Techland w rękach Chińczyków. Koniec z niezależnością polskiego giganta gier
Techland to niewątpliwie obok CD Projekt Red najważniejsze polskie studio gamingowe - przynajmniej w ujęciu komercyjnym i świadomości graczy na całym świecie. Od teraz już niezupełnie polskie.

Techlandu graczom zapewne przedstawiać nie trzeba. Osobom spoza tego środowiska warto jednak wspomnieć, że to jedno z najważniejszych polskich wydawnictw i studiów deweloperskich. Historia Techlandu sięga 1991 r., jako firma założona przez Pawła Marchewkę, który przez większość jej historii pozostał prezesem, właścicielem i dyrektorem. Techland przy tym nie jest ważny z ujęcia polskiego rynku, a światowego. Studio jest odpowiedzialne za globalne hity, którym niejedno amerykańskie czy azjatyckie wydawnictwo zazdrości. Dying Light czy Dead Island to właśnie dzieła Techlandu.
Spółka przez długi czas pozostawała niezależna, jednak jej autonomia właśnie została zredukowana. Techland oficjalnie ogłosił, że koncern Tencent jest w trakcie nabywania pakietu większościowego akcji. Paweł Marchewka zapewnia przy tym w swoim oświadczeniu dla mediów, że studio ma niezmiennie zagwarantowaną niezależność i prawa do swoich dzieł. Marchewka pozostanie też prezesem Techlandu.
Przeczytaj także:
- Zrobisz sobie przerwę, skasują ci konto z kupionymi grami. Lepiej sprawdź skrzynkę
- Microsoft coraz bliżej nieba. Czyli Apple'a
- "Najgorsza łatka historii gier" - fani Diablo 4 są wściekli i bombardują recenzje
Tencent i Techland. Pierwsza gra pod nowym właścicielem to gra online typu GaaS. Pieniądze inwestora się przydadzą.
- Naszym marzeniem jest przekształcenie Dying Light w najlepszą przygodę z zombie dla graczy z całego świata, w ramach której zapewnimy Wam wiele sensacyjnych doznań i wyznaczymy zupełnie nowe granice trybów solo i online. Nasza gra RPG akcji osadzona w otwartym świecie fantastycznym nabiera kształtów i zaczyna wyglądać naprawdę wyjątkowo. Mamy zamiar zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby nasza pierwsza nowa marka od prawie dekady sprostała Waszym oczekiwaniom - pisze Marchewka.
To nabiera dużego sensu. Gry typu GaaS (Game as a Service, czyli gry online nieustannie aktualizowane o nowe wydarzenia i treści, by podtrzymać zainteresowanie graczy) są bardzo drogie w budowie i utrzymaniu. Co więcej, nie każda gra typu GaaS odnosi rynkowy sukces. Ewentualna porażka tak drogiego projektu mogłaby potencjalnie oznaczać koniec Techlandu. Wsparcie jednego z największych koncernów gamingowych bez wątpienia będzie w tym projekcie kluczowy.
Co to jest Tencent?
Tencent to chińska korporacja technologiczna i inwestycyjna, która zajmuje się produkcją i wydawaniem gier komputerowych, usługami internetowymi, mediów społecznościowych, muzyką, sztuczną inteligencją i innymi dziedzinami. Jest największą na świecie firmą z branży gier i mediów społecznościowych, a także jedną z najbardziej wartościowych firm na świecie.
Przeczytaj także obszerny artykuł Spider's Web+ o historii firmy Tencent:
- Grasz w te gry i nie wiesz, że to chińskie macki. Prawdziwa historia Tencenta
Tencent ma udziały w ponad 600 firmach, maczał palce w takich znanych tytułach jak League of Legends, Fortnite, Assassin’s Creed Odyssey i Call of Duty Mobile. Założycielem i prezesem Tencentu jest Ma Huateng, znany też jako Pony Ma.