realme 10 Pro 5G Coca-Cola Edition. Zrobili gazowany telefon. Moje wrażenia po pierwszym łyku
realme i Coca-Cola prezentują wyjątkowy smartfon. Trafił już w moje ręce i mogę powiedzieć, jaki jest. Spoiler alert: można go polubić.
Nie spodziewałem się tej współpracy, podobnie jak i reszta świata. Tymczasem smartfon ujrzał światło dzienne i po kilkunastu dniach spędzonych z nim mogę podzielić się wrażeniami. Zanim jednak przejdziemy do właściwego testu, słowo na temat specyfikacji technicznej.
realme 10 Pro 5G Coca-Cola Edition - specyfikacja
Dane techniczne telefonu prezentują się następująco:
- procesor Qualcomm Snapdragon 695 (8 rdzeni, taktowanie do 2,20 GHz),
- GPU: Adreno 619,
- Pamięć RAM 8 GB (LPDDR4x) plus do 8 GB pamięci wirtualnej,
- miejsce na dane 128 GB
- system operacyjny: realme UI 4.0 (Android 13),
- wymiary: 163,7 x 74,2 x 8,1 mm,
- waga 190 g,
- wyświetlacz LCD 6,72 cala, FullHD+ (1080 x 2400 pikseli), odświeżanie 120 Hz,
- pojemność akumulatora 5000 mAh, szybkie ładowanie 33 W (ładowarka znajduje się w zestawie),
- aparaty:
- czujnik linii papilarnych w przycisku zasilania,
- głośniki stereo,
- złącze USB-C (2.0),
- Wi-Fi: 802.1 a/b/g/n/ac,
- Bluetooth 5.2,
- odblokowywanie twarzą.
Smartfon wygląda naprawdę dobrze.
W środku pudełka ozdobionego logo Coca-Coli i pomalowanego w jej barwy znajduje się szereg akcesoriów z motywem tej marki. Nawet szpilka do tacki z kartą SIM ma główkę w kształcie kapsla. Oprócz tego znajdziemy również kilkadziesiąt naklejek, kolekcjonerską figurkę oraz kartę z numerem katalogowym, bo edycja Coca-Cala jest limitowana do 1000 egzemplarzy.
Smartfon prezentuje się zgrabnie, trzyma się go pewnie w dłoni, a dzięki minimalistycznym ramkom ekran wypełnia 94 proc. powierzchni. Jeżeli chodzi o działanie wyświetlacza, to telefon radzi sobie dobrze w słoneczny dzień, ale daje się dostrzec niedoskonałości, które wynikają z zastosowania panelu LCD. Są to delikatnie niebieskie zabarwienia, gdy odwrócimy telefon pod konkretnym kątem.
Na pierwszy rzut oka trudno nie mieć skojarzeń z iPhone’em za sprawą kanciastego designu. Smartfon dobrze leży w dłoni, da się go obsługiwać jedną ręką bez nadwyrężania ścięgien i stawu. Dużym plusem jest umieszczenie przycisku zasilania w lekkim zagłębieniu, dzięki czemu bez problemu można go odróżnić dotykiem od klawiszy głośności. Umieszczony w nim czytnik linii papilarnych spisuje się świetnie, nie zdarzyło mi się, żebym nie dał rady odblokować telefonu za jego pomocą. Samo odblokowanie jest błyskawiczne. Można również włączyć rozpoznawanie twarzy jako zabezpieczenie.
Do telefonu dodawane jest silikonowe etui, które u góry ma wycięcie na głośnik. Ten ostatni gra całkiem głośno i przyzwoicie. Przyczepić się można do słabego basu oraz tego, że przy maksymalnej głośności dolny głośnik przejmuje dominująca rolę. Przy niektórych utworach pojawiają się sporadyczne zniekształcenia wysokich tonów, które dla odmiany dobiegały z górnego głośnika. Lekkie obniżenie głośności niwelowało ten problem. W przypadku tradycyjnych słuchawek wpinanych w złącze minijack 3,5 mm nie ma oczywiście problemu z jakością dźwięku.
Pierwsze uruchomienie wywołuje uśmiech na twarzy.
Dźwięk powitalny to znany na całym świecie dżingiel Coca-Coli. Na ekranie blokady widzimy postać Technokota (tak go nazywam), którego figurka znajduje się w zestawie. Po odblokowaniu uwagę przykuwa wygląd ikonek na tle tapety przedstawiającej napój. Kojarzą mi się z latami 80., co jest przyjemne, bo lubię takie nawiązania. Jest kolorowo i... słodko. Melodie znane z reklam Coca-Coli towarzyszą nam również jako dźwięki powiadomień, czy nadchodzącego połączenia.
Samo działanie telefonu jest bardzo płynne. Dotyczy to zarówno przejść pomiędzy poszczególnymi ekranami, jak i uruchamiania aplikacji. Nie zauważyłem podczas testów istotnych przycięć. Muszę pochwalić nakładkę realme UI 4.0 za płynne działanie i duże możliwości personalizacji.
Nakładka realme po tuningu przez Coca-Colę jest intuicyjna, działa płynnie, a użytkownik nie będzie miał żadnych problemów z nauczeniem się jej obsługi. Obsługuje gesty, a poszczególne opcje są logicznie pogrupowane.
Plusem jest czas działania na jednym ładowaniu. Nie udało mi się rozładować telefonu przed końcem dnia, pomimo intensywnego użytkowania. Duża w tym zasługa użytego Snapdragona 695, który dobrze radzi sobie z zarządzaniem energią. Ładowanie od zera do pełna zajmuje trochę ponad godzinę, a 50 proc. pojawia się w czasie krótszym niż 30 minut.
Aparat
Aparat o rozdzielczości 108 megapikseli bardzo dobrze spisywał się podczas robienia zdjęć w dzień i dobrze w nocy.
Tak wygląda zdjęcie wykonane z 3-krotnym zoomem. Plama na dole kadru to para wodna.
W dobrych warunkach oświetleniowych nie ma powodów do narzekania. Aparat jest solidnym średniakiem, dokładnie jak cały telefon.
Zdjęcia nocne wypadają słabiej. Fotografować warto w trybie nocnym, bo w domyślnym trybie aparat ma problem z uchwyceniem detali. Ciekawostką jest tryb ulica, w którym można zmienić ogniskową z 24 mm na 50 mm.
Na poniższych zdjęciach z Lublina korzystałem z trybów: standardowego, nocnego, 108 mpix, ulica 24 mm i ulica 50mm:
Tak wygląda odwzorowanie kolorów:
I kolejna seria wykonana we wspomnianych wyżej trybach aparatu:
Przednia kamera, no cóż... jest. Czasem aparat gubi ostrość, tryb portretowy działa dosyć losowo. Zobaczcie sami:
Nie wiem, co się wydarzyło z moimi włosami na tym zdjęciu oraz z ostrością. Tryb portretowy przednią kamerą łagodnie rzecz ujmując nie zachwyca. O wiele lepsze ujęcia wychodzą w zwykłym trybie.
Prawdopodobnie problemy z ostrością mogą zostać rozwiązane po odpowiedniej aktualizacji oprogramowania.
Wady i zalety realme 10 Pro 5G Coca-Cola Edition.
Zalety:
- wygląd,
- wygląd,
- i jeszcze raz wygląd,
- płynne działanie,
- klimat lat 80.,
- solidny aparat główny,
- czas pracy na jednym ładowaniu
Wady:
- sporadyczne problemy z ostrością,
- nierówna praca głośników stereo,
- ładowanie mogłoby być trochę szybsze.
Polubiłem smartfon realme w limitowanej wersji. Możliwe, że wynika to z nostalgii, bo jest podatny na takie klimaty. Smartfon można szczerze polecić, jeżeli ktoś szuka solidnego średnika w atrakcyjnej cenie. Jest jednak pewien problem - w momencie pisania tego testu nadal nie wiemy, czy smartfon realme 10 Pro 5G Coca-Cola Edition zostanie wprowadzony na polski rynek. Szkoda, bo da się go polubić.
Na osłodę zostaje zwykły realme 10 Pro 5G, ale on nie ma tych uroczych plecków oraz personalizacji Coca-Coli.