Nauczyli SI przekrętów finansowych. Dzięki temu ma być bezpieczniej

Consumer Fraud Risk (CFR) to oficjalna nazwa oprogramowania stworzonego przez Mastercard, które właśnie uruchomiono na terenie Wielkiej Brytanii przy współpracy z dziewięcioma tamtejszymi bankami. Geograficzne ograniczenie wynika z faktu, że póki co rzeczone oprogramowanie jest dopiero testowane - Mastercard prowadzi już rozmowy z bankami na całym świecie, w tym prawdopodobnie w Polsce.

CFR wykorzystuje zaawansowany model sztucznej inteligencji. Ten został przeszkolony wszelkimi danymi związanymi z wyłudzeniami finansowymi i innego rodzaju oszustwami. Archiwum danych zawierało nawet takie szczegóły, jak nazwy nadawców, historia przelewów kont wykorzystywanych do oszustw, kwoty przelewów - by znaleźć jak najwięcej możliwych wzorców i powiązań.

Jednym z banków, który testuje wspólnie z Mastercardem mechanizm CFR, jest TSB. Jak twierdzi w oświadczeniu prasowym, Consumer Fraud Risk działa w jego centrum danych już od czterech miesięcy i już dziś można, w ocenie banku, z całą pewnością mówić o istotnie wyższym współczynniku wykrywania lewych transakcji. Według szacunków TSB, gdyby CFR zostało wdrożone przez wszystkie brytyjskie banki, nawet 100 mln funtów na kontach klientów mogłoby zostać zabezpieczone przed kradzieżami.

W 2022 r. w Wielkiej Brytanii zgłoszono 207 372 przypadków oszustw tylko związanych z autoryzowanymi płatnościami push (APP), które przyniosły straty brutto w wysokości 485 mln funtów. Niestety dane dotyczące sytuacji w Polsce nie zostały opublikowane przez żadną instytucję. Mając jednak na uwadze nieustającą plagę scamów, należy założyć, że nadal się one cyberprzestępcom opłacają.

Nie ma też publicznie dostępnych aktualnych danych o udziałach rynkowych Mastercard w Polsce. Jednak według raportu NBP z 2019 r., Mastercard miał 24,6 proc. udziału w rynku kart płatniczych w kraju. Według raportu Nilson z 2020 r., Mastercard miał 25,2 proc. udziału w rynku transakcji kartowych w Polsce.