REKLAMA

Iron Lung przyciągnęło tłumy po zaginięciu Titana. Najgorszy sukces gry w historii

Gry zdobywają popularność w różny sposób - marką, twarzami znanych osób, dobrą rozgrywką czy interesującą fabułą. Iron Lung sławę zdobyło... podobieństwem do tragedii łodzi podwodnej Titam rozgrywającej się u brzegów Nowej Fundlandii.

22.06.2023 18.16
Iron Lung
REKLAMA

Każdy niezależny, niewielki twórca gier wideo wręcz marzy o sytuacji, aby jego produkcja stała się hitem Steama, przedmiotem dyskusji, a jego profil w mediach społecznościowych budził zainteresowanie mediów z całego świata. To właśnie w ciągu ostatnich kilku dni udało się osiągnąć Davidowi Szymanskiemu, amerykańskiemu twórcy gier DUSK i Iron Lung.

Jednak Szymanski niezbyt cieszy się z sukcesu. Dlaczego? Bo sława wynika z tragedii opisywanej obecnie w mediach.

REKLAMA

Najbardziej niefortunny zbieg okoliczności w historii branży gier? Iron Lung osiąga szczyty swej popularności

Szybko przypomnijmy, 18 czerwca zaginęła łódź podwodna Titan należąca do amerykańskiej firmy OceanGate. Sprawa wzbudziła zainteresowanie mediów, bowiem Titan służy do turystycznych podróży na dno oceanu Atlantyckiego - a konkretnie zwiedzania wraku RMS Titanic, a na pokładzie łodzi podwodnej znajduje się dwóch bogatych przedsiębiorców oraz założyciel OceanGate. Akcja ratunkowa była wyścigiem z czasem, jednak w czwartek amerykańska straż przybrzeżna w pobliżu wraka Titanika znalazła szczątki mogące być pozostałością Titana.

Praktycznie od niedzieli zaginięcie Titana nie schodzi z nagłówków pierwszych stron gazet i portali informacyjnych. Choć sprawa ma dość przykry charakter, i ją internauci obrócili w obiekt zainteresowania memów - w dość nieoczekiwany sposób.

Iron Lung to wydana na początku 2022 roku gra łącząca w sobie elementy horroru i symulatora łodzi podwodnej. Akcja gry toczy się w oceanie krwi na opustoszałym księżycu. Gracz wciela się w rolę bezimiennego skazańca, który jest zamknięty w małej, zardzewiałej łodzi podwodnej. Jego ruchy są ograniczone, a napięcia rozgrywce dodają m.in. zmiany ciśnienia i ilości dostępnego tlenu.

Internauci połączyli kropki, co doprowadziło zarówno do wzrostu sprzedaży gry w serwisie Steam - co potwierdził sam Szymanski na Twitterze, ale także do wysypu memów, jak i komentarzy oraz recenzji gry.

"Wyobraź sobie, że płacisz 250 tysięcy dolarów za siedzenie w ciasnej łodzi podwodnej bez okien, podczas gdy możesz zapłacić 6 dolarów za kopię Iron Lung na Steamie i uzyskać dokładnie to samo doświadczenie"

- czytamy na Twitterze

Internauci nawiązują nie tylko do powiązań pomiędzy zaginięciem, a fabułą gry, ale także do faktu, że Titan sterowany jest kontrolerem do gier Logitech, a ostatnia aktualizacja Iron Lung... usprawniła sterowanie padem, a rozgrywka "od początku do końca może być przeprowadzona z wykorzystaniem kontrolera", lecz "terminal komputera [w grze] nadal wymaga klawiatury".

"Grałem w to [Iron Lung] z Logitech F710 i z 3 moimi bogatymi kumplami, aby uzyskać w pełni wciągającą rozgrywkę."

"Mój stary Logitech F310 działa w tej grze, czy ktoś wie, czy F710 również działa?"

- czytamy w recenzjach w serwisie Steam opublikowanych 21 czerwca

Pomimo że Iron Lung jest obecnie na ustach sporej części graczy, a rozgłos pozwolił grze dotrzeć do osób, które wcześniej nawet o niej nie słyszały, Szymanski nazywa skok w sprzedaży "złym uczuciem".

Zdecydowanie widzę czarny humor w tej całej sprawie z Titanikiem, po prostu… Iron Lung był najkoszmarniejszą rzeczą, jaką mogłem sobie wyobrazić, a świadomość, że prawdziwi ludzie są teraz w takiej sytuacji, jest dość przerażająca, nawet jeśli były to ich własne złe decyzje. Wszystkie żarty, które widziałem, są przezabawne, ale też dobry Boże, nikt nie powinien umierać w ten sposób.

- pisze twórca gry na Twitterze
REKLAMA

Pod Tweetem padło też dość ciekawe pytanie od jednego z użytkowników, który zapytał, czy Szymanski tworząc grę (szybko przypomnę - została ona wydana po oddaniu Titana do użytku) inspirował się rzeczywistym sposobem, w jaki OceanGate skonstruowało swoją łódź, czy po prostu było tworem jego wyobraźni próbującej stworzyć przerażający scenariusz.

- Myślałem, że to po prostu naprawdę popieprzone - odpowiedział twórca gry

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA