REKLAMA

To ten kamień rozświetlił niebo nad Europą. Znaleźli go wolontariusze

Dwunastego lutego jeden z węgierskich astronomów obserwujących nocne niebo dostrzegł niewielki obiekt o rozmiarach zaledwie jednego metra, przelatujący w bezpośrednim otoczeniu Ziemi. Szybkie obliczenia pozwoliły mu ustalić, że w ciągu zaledwie kilku godzin obiekt wejdzie w ziemską atmosferę i najprawdopodobniej spłonie zanim dotrze do powierzchni Ziemi. Szansę na dostrzeżenie meteoru mieli mieć mieszkańcy północnej Francji i południowej Anglii. Prognozy były niezwykle trafne.

17.02.2023 10.49
bolid
REKLAMA

Metoroid, który otrzymał oznaczenie Sar2667 dostrzeżony po raz pierwszy przez Krisztiána Sárneczky z należącej do Obserwatorium Konkoly stacji Piszkéstető oddalonej o 100 km od Budapesztu faktycznie wtargnął w ziemską atmosferę i rozświetlił nocne niebo nad południową Francją. Więcej, jego przelot obserwowany był także przez mieszkańców Anglii, Belgii i Holandii.

REKLAMA

Wszystko wskazuje jednak na to, że to nie koniec historii tej kosmicznej skały, która zapewne od milionów lat krążyła wokół Słońca w przestrzeni międzyplanetarnej zanim postanowiła zakończyć swój lot na Ziemi. Okazuje się bowiem, że część obiektu jednak przetrwała gorący i burzliwy lot przez ziemską atmosferę i dotarła do powierzchni naszej planety. Co więcej, bazując na licznych obserwacjach i zdjęciach wykonanych z przelotu, grupa śmiałków postanowiła oszacować miejsce upadku, a następnie odnaleźć szczątki kamienia.

REKLAMA

Skała została znaleziona przez wolontariuszy z grupy Vigie-Ciel przeczesujących pola znajdujące się na północ od Rouen we Francji. Jeden z nich - Loïs Leblanc - dostrzegł niepasujący do otoczenia ciemny obiekt na terenie miejscowości Saint-Pierre-le-Viger. Warto tutaj zauważyć, że grupie udało się odnaleźć tylko jeden fragment skały. Można zatem założyć, że w najbliższych dniach w okolicy pojawi się znacznie więcej poszukiwaczy kosmicznych skał, którzy będą chcieli poszukiwać kolejnych fragmentów gwiezdnego gościa.

To zdarzenie, tak samo zresztą, jak przelot znacznie większej, prawie kilometrowej skały w pobliżu Ziemi niemal dokładnie dziesięć lat po tym, jak w atmosferę Ziemi nad Czelabińskiem weszła ponad 20-metrowa planetoida wskazuje nam wyraźnie, że przestrzeń międzyplanetarna, choć pozornie sterylnie pusta, wciąż pełna jest mniejszych i większych skał, które od czasu do czasu zderzają się z księżycami i planetami. Nigdy nie wiadomo kiedy nam coś spadnie na głowę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA