Huawei Watch 4 Pro - pierwsze wrażenia. To może być najlepszy zegarek na rynku

Huawei Watch 4 Pro już niedługo trafi do sprzedaży w Polsce. I, trzeba przyznać, już na starcie może wywierać na użytkowniku bardzo dobre wrażenie. Wystarczy wziąć zegarek do ręki, by poczuć, że ma się do czynienia z czymś nieco innym od reszty konkurencji. Właściwie, gdyby nie wyświetlacz, można by odnieść wrażenie, że w ręku trzyma się produkt jubilerski, a nie elektroniczny.

Korpus Huawei Watcha 4 Pro wykonany jest ze wzmocnionego tytanu TC4. Ten sam materiał wykorzystywany jest w przemyśle lotniczym i kosmicznym z uwagi na jego odporność na korozję, wytrzymałość i twardość. Ten zegarek, wedle zapewnień producenta, ma posłużyć swojemu posiadaczowi wiele lat. Wytrzymałe materiały klasy premium mają w tym pomóc.

Na tym jednak nie kończy się niezwykła powierzchowność Watcha 4 Pro. Wyświetlacz zegarka chroniony jest szkłem szafirowym, które pełni tu dwojaką rolę. Po pierwsze, to bardzo wytrzymały materiał, bardzo odporny na fizyczne uszkodzenia. Ale i tu pełni rolę ozdobną, ponieważ szkło jest zakrzywione niczym wycięty fragment powierzchni kuli. Czegoś takiego w smartwatchach jeszcze nie widziałem, to bardzo rzadkie i wizualnie efektowne.

Wyświetlacz zegarka to śliczny, 1,5-calowy ekran LTPO AMOLED o rozdzielczości 466x466 pikseli i zagęszczeniu 310 PPI. Zegarek może być także stale podświetlony (AOD). Ekran obsługuje dynamiczne odświeżanie, mogąc je obniżyć nawet do 1 Hz celem zmniejszenia zużycia energii.

Nawet elementy sterujące pracą zegarka łączą biżuteryjną elegancję z wytrzymałością. Uzupełnieniem dla panelu dotykowego w zegarku jest obrotowa koronka z dotykowym sprzężeniem zwrotnym, szczególnie użyteczna do powiększania elementów na ekranie. Ruchomy element nie przeszkadza zegarkowi uzyskać poziom szczelności IP68 i wodoodporności 5ATM. Klient ma do wyboru dwa paski: brązowy ze skóry i tytanowy.

Watch 4 Pro oferuje nową funkcję, za sprawą której mierzy w minutę siedem różnych parametrów zdrowotnych: analizę EKG, pomiar tętna, saturacji (SpO2), wykrywanie sztywności tętnic, badanie poziomu stresu, temperatury skóry i kontrolę układu oddechowego. Zegarek następnie analizuje pomiary i generuje raport, który można odczytać w aplikacji na telefonie.

Jeśli pomiary będą wykonywane regularnie, funkcja Health Trend pokaże średnio- i długoterminowe zmiany różnych wskaźników, w tym czasu trwania snu, tętna spoczynkowego, poziomu stresu i natlenienia krwi. Z pewnością to przetestujemy. Gdy zegarek wykryje, że użytkownik upadł, wyświetli odpowiednie powiadomienie, a po jego potwierdzeniu sam nawiąże połączenie z numerem alarmowym.

Zegarek został wyposażony w moduł eSIM, co oznacza, że można go używać bez telefonu - w tym jako urządzenie do połączeń, wiadomości tekstowych czy łączności z Internetem. Mowa nie tylko o duplikacie SIM-a z telefonu, ale i samodzielnej karcie. Przyda się na przykład, gdy wyczerpie się akumulator w telefonie, a użytkownik będzie potrzebował, na przykład, skorzystać z map i nawigacji Petal Maps.

Producent zapewnia, że Watch 4 Pro bez problemu pracować będzie nawet i 4,5 dnia pracy bez ładowania akumulatora (lub nawet 21 dni w trybie oszczędzania energii). Zegarek ponoć od zera do pełna ładuje się w mniej niż 90 minut.

Huawei Watch 4 Pro obsługuje ponad 100 trybów sportowych. Nowy tryb profesjonalnego treningu golfa rejestruje dane dotyczące zamachu golfowego, a tryb swobodnego nurkowania do 30 metrów umożliwia wyświetlanie ważnych danych, gdy użytkownik będzie przebywać pod wodą. Zegarek został także wyposażony w funkcję monitorowania temperatury wody czy inteligentny plan biegowy. Z kolei inteligentny cyfrowy asystent pilnuje użytkownika, by ten żył zdrowo i realizował wyznaczone przez siebie cele.

Przez najbliższe dni będziemy to intensywnie testować. Dobrze się składa, bo szykuje się na długi weekend piękna pogoda, sprzyjająca aktywnościom na dworze, więc recenzowanie tego sprzętu będzie dodatkową przyjemnością. Zwłaszcza że zapowiada się niezwykle ciekawie. Jego forma, jakość wykonania i oferowana funkcjonalność sugerują produkt absolutnie topowy. Licho tkwi jednak w szczegółach - a my bierzemy się do pracy, by sprawdzić co faktycznie ów sprzęt oferuje.