REKLAMA

Jak bank, to tylko w telefonie. Komputery odchodzą do lamusa, a to dopiero początek rewolucji

Fakt, że sprawy bankowe chętniej załatwiamy w aplikacji mobilnej niż w przeglądarkowej wersji serwisu to raptem krok do celu, a nie jego zwieńczenie. Będzie tylko wygodniej.

płatności mobilne
REKLAMA

Bankier donosi, że liczba użytkowników bankowości mobilnej przekroczyła na koniec czerwca 24 mln osób. Mowa tutaj o klientach banków, którzy przynajmniej raz w miesiącu logują się do swojego konta z urządzenia mobilnego.

Zestawiając to z danymi publikowanymi przez Związek Banków Polskich wynika, że w Polsce telefony pod tym względem przegoniły komputery. Korzystających z przeglądarek jest 22,7 mln osób.

REKLAMA

Aż 15 mln korzysta wyłącznie z aplikacji

Takich użytkowników przybyło w ciągu roku o 2,3 mln. Ma to swoje realne konsekwencje. Już jest mniej stacjonarnych placówek – 10 tys., podczas gdy 10 lat temu było ich 4 tys. więcej. Co za tym idzie spada zatrudnienie w tym sektorze, a placówki bankowe muszą przedefiniować swój styl działania. Oddziały rezygnują z opcji zlecania przelewu czy wpłat gotówki do okienka. Można powiedzieć, że to kolejny dowód na to, że tradycyjne banknoty są wypierane przez rozwiązania bezgotówkowe.

Przewagę telefonów nad komputerami (i gotówką) możemy zobaczyć nawet we własnych portfelach. Business Insider zauważył, że z kart płatniczych znika miejsce na podpis właściciela. Wymóg stał się zbędny, bo "transakcje wykonywane są zbliżeniowo, także za pomocą smartfonów czy zegarków" .

Wcale mnie to nie dziwi, bo takie płatności są aż za proste i za wygodne. A same aplikacje bankowe nie kojarzą się ze skomplikowanymi procedurami, tylko prowadzą użytkownika krok po kroku, oferując mu znacznie więcej, niż tylko możliwość zrobienia przelewu. To nie przypadek, że np. w aplikacji Pekao sporą popularnością cieszy się kupowanie biletów. Z kolei Santander chwalił się ostatnio takimi nowościami jak autouzupełnianie danych odbiorcy na podstawie ostatnich transakcji czy poradnik cenowy, który podpowie czy zostały spełnione warunki niezbędne do uniknięcia opłat za prowadzenie konta i za posiadanie karty. To są niby małe rzeczy, ale ułatwiają prowadzenie rachunku.

O nowoczesnej bankowości piszemy na Spider's Web:

Najciekawsze jest to, co dopiero nadejdzie

Od dawna z zazdrością zagranicą patrzy się na to, jak u nas rozwinięte cyfrowo są polskie banki. Polacy bardzo szybko przerzucili się na płatności bezgotówkowe, zbliżeniowe czy za pomocą gadżetów. Co dalej? Ja czekam na możliwość płacenia okiem. I wcale nie jest to science-fiction, bo np. we Wrocławiu działają punkty, gdzie już teraz jest to dostępne.

Miejsce, w którym dokonujesz płatności, musi być wyposażone w odpowiedni terminal umożliwiający zeskanowanie oka. Słowo "zeskanowanie" brzmi trochę niepokojąco, jednak w praktyce urządzenie po prostu robi zdjęcie oka. Następnie usuwa z niego szumy (rzęsy, powieki i niepotrzebne białko oka), pozostawiając jedynie tęczówkę. Tak przygotowaną fotografię system dzieli na bloki, co pozwala mu na "wyłapanie" unikalnych cech tęczówki i porównanie ich z tymi w bazie danych. Jeżeli wykazana zostanie zgodność, płatność zostanie wykonana.

- tłumaczyła na Spider's Web Malwina.
REKLAMA

Pionierem jest tutaj wrocławska firma PayEye, za sprawą której na mapie Wrocławia znajduje się ponad sto punktów usługowych - sklepów, restauracji czy barów - w których akceptowany jest skan oka. W 2022 roku sklepy Komputronik we Wrocławiu, Poznaniu oraz Warszawie również wprowadziły możliwość płatności spojrzeniem. Płatności spojrzeniem dokonają także klienci Banku Spółdzielczego w Kobierzycach.

Takie bajery mogą wydawać się przesadą, ale pewnie przyjmą się szybciej, niż niektórym się wydaje. Podobnie było zresztą z płatnościami zbliżeniowymi najpierw kartą, a potem gadżetami. Pamiętam, jak krótko żył strach przed tym, że ktoś może przyłożyć złodziejski sprzęt do naszej kieszeni i w ten sposób wykraść całe środki. Mit oczywiście od czasu do czasu powraca, ale nie ma zbiorowej paniki. I tak pewnie będzie też z płatnością zbliżeniowo wzrokiem. I ja tej kolejnej odsłony mobilnej bankowości nie mogę się doczekać.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA