Ludzie są dziwni. Korzystają ze sztucznej inteligencji 100 razy dziennie. Właśnie teraz zaczęli sie jej bać
Za sprawą ChatGPT i chatbota Bing AI, który właśnie został dodany do wyszukiwarki Microsoftu sztuczna inteligencja przestaje się kojarzyć marketingowym bełkotem i wraca do znaczenia, które nadał mu John McCarthy, twórca tego terminu. Najnowszy sondaż pokazuje, jak bardzo ludzie nie zdają sobie sprawy z wpływu algorytmów na ich życie.
Świat mediów oszalał na punkcie chatbotów i sztucznej inteligencji. Choć temat nie jest nowy, a "rozmowy" z chatbotem ZUS-u możliwe były już 11 lat temu, to dopiero teraz mamy do czynienia z modelami, które oferują komunikację na poziomie niemal nieodróżnialnym od człowieka. Test Turinga dla ChatGPT nie okazał się problemem, a jakość komunikacji z tego typu urządzeniami rośnie niemal z tygodnia na tydzień. Jeżeli nie wierzycie, przeczytajcie wywiad Macieja Gajewskiego z chatbotem, który stał się częścią wyszukiwarki Bing Microsoftu.
Nic zatem dziwnego, że media z wielkim zaciekawieniem przyglądają się rynkowym nowościom. Jesteśmy bowiem zgodni, że mamy do czynienia z przełomem na miarę rewolucji smartfonowej. Przewrotu nie dokonują jednak ci, którzy jako pierwsi wdrożyli jakąś technologię, ale ci, którzy zrobili to lepiej od innych. Tak było z iPhone’em i zapewne będzie z OpenAI. Chyba najśmieszniejszym paradoksem jest fakt, że mimo potężnego skupienia się big techów na next big thing w postaci gogli wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistośći, to nie one rewolucjonizują internet (a przynajmniej jeszcze nie teraz).
Czytaj także:
- Sprawdź Bing AI. Jak włączyć bota w wyszukiwarce? Poradnik dla chcących testować sztuczną inteligencję
- Jest na rynku zaledwie 2 miesiące, a już sieje potężne spustoszenie
- Twórcy ChatGPT do nauczycieli: dostosujcie się albo gińcie
- GPT-4 nadchodzi. Co wiemy o nowym modelu językowym OpenAI?
- Chatboty już piszą eseje za studentów. Licencjaty i magisterki to kwestia czasu
Na naszych oczach zmienia się sposób interakcji chyba z najważniejszym narzędziem w internecie, czyli z wyszukiwarką. Zamiast syntetycznych linków dostaniemy teraz namiastkę rozmowy i poczucie obcowania z czymś inteligentnym. Przesadzam, ale tylko trochę, bo nowe modele SI prezentują imponujące możliwości i to również w naszym arcytrudnym języku polskim.
Mógłbym tak rozpływać się jeszcze długo, nawet pomimo tego, że dostrzegam liczne zagrożenia, jakie niesie automatyzacja przez algorytmy i SI – również w branży, w której zarabiam pieniądze. Z ekscytacji wyrwało mnie jednak pewne badanie. Owszem przeprowadzone za oceanem i na Amerykanach, ale jestem niemal pewny, że w Europie wyniki byłyby podobne, jeśli nie ciekawsze.
Ludzie boją się sztucznej inteligencji i nie ufają jej!
Z badania przeprowadzonego przez think tank MITRE wynika, że tylko połowa badanych (48 proc.) uważa, że sztuczna inteligencja jest bezpieczna. Prawie 80 proc. wyraża obawę przed tym, że SI może zostać wykorzystana do złych zamiarów. Amerykanie nie chcieliby też, żeby chatboty oparte na algorytmach SI pytały ich o drażliwe kwestie związane ze zdrowiem. Połowa z nich odczuwa niepokój w związku z przekazaniem w ręce SI spraw związanych ze świadczeniami medycznymi. Respondenci są również sceptyczni odnośnie algorytmów używanych w autonomicznych pojazdach.
Powyższe kwestie dotyczą zagadnień związanych z najbardziej drażliwymi sprawami dotyczącymi zdrowia i bezpieczeństwa ludzkiego. Nie zmienia to przecież faktu, że rzesze ludzi na całym świecie korzystają na co dzień z dobrodziejstw algorytmów, często nie zdając sobie nawet z tego sprawy.
Wchodzisz na Netfliksa, YouTube'a czy Spotify i słuchasz muzyki, którą zarekomendowało ci oprogramowanie. Wpisujesz pytanie w Google'u i dostajesz to, co "przygotowały" dla ciebie algorytmy. Teksty, które czytasz w internecie, polecił ci Google w ramach swojej aplikacji i narzędzia Discover. Nic się nie dzieje przypadkowo.
Wrzucenie wszystkiego do worka z napisem sztuczna inteligencja to oczywiście nadużycie. Bez przesady jednak można powiedzieć, że algorytmy już sterują naszymi wyborami. W tym kontekście wyniki sondażu są nawet nieco zabawne. Oto okazuje się bowiem, że ludzie boją się SI, gdy uświadomią sobie, że mogłaby wywrzeć wpływ na ich życie. Zupełnie pomijają jednak fakt, że to ostatnie już się dzieje i to codziennie. Nawet trasa, którą pokonujesz z nawigacją, jadąc na imieniny do cioci nie została wyznaczona przez aplikację przez przypadek. Pamiętajmy, że wspomniany na początku twórca terminu sztuczna inteligencja, John McCarthy, określał jej mianem naukę i inżynierię tworzenia inteligentnych maszyn".