Polska zbroi się po zęby. Wydamy na broń więcej niż USA
W tym roku Polska przeznaczy na uzbrojenie większy procent dochodu narodowego niż USA. Będziemy rekordzistą w NATO. Wszystko za sprawą rekordowych zakupów uzbrojenia.
Kraje NATO umówiły się, że każdy z nich wydawać będzie na swoją armię po 2 proc. PKB. Te pieniądze powinny wystarczyć na utrzymanie nowoczesnej armii, która jest częścią najpotężniejszego sojuszu militarnego.
Oczywiście z tymi procentami to różnie bywa. Część państw nie przejmuje się ustaleniami i liczy, że w razie wojny to inni ich obronią. Hiszpania wydaje na wojsko 1 proc., Kanada 1,2 proc., a Czechy 1,33 proc. Są też kraje, które przeznaczają na armię więcej niż średnia. Na ich czele jest Grecja, która na obronność wydaje niemal 3,8 proc. PKB. Stany Zjednoczone, dysponujące najpotężniejszą armią świata, wydają 3,5 proc.
Jak w tym zestawieniu wygląda nasz kraj? Ile Polska wydaje utrzymanie i modernizację wojska? Premier Mateusz Morawiecki, w rozmowie z New York Times powiedział, że na wojsko przeznaczamy około 3 proc. produktu krajowego brutto.
Morawiecki dodał, że jeśli w tym roku dotrze zamówiona przez rząd broń i inny sprzęt wojskowy, liczba ta osiągnęłaby 4 proc. - Będzie to najwyższy odsetek spośród wszystkich krajów NATO, więcej niż USA, jako odsetek PKB - powiedział.
Wszystko za sprawą rekordowych zakupów broni w USA (system Patriot, wyrzutnie HIMARS, czołgi Abrams) i w Korei Południowej (czołgi K2, wyrzutnie K239 Chunmoo).
Polska będzie więc liderem w wydatkach. Jednak procenty to nie wszystko. Tak naprawdę liczy się zamożność naszej gospodarki. Im większe będzie nasze PKB, tym większe będą realne pieniądze inwestowane w nasze bezpieczeństwo. Przed II wojną światową nasz kraj wydawał 33 proc. pieniędzy z budżetu na armię. Cóż z tego skoro budżet był biedny, bo nasz kraj dopiero dźwigał się z zacofania.