystaniu.

iPhone 14 dostanie "szybkie" ładowanie. A co u konkurencji? class="wp-image-2347170"

Urządzenia nie muszą być odprowadzane osobno do kontaktu czy przedłużaczu, tylko lądują podłączone właśnie do tej niedużej kostki o sporej mocy (np. 65 W). Śmiało można więc podpiąć laptopa – np. przywrócenie 45 proc. energii MacBooka Pro zajmuje ok. pół godziny – a także telefon, czytnik, tablet, a nawet inne elektroniczne urządzenie, bo wybór portów jest szeroki. To dobry dowód na to, że ładowarka sieciowa w domowym biurze może zastąpić stare listwy – dziś niekoniecznie potrzebujemy standardowych wtyczek, ważniejsze są właśnie porty, w które wyposażone są ładowarki sieciowe.

Innym istotnym elementem, na który warto zwracać uwagę podczas wyboru ładowarki sieciowej jest to, jakie standardy ładowania wspiera

Od tego zależy kompatybilność z autorskimi technologiami producentów. O ile uniwersalnym systemem jest przede wszystkim często używany QuickCharge, to już na przykład Samsung korzysta z własnego Adaptive Fast Charging. W droższych modelach znajdziemy więcej wspieranych standardów (m.in. PD3.0, QC3.0, SCP, AFC i PPS), dlatego też urządzenie lepiej dopasuje się do konkretnego akumulatora.

Jakie są rodzaje USB? class="wp-image-4286732"

Jak widać wybór ładowarek sieciowych jest naprawdę spory. Możemy dopasować urządzenie do własnych potrzeb: tego, gdzie ładujemy sprzęty, jakie i jak wiele z nich ma być zasilanych energią. Może jednak rodzić się pytanie: co z bezpieczeństwem ładowanych gadżetów. Czy duża moc nie doprowadzi do przegrzania akumulatora, jeśli będzie zbyt długo podłączony do ładowarki?

Ładowarki sieciowe wyposażone są w specjalne czujniki, które kontrolują temperaturę i minimalizują ryzyko przegrzania. Chronią także przed przepięciami i innymi zakłóceniami mogącymi wpływać na stan akumulatora. Mogą również wchodzić w tryb ładowania podtrzymującego. Dzięki czemu przy nocnym podłączeniu są w stanie uniknąć przeładowania.

REKLAMA

Warto pamiętać, że liczy się nie tylko co i czym ładujemy, ale też gdzie i jak. Na pewno nie powinniśmy podłączonych do prądu urządzeń trzymać na łóżku, pod poduszką.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA