REKLAMA

Tego Polakom brakowało. Nowa aplikacja PKP będzie wielkim hitem

Właśnie tego Polakom brakowało: możliwości szybkiego i wygodnego kupowania biletów za pomocą telefonów i internetu. Ten kanał sprzedaży jest tak popularny, że zaskoczenia nie kryją nawet członkowie zarządu PKP Intercity. Może najwyższy czas przestać kontrolować kupujących w sieci?

Pociągi Intercity się spóźniają
REKLAMA

Zgoda PKP Intercity na sprzedaż biletów za pośrednictwem agentów zewnętrznych została wydana raptem pół roku temu. Przez ten czas na Koleo, e-Podróżniku i mPay sprzedano już milion miejscówek. "Wyniki handlowe przebiły wszelkie nasze oczekiwania" – napisał na Twitterze Tomasz Gontarz, doradca premiera ds. infrastruktury i transportu oraz członek zarządu PKP Intercity.

REKLAMA

Od 31 maja bilety można kupić przez aplikację mPay, a od 2 czerwca taka możliwość jest dostępna w serwisie e-podróżnik.pl. Pod koniec października do tego grona dołączył kolejny partner – KOLEO. Na Twitterze złośliwi szturchają przewoźnika i piszą, że popularność zewnętrznych platform nie dziwi, skoro strony internetowe PKP Intercity działają zwykle tak sobie (choć to ma się zmienić, bo nadchodzi rewolucja).

Przez kanały zdalne, przede wszystkim internet lub aplikację mobilną, bilety PKP Intercity kupuje już 70 proc. pasażerów – informuje przewoźnik. Ta forma zakupu cieszy się rosnącą popularnością – w 2019 r. korzystało z niej 54,3 proc. podróżnych. Wzrost jest ogromny, więc może warto byłoby zrezygnować ze sprawdzania dowodu tożsamości tym, którzy kupują przez sieć. Niestety kilku konduktorów dalej prosi o dokument widząc cyfrowy bilet.

Na ten dość dziwny zwyczaj zwracali uwagę już politycy. Przewoźnik tłumaczył, że w ten sposób PKP Intercity zabezpiecza się przed oszustami. Bilety w kasach nie są imienne, a te internetowe już tak, więc wymagają potwierdzenia. Moim zdaniem to absurd, a skoro coraz częściej możemy kupować bilety w aplikacjach i Polacy jak widać z tego korzystają, to warto byłoby z tej weryfikacji zrezygnować. Jest reliktem przeszłości, na co zwracają uwagę pasażerowie na Twitterze.

REKLAMA

Aplikacja PKP może być hitem

PKP szykuje własną aplikację do sprzedaży biletów – pekapkę. Jeżeli faktycznie kupowanie biletów będzie w niej wygodne, jak przewoźnik zapowiada, to może okazać się ogromnym hitem. Obecnie sprzedaż jest rozproszona, a wraz z premierą pekapki pasażerowie mogą woleć korzystać z jednego programu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA