REKLAMA

Tak wygląda WWDC od środka. Byłem na konferencji Apple'a - co mnie najbardziej zaskoczyło?

Jesteśmy już po prezentacji otwierającej konferencję WWDC 2023, którą w tym roku z ramienia Spider’s Web odwiedziłem po raz pierwszy osobiście. Mimo licznych przecieków nie odbyło się bez kilku niespodzianek. A co podczas wizyty w Apple Park zrobiło na mnie największe wrażenie? Podsumowanie na gorąco!

06.06.2023 05.06
WWDC 2023 Apple park relacja
REKLAMA

Worldwide Developers Conference to cykliczna impreza Apple’a, podczas której prezentowane są co roku nowe wersje systemów operacyjnych: iOS, iPadOS, macOS, watchOS i tvOS. Nie braknie jednak innych niespodzianek, często stricte sprzętowych, a nie inaczej było tym razem - pojawiły się trzy nowe komputery Mac oraz gogle Apple Vision Pro.

REKLAMA
Widzieliśmy APPLE VISION PRO! Co nowego na WWDC 2023?

Na łamach Spider’s Web pojawił się z kolei już szereg newsów opisujących największe zmiany w oprogramowaniu do iPhone’ów, iPadów, komputerów Mac, zegarków Apple Watch i przystawek Apple TV. Po udziale w tej konferencji na miejscu pokusiłem się o subiektywny przegląd najciekawszych nowości po wizycie w Apple Park.

Apple Park ładnie się chowa

Pierwsze zaskoczenie spotkało mnie jeszcze przed dotarciem na teren imprezy. Chociaż kompleks Apple Park jest ogromny, a chodnik dookoła głównego okrągłego budynku ma równą milę (!) długości, to jadąc obok niego można go łatwo przegapić! Spodziewałem się, że podczas zbliżania się busem na miejsce zobaczymy „statek kosmiczny” zaparkowany na ogromnym trawniku, podczas gdy w praktyce - ze względu na ogrodzenie i liczne drzewa - nie było go widać z ulicy. Żadne zdjęcia ani nawet nagrania z drona nie oddają w pełni ogromu tej konstrukcji, której nie sposób zmieścić w kadrze zdjęcia robionego iPhone’em.

Entuzjazm pracowników Apple’a

Po dotarciu na teren imprezy witały nas dziesiątki pracowników firmy. Czuć było z ich strony prawdziwy, a nie udawany entuzjazm - klaskali i wiwatowali na widok wszystkich gości, w tym programistów oraz przedstawicieli mediów. Przypomniało mi to nasze słynne wyprawy do Drezna po nowe iPhone’y, podczas których pracownicy Apple Store’u w podobny sposób witali klientów, którzy spędzili całą noc w kolejce, ale skala była zupełnie inna. Radość wisząca w powietrzu była niemal namacalna.

Brak większej liczby nowości sprzętowych

WWDC to konferencja dla deweloperów, więc sporo uwagi poświęcono nowemu macOS Sonoma, ale bardzo często prezentowane są na niej nowe sprzęty, które chwilę później trafiają do sprzedaży. W tym roku były to trzy komputery Mac, w tym 15-calowy MacBook Air, Mac Studio z układami z linii M2, w tym nowym M2 Ultra oraz pierwszy Mac Pro z chipem Apple Silicon na pokładzie obsługujący nawet 6 monitorów. Miałem jednak nadzieję na ciut więcej, czyli komputer iMac z układem Apple Silicon z 27-calowym ekranem oraz nową wersję monitora Studio Display z dynamicznym odświeżaniem ProMotion do 120 Hz.

iOS 17 i powrót do korzeni iPhone’a

Przyzwyczailiśmy się do tego, że Telefon to dziś jedynie jedna z wielu aplikacji w telefonie komórkowym, a wiele osób nie trzyma jej nawet w Docku, bo urządzenie mobilne służy im przede wszystkim do korzystania z internetu. Apple zaskoczył powrotem do korzeni i przeprojektował w iOS 17 aplikację do dzwonienia, dodając do niej liczne nowe funkcje. To samo tyczy się Face Time’a, który dostał funkcję poczty głosowej wzbogaconej o wideo.

iPhone jako lampka nocna

Tryb stand-by, który pozwoli zamienić iPhone’a w lampkę nocną, to jedna z najciekawszych nowości, jakie pokazano wczoraj na konferencji Apple. Tryb always-on display będzie można wykorzystać do tego, by iPhone podłączony do ładowarki wyświetlał zieloną godzinę na czarnym tle - podobnie jak to ma miejsce w zegarkach Apple Watch. W tym przypadku jednak do godziny dojdą widżety oraz Live Activities. Coś czuję, że czeka mnie zakup podstawki do płaskiej ładowarki MagSafe!

Tim Cook ciągle mówi do Siri „no odmień być”.

Chociaż firma od lat przejmuje start-upy zajmujące się uczeniem maszynowym, a chipsy Apple Silicon mają potężne NPU, to Apple nie dołączył do wyścigu zbrojeń z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Chociaż jego konkurenci teraz prześcigają się w ogłoszeniach związanych z wykorzystaniem modeli językowych (Bing Chat z ChatGPT, Google Bard), to nie otrzymaliśmy nawet zapowiedzi wdrożenia rozwiązań z kategorii LLM (Large Language Models) do asystenta głosowego w iPhone’ach i pozostałych sprzętach firmy. Porzucono za to, tak jak się spodziewaliśmy, „Hey” z frazy „Hey Siri”.

Masa nowych API dla deweloperów

Apple otwiera coraz więcej usług na programistów firm trzecich. Co chwilę podczas prezentacji wspominano o nowych API, dzięki którym z zapowiedzianych nowości będzie dało korzystać się nie tylko w aplikacjach producenta, ale również w programach pobranych z App Store’u. Trudno powiedzieć, nie mają informacji z wewnątrz firmy, czy taka otwartość to realizacja strategii firmy rozpisanej lata temu, czy też odpowiedź na obiekcje urzędów antymonopolowych, ale efekt i tak cieszy ten obrót spraw.

Brak zapowiedzi możliwości instalowania aplikacji spoza App Store’u.

Powiedziawszy powyższe, jestem jednocześnie zaskoczony, że Apple nie ogłosił możliwości instalowania aplikacji spoza sklepu już teraz - zanim zostanie do tego prawnie przymuszony, a na to się zanosi. Możliwe jednak, że producent iPhone’ów ciągle wierzy, że uda mu się utrzymać status quo, co z perspektywy wielu użytkowników byłoby dobrym rozwojem sytuacji. Możliwość instalacji aplikacji z pominięciem App Store’u ma zarówno niezaprzeczalne zalety (większa dostępność oprogramowania, niższe ceny), jak i wady (potencjalne problemy z malware, brak kontroli nad skryptami śledzącymi).

Zdrowie na iPada

Do tej pory aplikacja Zdrowie istniała wyłącznie na smartfonach, które łączą się z zegarkami Apple Watch i przechowywują najbardziej intymne dane na nasz temat. Da się je jednak synchronizować przez chmurę iCloud, a to, czego nam brakowało, to opcji wyświetlania ich i przetwarzania w przystępniejszej formie. Na szczęście w tym roku to się zmieni, gdyż Zdrowie trafia na iPada, który do przeglądania wykresów i analizowania zbieranych od lat danych nada się znacznie lepiej niż nawet największy telefon w ofercie firmy.

Granie na Maku, ale nadal na jednej nodze

Apple pochwalił się nowym Trybem Gry dla komputerów Mac. Mam nadzieję, że rozwiąże on problem, który trapi mnie od lat: konieczność wyłączania aktywnych narożników i zmiany skalowania interfejsu za każdym razem, gdy chcę odpalić grę. Do tego zapowiedziano premierę licznych nowych tytułów (w tym Layers of Fear i The Medium od polskiego Bloober Team), a także nowe narzędzia do portowania gier na macOS. Nadal jednak czekam, aż Apple rozszerzy usługę Apple Arcade o produkcje AAA, wstawi procesor Apple Silicon do Apple TV i stworzy pełnoprawną konsolę do gier, która mogłaby rywalizować przynajmniej ze Switchem w wydaniu stacjonarnym.

Teledysk zamiast prezentacji i natłok informacji

Przyzwyczajony już jestem do tej nowej formy keynote’ów Apple’a, które są rejestrowane i montowane wcześniej - bo dzięki temu można w dwie godziny pokazać kilka razy więcej funkcji i sprzętów, niż podczas prezentacji na żywo. Mimo to i tak byłem wprost przytłoczony tym, ile nowości zapowiedziano. Co kilka minut albo wręcz sekund zapowiadane były aktualizacje istniejących albo zupełnie nowe funkcje w aż pięciu systemach operacyjnych rozwijanych przez Apple’a, a do tego doszły trzy odświeżone komputery. Piszę te słowa kilka godzin po zakończeniu konferencji, ale mój mózg nadal procesuje przyswojone w jej trakcie informacje.

One More Thing i to, ile czasu poświęcono Apple Vision Pro

Możliwe, że przez pierwszą godzinę Apple strzelał niczym z karabinu kolejnymi informacjami o nowych komputerach Mac i nowościach w systemach iOS, iPadOS, macOS, watchOS i tvOS, bo chciał zostawić jak najwięcej czasu dla gwiazdy poranka: gogli Apple Vision Pro. Spodziewałem się jedynie krótkiej zajawki na sam koniec prezentacji, a nie kilkudziesięciu minut (!), podczas którego szereg pracowników opowiadał nie tylko o samym sprzęcie, ale także oprogramowaniu. Dzięki temu wiemy, jakie możliwości da nam visionOS w zakresie zarówno pracy w wirtualnej przestrzeni, jak i nowej formy konsumowania treści rozrywkowych.

Magnetyczne soczewki dla okularników

Jednym z największych problemów sprzętów z kategorii AR i VR bywa kiepski wzrok użytkownika. Niektóre zestawy pozwalają nosić zwykłe okulary, ale często w praktyce przekłamane są potem kolory, a obraz się rozjeżdża i np. wokół białych liter widać czerwony i niebieskie kontury. W przypadku Apple Vision Pro będzie możliwość zamontowania soczewek korekcyjnych, które będą doczepiane na magnes. W przypadku gogli takich jak PlayStation VR2 i Oculus Quest od Mety też jest taka opcja, ale trzeba zamawiać je na własną rękę u firm trzecich i czekać bardzo długo na dostawę. Tutaj duży punkt dla Apple’a!

Bob Iger na scenie i partnerstwo z Disneyem

Przyznam, że w moim prywatnym konferencyjnym Bingo pozycji „szef Disneya” nie było! Bob Iger pojawił się jednak niespodziewanie podczas keynote otwierającego WWDC 2023, gdzie zapowiedziano ścisłe partnerstwo Apple’a i Disneya. Dzięki temu będzie można konsumować treści z Disney+ w zupełnie nowej formie, co ucieszy zarówno fanów superboharetów Marvela, jak i Gwiezdnych wojen. Liczę na to, że oprócz seriali i filmów wyświetlanych na osobistej wirtualnej sali kinowej dostaniemy też zupełnie nowe gry wykorzystujące rzeczywistość wirtualną i poszerzoną.

Cena gogli Apple Vision Pro

Od miesięcy krążyły plotki, że Apple wyceni swoje gogle, które otrzymały nazwę Apple Vision Pro, na 3 tysiące dolarów. Parę osób przewidywało, że rozsiewa je sam Apple, aby zaprezentować zestaw kosztujący 2000-2500 dol., aby wydawał się tani (chociaż i tak to kwota wyższa kilkukrotnie niż u konkurentów z tego segmentu). Rzeczywistość okazała się bardziej brutalna niż można było się spodziewać: urządzenie wyceniono na astronomiczne 3500 dol. To kwota iście zaporowa. Ciekaw jestem, jak to przełoży się na zainteresowanie deweloperów aplikacji mobilnych. Do tego oficjalnej polskiej nie znamy, gdyż urządzenie na start dostępne będzie wyłącznie w Stanach Zjednoczonych, ale można szacować, że wynosiłaby ona w naszym kraju od 17 do 20 tys. zł.

Forma prezentacji Apple Vision Pro na żywo

Od początku podejrzewałem, że nie będzie możliwości, by każdy gość mógł przetestować gogle Apple’a na miejscu. Skoro premiera zaplanowana jest dopiero na 2024 r., to obecnie mamy do czynienia jedynie z prototypem i nic dziwnego, że Apple nie chce się nim jeszcze wszem i wobec chwalić - na miejscu pojawiło się przecież kilka tysięcy gości. Mimo to można było obejrzeć zestaw na żywo i niemal go dotknąć. Na wystawie pod strefą hands-on z komputerami Mac nie znalazł się bowiem tylko jeden zestaw, i to taki zamknięty w gablocie niczym w muzeum, tylko kilka egzemplarzy gogli, których nie oddzielono szybą. W dodatku Apple wcale nie ukrywał przed wzrokiem zasilających je powerbanków, które użytkownik stale będzie musiał nosić przy sobie, np. w tylnej kieszeni portek.

Spotkanie z Timem Cookiem.

W piwnicy pod Steve Jobs Theathre, gdzie wystawiono kilka egzemplarzy Apple Vision Pro, pojawił się w pewnej chwili bez wcześniejszej zapowiedzi sam szef szefów firmy z Cupertino. Wzbudziło to naturalnie ogromne poruszenie wśród zgromadzonych gości, a chociaż kilka osób stale pilnowało, aby tłum nie stratował Tima Cooka, dało się do niego podejść, dzięki czemu mogłem strzelić sobie z nim selfie i zamienić kilka szybkich słów.

WWDC 2023 cały czas trwa

REKLAMA

Oczywiście to wszystkie jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej rzeczy, którymi Apple się pochwalił bądź… nie. WWDC 2023 potrwa kilka dni, a o nowych API firma z Cupertino będzie opowiadać szerzej na licznych warsztatach organizowanych z myślą o twórcach aplikacji na iPhone’y, iPady, komputery Mac, zegarki Apple Watch i przystawki Apple TV.

To właśnie deweloperzy będą teraz odkrywać, jak zawsze, nowe funkcje systemów iOS, iPadOS, macOS, watchOS i tvOS, które zostały już udostępnione w wersji Developers Beta. Sam biorę się właśnie za instalację iOS 17 i będę poszukiwał najciekawszych zmian, o których będziecie mogli przeczytać na łamach Spider’s Web już niedługo!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA