REKLAMA

IKEA ostrzega klientów przed wadliwą ładowarką. Sprawdź, czy masz taką

Ikea apeluje do klientów, aby przestali korzystać z ładowarki i oddali ją do sklepu, otrzymując zwrot pieniędzy. Dalsze używanie jest bardzo ryzykowne.

ikea ładowarka
REKLAMA

Jak czytamy na stronie Ikei chodzi o model USB ÅSKSTORM 40 W w kolorze ciemnoszarym (numer artykułu 50461193). Problemem okazał się wadliwy kabel zasilania. Sklep przyznaje, że po dłuższym okresie użytkowania może ulec uszkodzeniu lub „przerwaniu w wyniku owijania go wokół ładowarki lub zginania”.

REKLAMA

Uszkodzony kabel naraża użytkowników na oparzenia i porażenie prądem. Z tego powodu wycofujemy ładowarkę USB ÅSKSTORM 40 W w kolorze ciemnoszarym z rynku.

- podkreśla Ikea.

Ładowarkę USB ÅSKSTORM 40 W w kolorze ciemnoszarym można zidentyfikować po numerze modelu ICPSW5-40-1, który widnieje na etykiecie umieszczonej na spodzie ładowarki USB.

Ikea wycofała produkt, ale w sieci dalej można go kupić

Na przykład na jednej z aukcji na Allegro. W ofercie dostępna jest feralna ładowarka oznaczona właśnie tym numerem. Przy zakupie należy więc dokładnie sprawdzać, o jaki model chodzi.

Ładowarkę USB ÅSKSTORM 40 W w kolorze ciemnoszarym można zwrócić w dowolnym sklepie IKEA, aby uzyskać pełny zwrot pieniędzy. Dowód zakupu (paragon) nie jest wymagany – podkreśla sklep.

Nigdy nie korzystaj z wadliwych ładowarek. I nie ładuj tak telefonu

Niedawno opisywaliśmy przykład jednego z właścicieli iPhone’ów, który przez ładowanie telefonu wywołał mini-pożar. Telefon był podłączony do ładowania i pozostawiony na łóżku, blisko poduszki, przez co szybko się nagrzał i zapalił materac oraz kołdrę. Było dosłownie o krok od tragedii.

Użytkownik przyznał, że korzystał z nieoryginalnego kabla i ładowarki. Apple przy każdej możliwej okazji podkreśla, że używanie tego typu sprzętów może mieć swoje fatalne konsekwencje.

Niestety często spotkać można się z przypadkami „płonącej” elektroniki. W polskich szkołach dochodziło do zapaleń plecaków, w których znajdował się telefon. Wprawdzie strażacy nie ujawniali szczegółów, ale niewykluczone, że przyczyną było korzystanie z taniej elektroniki, pochodzącej z nieznanych źródeł.

Elektronika potrafi wybuchać, o czym pisaliśmy na Spider's Web:

W kiepskich akumulatorach często nie stosuje się niektórych wielopoziomowych zabezpieczeń, które mają ochronić urządzenie przed zniszczeniem. Jeżeli kilka z nich nie zadziała lub akumulator będzie wykonany niestarannie, ogniwo będzie mogło bardzo mocno się nagrzać, napuchnąć i pęknąć. Przez powstały w ten sposób otwór będzie tryskać gorąca i żrąca ciecz, która pod wpływem kontaktu z powietrzem zapali się, a z akumulatora zaczną wydzielać się bardzo duże ilości gryzącego dymu - ostrzegaliśmy na naszych łamach.

Zdjęcie główne: Roman Zaiets / Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA