Powiało grozą! Naukowcy odkryli potężną, niebezpieczną planetoidę
Właśnie na takie sytuacje musimy być przygotowani. Naukowcy monitorujący niebo za pomocą jednego z teleskopów stworzonych do badania ciemnej materii odkryli przypadkiem masywną planetoidę, która przecina orbitę Ziemi.
Wszystko wskazuje na to, że jest to największa planetoida, która przecina orbitę Ziemi odkryta od co najmniej ośmiu lat. Mowa tutaj o planetoidzie skatalogowanej pod niepozornym numerem 2022 AP7. Obserwacje prowadzone za pomocą instrumentu DECam zainstalowanego na pokładzie teleskopu Victora m. Blanco w Obserwatorium Cerro Tololo w Chile wskazują na to, że obiekt ten to głaz o średnicy ok. 1500 metrów.
Orbita Ziemi
Fakt, że obiekt przecina orbitę Ziemi jest niepokojący, ale nie aż tak jak mogłoby się wydawać. Orbita Ziemi to wyobrażona linia, po której Ziemia porusza się wokół Słońca w ciągu całego roku. Warto jednak przypomnieć, że długość orbity Ziemi to ok. 1 miliard kilometrów, a Ziemia w każdym momencie zajmuje zaledwie 13 000 km z tego miliarda. Niebezpiecznie dla nas robi się dopiero wtedy kiedy planetoida chce przeciąć orbitę Ziemi w tym punkcie, w którym w tym samym momencie znajduje się Ziemia.
Wstępne analizy wskazują, że ani teraz, ani w najbliższej przyszłości Ziemia nie spotka się z 2022 AP7. Jednocześnie należy pamiętać, że trajektoria takich obiektów bezustannie podlega drobnym modyfikacjom na skutek interakcji grawitacyjnych z innymi obiektami Układu Słonecznego. Z tego też powodu nie da się precyzyjnie określić położenia obiektu później niż za kilkadziesiąt czy kilkaset lat. Z tego też powodu 2022 AP7 zapewne dołączy do setek innych obiektów uważnie monitorowanych przez specjalistów od małych ciał Układu Słonecznego.
Planetoida chowała się w blasku Słońca
Z poszukiwaniem planetoid na nocnym niebie jest tak, że dzięki najnowocześniejszym instrumentom obserwacyjnym jesteśmy w stanie dostrzec naprawdę ciemne i małe obiekty, w ogromnych odległościach od Ziemi. Jest tylko jedno zastrzeżenie: takie obiekty widoczne są na nocnym niebie, czyli wtedy gdy szukamy planetoidy oświetlonej przez Słońce, zbliżającej się do nas z zewnętrznych rejonów Układu Słonecznego.
Problemem jest natomiast poszukiwanie planetoid zbliżających się do nas od strony Słońca. Aby ich szukać, musimy patrzeć w jasne, dzienne niebo, na którym dostrzeżenie w blasku Słońca niewielkiego głazu, który na dodatek jest nieoświetlony przez Słońce jest niezwykle trudne, a czasami wręcz niemożliwe. Takim obiektem była słynna planetoida, która wybuchła nad Czelabińskiem i takim obiektem też jest potencjalnie 2022 AP7.
Czytaj więcej:
- Niebezpieczne planetoidy. Otoczenie Ziemi trzeba monitorować z Wenus
- Byli pewni, że za Merkurym nic ma. Teraz odkryli obiekt bliższy Słońca niż ta planeta
- Satelity Muska zagrażają ludzkości. Możemy przez nie przeoczyć pędzące ku Ziemi planetoidy
- Chiny chcą nas chronić przed niebezpieczeństwem z kosmosu
- Jak obronić Ziemię przed planetoidami i uniknąć masowego wymierania? Pomysł jest prosty: wyślemy w kosmos pociski
- Chińczycy mówią: śpijcie spokojnie, my uratujemy Ziemię przed kosmicznymi gośćmi
- Grzmotnęłaby w nas całkowicie z zaskoczenia. Niezauważona planetoida przemknęła w pobliżu Ziemi
Astronomowie zdołali już skatalogować w otoczeniu Ziemi ponad 30 000 planetoid. Niemal tysiąc z nich ma średnicę większą niż 1 kilometr. Żadna z tych planetoid nie uderzy w powierzchnię Ziemi przez co najmniej najbliższe 100 lat. Jest tylko jeden problem. Naukowcy są przekonani, że w przestrzeni kosmicznej znajduje się jeszcze od 20 do 50 dużych planetoid przecinających orbitę Ziemi, które z naszej perspektywy chowają się w blasku Słońca. Im szybciej uda się je znaleźć, tym bezpieczniej będziemy mogli się czuć na Ziemi. Do tego czasu istnieje niezerowe ryzyko tego, że my tutaj będziemy sobie śledzili orbity 30 000 planetoid, a tymczasem, któregoś pięknego dnia zupełnie bez ostrzeżenia od strony Słońca w atmosferę Ziemi wejdzie planetoida o średnicy jednego czy dwóch kilometrów.
Duża planetoida uderza w Ziemię
Wyobraźmy sobie, że mamy pecha i faktycznie dochodzi do takiego uderzenia w Ziemię obiektu o średnicy powyżej 1 kilometra. W tym momencie na powierzchni Ziemi zmienia się wszystko. Pomińmy już katastrofalne zniszczenia w bezpośrednim miejscu uderzenia planetoidy i w jego otoczeniu. Pył wybity z powierzchni Ziemi trafia do górnych warstw atmosfery, gdzie w krótkim czasie rozprowadzany jest po całej stratosferze, gdzie zaczyna znacząco ochładzać powierzchnię Ziemi. Efekt? Wymieranie licznych gatunków flory i fauny, nieporównywalne z niczym, z czym mieliśmy do czynienia od wielu milionów lat.
2022 AP7 jest właśnie takich przypomnieniem dla ludzkości, że naprawdę warto zainwestować w poszukiwanie pozostałych planetoid, które mogą być dla nas niebezpieczne, bo nie znamy dnia ani godziny, kiedy naukowcy odkryją kolejny obiekt tego typu i potwierdzą, że do zderzenia pozostały tylko miesiące, tygodnie, dni i godziny. Wtedy będzie już za późno na jakiekolwiek działanie.