Życie na Ziemi miało powstać zupełnie inaczej. Podręczniki do kosza?
Właśnie okazało się, że możemy się mocno mylić w kwestii tego, jak powstało życie na Ziemi. Jeśli okaże się, że naukowcy stawiający śmiałe tezy mają rację, to trzeba będzie zmieniać podręczniki szkolne.
![ocean](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2023%2F04%2Fdno.jpg&w=1200&q=75)
Od dekad dominuje teoria naukowa dotycząca prekambryjskiej eksplozji Avalonu. Chodzi o okres miedzy 685 a 800 milionami lat temu. Dzięki napływowi tlenu proste organizmy wielokomórkowe miały się wtedy masowo namnażać w ziemskich oceanach. Według dominującej do tej pory teorii miało to doprowadzić do wzrostu tempa ewolucji, co w efekcie dało początek bardziej złożonym formom życia.
Starożytne skały sugerują coś ciekawego
Jednak opublikowane niedawno badanie naukowe zadaje kłam temu twierdzeniu. Międzynarodowy zespół badaczy przeanalizował próbki starożytnych skał i doszedł do wniosku, że powszechnie uznawana teoria jest najprawdopodobniej nieprawdziwa.
Jak informuje w oświadczeniu Christian Bjerrum - profesor nauk geologicznych i zarządzania zasobami naturalnymi na Uniwersytecie w Kopenhadze oraz współautor badania opublikowanego w czasopiśmie GeoBiology:
Z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że tlen nie kontrolował rozwoju życia na Ziemi. Ten fakt pisze nową historię na temat tego, jak powstało życie na naszej planecie i jakie czynniki kontrolowały ten sukces. To z kolei oznacza, że musimy przemyśleć wiele rzeczy, które do tej pory uważaliśmy za prawdziwe. Podręczniki muszą zostać zrewidowane i napisane na nowo.
W badaniu naukowcy przeprowadzili proces szczegółowego mapowania składu geochemicznego starożytnych próbek skał pozyskanych z pasma górskiego Omani na Półwyspie Arabskim. Badając je doszli do wniosku, że najprawdopodobniej nigdy nie doszło do żadnego nagłego procesu natlenienia pierwotnych oceanów. Co więcej w okresie, w którym doszło do eksplozji życia w okresie prekambryjskim, tlenu nie tylko nie było szczególnie dużo, ale jak sądzą naukowcy - mniej niż wcześniej!
Jak dodaje profesor Bjerrum:
Nasze pomiary dają dobry obraz tego, jakie były średnie stężenia tlenu w oceanach na świecie w tamtym czasie. I jest dla nas oczywiste, że nie nastąpił żaden znaczny wzrost ilości tlenu, gdy bardziej zaawansowana fauna zaczęła ewoluować i dominować na Ziemi. Przeciwnie - nastąpił wręcz niewielki spadek ilości tlenu.
Skąd wzięła się eksplozja życia w okresie prekambryjskim?
Jeśli więc nie zwiększone ilości tlenu w oceanach, to co było odpowiedzialne za prawdziwą eksplozję życia w erze prekambryjskiej? Być może przyczyną był właśnie spadek ilości tlenu. Może być bowiem tak, że niezwykły rozwój organizmów wielokomórkowych nastąpił w czasie o niskim stężeniu tlenu zarówno w ziemskiej atmosferze, jak i oceanach - twierdzi profesor Bjerrun.
Żyjące wtedy organizmy mogły korzystać z niższych poziomów tlenu i rozwijać się bez przeszkód, ponieważ środowisko wodne w naturalny sposób chroniło ich komórki macierzyste. Według naukowców to samo zjawisko było już analizowane pod kątem... walki z rakiem. Okazuje się bowiem, że niski poziom tlenu może mieć decydujące znaczenie dla utrzymania komórek macierzystych pod kontrolą dopóki organizm nie zdecyduje, że dana komórka powinna rozwinąć się w określoną formę.
Jak podsumował profesor Bjerrum:
Wiemy, że zwierzęta i ludzie muszą być w stanie utrzymać niskie stężenie tlenu, aby kontrolować swoje komórki macierzyste, a tym samym rozwijać się powoli i w sposób zrównoważony. Przy zbyt dużej ilości tlenu komórki nie będą się rozwijać poprawnie, a w najgorszym przypadku mutować i ginąć. Nie jest wykluczone, że ten mechanizm działał już w tamtych czasach.