REKLAMA

Chiny chcą bronić planetę przed planetoidami. Powstanie bardzo dokładny radar

Codziennie na Ziemię spadają całe tony skał kosmicznych. Dopóki jednak owe tony docierają do nas w postaci pyłu i niewielkich kamieni, które wpadają w atmosferę Ziemi nad całą powierzchnią naszej planety, to nie ma problemu. Gorzej, gdy w atmosferę wchodzi jeden, potężny obiekt. Chiny rozpoczęły właśnie budowę obserwatorium, które będzie poszukiwało takich potencjalnych niebezpiecznych intruzów.

14.07.2022 10.50
dinozaury planetoida
REKLAMA

65 milionów lat temu dinozaury nie miały żadnego obserwatorium kosmicznego, które mogłoby ich ostrzec przed zmierzającą w kierunku Ziemi planetoidą. Królujące na Ziemi od ponad 130 milionów lat jaszczury nie miały zatem żadnego powodu przypuszczać, że cokolwiek może zagrozić ich życiu poza innymi dinozaurami. Gdy nad Półwyspem Jukatan w atmosferę weszła planetoida o rozmiarach 4 kilometrów, było już za późno na cokolwiek.

REKLAMA
co zabiło dinozaury class="wp-image-625513"

My czujemy się stosunkowo bezpiecznie. Wiemy, że prawdopodobieństwo uderzenia masywnej planetoidy w Ziemię jest może i niezerowe, ale minimalne. Wszak od kilkudziesięciu milionów lat w Ziemię nie uderzyło nic masywnego. Jaka jest zatem szansa, że do takiego zdarzenia dojdzie podczas naszego naprawdę krótkiego, trwającego zaledwie kilkadziesiąt lat, życia? Bardzo niska. Tyle że ostatnie pokolenie dinozaurów też tak myślało.

Jesteśmy jednak dużo bardziej rozwiniętą cywilizacją, która - jak dowodzą pierwsze zdjęcia z teleskopu Jamesa Webba - jest w stanie zajrzeć na same granice widzialnego wszechświata (jedna ze sfotografowanych galaktyk oddalona jest od nas o 13,1 mld lat świetlnych). Spoglądając jednak tak daleko, nie powinniśmy pomijać uważnego obserwowania naszego bezpośredniego otoczenia.

Od lat NASA prowadzi program monitorowania planetoid potencjalnie zagrażających Ziemi. Teleskopy obserwujące nocne niebo bezustannie odkrywają nowe planetoidy i monitorują trajektorie ich lotu. Odpowiednio wczesna informacja o tym, co zmierza w naszym kierunku, powinna pozwolić na szybkie podjęcie wysiłków mających na celu albo zniszczenie zagrażającej nam planetoidy, albo zmianę jej orbity na tyle, aby minęła naszą planetę w bezpiecznej odległości.

Teraz do tych wysiłków dołączą także Chiny

Jak podaje chiński dziennik Global Times, w Państwie Środka właśnie rozpoczęła się budowa obserwatorium, którego głównym zadaniem będzie monitorowanie nocnego nieba w poszukiwaniu planetoid, które mogłyby kierować się w stronę Ziemi.

Obserwatorium China Fuyan będzie składało się z dwudziestu anten o średnicy 25-30 metrów każda. Wszystkie anteny będą współpracowały ze sobą, prowadząc wysokiej rozdzielczości obserwacje planetoid, które pojawią się w promieniu 150 milionów kilometrów od Ziemi. Tym samym będzie to obserwatorium sięgające swoim zasięgiem najdalej ze wszystkich tego typu projektów na Ziemi.

REKLAMA

Na początek powstaną cztery szesnastometrowe anteny, których zadaniem będzie potwierdzenie koncepcji całego projektu. Na następnym etapie w prowincji Chongqing powstanie dwadzieścia kolejnych anten, które razem stworzą swoisty rozproszony system radarowy. Dodatkowo będzie on pierwszym radarem tego typu zdolnym do monitorowania nieba w 3D.

W tym przypadku nie ma co się krzywić na to, że Chiny dołączają do poszukiwań "problematycznych" planetoid. Nie ma tutaj mowy o rywalizacji. Niezależnie od tego, czy kolejną potężną planetoidę odkryją jako pierwsi Chińczycy, Amerykanie czy Rosjanie, odkrycie to będzie korzyścią dla całego świata. Powstaje tylko pytanie, jak się nazywa chiński Bruce Willis i Ben Affleck, którzy polecą wysadzić planetoidę i uratować świat.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA