Elon Musk przewiduje rychłą śmierć Microsoftu. Co na to Nadella?
Kontrowersyjny przedsiębiorca, multimiliarder i polityk nie wydaje się mieć wielkiej wiary w przyszłość Microsoftu. Ma nawet konkretną diagnozę.

Gdy OpenAI zaprezentowało światu GPT-5 ów świat zbierał szczęki z podłóg. Uwagę szybko zwrócił jednak pojedynek między trzema tytanami branży. Elon Musk ostrzegł, że OpenAI zje Microsoft żywcem, Satya Nadella odpowiedział z olimpijskim spokojem, a Sam Altman... właściwie nie przejmował się zbyt bardzo komentarzami miliardera.
Kiedy partnerzy stają się rywalami
W 2019 r. gigant z Redmond zainwestował pierwszy miliard dolarów w startup Sama Altmana, wierząc że partnerstwo z twórcą ChatGPT otworzy mu drzwi do przyszłości AI. Dziś, po łącznych inwestycjach przekraczających 13,75 mld dol., obie firmy stoją na przeciwnych stronach barykady. Konflikt zaostrzył się dramatycznie po premierze GPT-5.
Czytaj też:
Gdy Nadella z dumą ogłosił integrację najnowszego modelu z całym ekosystemem Microsoftu - od Microsoft 365 przez Azure po GitHub Copilot - Musk nie przebierał w słowach. OpenAI is going to eat Microsoft alive - napisał na X, sugerując, że partner może stać się dla giganta z Redmond większym zagrożeniem niż sprzymierzeńcem.
Odpowiedź Nadelli była mistrzowska w swojej dyplomatycznej elegancji. Ludzie próbują od 50 lat, i to jest właśnie zabawa! Każdego dnia uczysz się czegoś nowego, wprowadzasz innowacje, współpracujesz i konkurujesz. Nie mogę się doczekać Groka 4 na Azure i czekam na Groka 5! - odpisał CEO Microsoftu, jednocześnie bagatelizując ostrzeżenie i pokazując, że jego firma jest gotowa współpracować nawet z konkurencyjnym xAI Muska. Na którym zresztą za sprawą Azure’a również zarabia.
Sam Altman: Nie myślę o nim za bardzo
Szef OpenAI, Sam Altman, podszedł do całej sytuacji z jeszcze większym dystansem. W rozmowie z CNBC przyznał wprost: Nie myślę o nim za bardzo. Myślałem, że po prostu tweetuje cały dzień o tym, jak bardzo OpenAI jest do kitu, nasze modele są złe i nie będziemy dobrą firmą. T
Ironia tej sytuacji jest trudna do pominięcia. Musk w 2015 r. współzakładał OpenAI jako organizację non-profit, a dziś walczy w sądach żeby powstrzymać jej przekształcenie w przedsiębiorstwo nastawione na zysk. Jego firma xAI bezpośrednio konkuruje z ChatGPT, a miliarder nie kryje ambicji przejęcia pozycji lidera na tym rynku.
To co obserwujemy to nie tylko spór korporacyjny, ale prawdziwa wojna o przyszłość sztucznej inteligencji. OpenAI dąży do większej niezależności rozwijając własne centra danych i szukając alternatywnych źródeł finansowania. Microsoft buduje własne modele AI i dywersyfikuje partnerstwa. Musk z kolei pozycjonuje xAI jako prawdziwą alternatywę dla skażonego komercją OpenAI.
Stawka jest ogromna. Globalny rynek AI ma osiągnąć wartość 1,81 bln dol. do 2030 r., a firmy które zdominują tę przestrzeń będą kształtować przyszłość technologii na dekady. Prognozy wskazują, że już w 2027 r. AI może osiągnąć ludzki poziom inteligencji, a systemy superhuman coders przewyższą najlepszych programistów.
Przyszłość branży w zawieszeniu
Odpowiedź Nadelli na prowokację Muska pokazała klasę doświadczonego CEO, ale za dyplomatycznymi słowami kryje się twarda biznesowa kalkulacja. Microsoft wie, że nie może pozwolić sobie na całkowitą zależność od jednego partnera, niezależnie od tego jak strategiczny by nie był. OpenAI z kolei zdaje sobie sprawę, że ma dziś pozycję negocjacyjną, której może nigdy więcej nie osiągnąć.
Czy Musk ma rację ostrzegając przed pożarciem Microsoftu przez OpenAI? Historia technologii pokazuje, że partnerzy często stają się największymi rywalami. Google i Apple kiedyś współpracowały przy iPhone'ie, dziś toczą wojny na każdym froncie. Microsoft i OpenAI mogą pójść podobną drogą.
Jedyne co jest pewne to fakt, że czas łagodnej współpracy w branży AI dobiegł końca. Zaczyna się otwartej rywalizacji, gdzie każdy gracz będzie walczył o swoją wizję przyszłości sztucznej inteligencji. A my, użytkownicy, będziemy świadkami - i beneficjentami - tej technologicznej wojny.