REKLAMA

Czy Ziemi grozi zagłada? Teleskop NEOWISE odkrył 10 potencjalnie niebezpiecznych obiektów

Czy naszej planecie grozi zagłada? To ulubione pytanie dziennikarzy, zadawane w kontekście odkryć obiektów bliskich Ziemi.

Czy Ziemi grozi scenariusz z filmu "Armageddon"?
REKLAMA
REKLAMA

W 1998 roku Michael Bay nakręcił widowiskowy film"Armageddon" poświęcony dzielnym Amerykanom, którzy ratują świat przed zagładą. Warto przypomnieć jego fabułę. W ciągu 18 dni w Ziemię miała uderzyć planetoida wielkości Teksasu. Nazwano ją Globalnym Zabójcą i, jak ogłosił drżącym głosem jeden z bohaterów, uderzenie zakończyć się miało anihilacją życia. "Nic nie przetrwa. Nawet bakteria" - taki wyrok słyszeliśmy podczas oglądania filmu.

Na szczęście świat nie został pozbawiony nadziei. Wszystko za sprawą górnika-nafciarza granego przez Bruce'a Willisa. Na planetoidę poleciały dwa wahadłowce o wszystko mówiących nazwach Freedom i Independence. Ich załoga zrobiła odwierty, w których umieszczone zostały ładunki nuklearne. Po  wielu perypetiach misja zakończyła się sukcesem. Planetoida w wyniku wybuchu podzieliła się na dwie części, które ominęły Ziemię. Drobne fragmenty spaliły się w atmosferze.

Ta barwnie opowiedziana historia to zarazem ciekawy pomysł rozwiązania problemu. Latanie na planetoidy czy komety nie jest zresztą domeną filmów science fiction. Kilka lat po nakręceniu "Armageddonu", w czerwcu 2005 r., bezzałogowa sonda Deep Impact wypuściła w kierunku komety Tempel 1 impaktor. W wyniku zderzenia powstał krater o ponad 100-metrowej średnicy i głębokości około 30 metrów. Kontakt obiektu z kometą nieco przypominał to, co widzieliśmy w katastroficznym obrazie z Bruce'em Willisem.

 class="wp-image-571150"
NASA/JPL

Oczywiście wyżej przywołana misja miała cele badawcze, a nie ratunkowe, a ciało niebieskie nie było planetoidą mającą za kilkanaście dni uderzyć w Ziemię. Niemniej warto uświadomić sobie, że pomysł na fabułę w gruncie rzeczy nie był pozbawiony sensu.

Skoro tak, może świat będzie potrzebował Bruca Willisa, który uratuje ludzkość przed planetoidą?

Kilka dni temu NASA ogłosiła, że w ramach projektu NEOWISE w ciągu ostatniego roku odkryto 97 nieznanych wcześniej ciał niebieskich. 28 z nich to tzw. near-Earth objects, czyli obiekty bliskie Ziemi. Tym samym teleskop kosmiczny nazywany "łowcą planetoid", od 2013 roku pomógł określić charakter 693 obiektów. 114 z nich nie znano wcześniej.  NEOWISE dostarczył 2,6 mln zdjęć w podczerwieni. Stworzona baza danych z trzech lat aktywności liczy 57,7 mln źródeł.

Jak wygląda przykładowa mapa obiektów? Oto ona. Niebieskie koła to orbity Merkurego, Wenus i Marsa. W kolorze morskim zaznaczono orbitę naszej planety. Zielone kropki to wspomniane obiekty bliskie Ziemi. Żółte to komety. Na szaro zaznaczono pozostałe planetoidy, głównie z pasa planetoid między Marsem i Jowiszem.

 class="wp-image-571153"
NASA/JPL

Teleskop NEOWISE ma ciekawą historię. Na orbitę trafił w 2009 r. jako teleskop WISE. Jego zadaniem była obserwacja wewnętrznego Układu Słonecznego w podczerwieni. Do momentu hibernacji w 2011 roku wykrył 150 tys. obiektów. 34 tys. z nich były nieznane. Nowe życie instrumentu rozpoczęło się w grudniu 2013 r. Otrzymał on też nowe zadanie. Od ponad 3 lat monitoruje obiekty bliskie Ziemi, w tym te zagrażające naszemu globowi.

Raporty dotyczące aktywności obiektów bliskich Ziemi wyjątkowo działają na wyobraźnię dziennikarzy. Dlatego w tym miejscu musi zostać zadane tradycyjne pytanie.

Czy Ziemi grozi zagłada?

REKLAMA

Odpowiedź nie jest prosta. Kategorię potencjalnie niebezpiecznych otrzymało dziesięć obiektów odkrytych w ciągu roku przez NEOWISE. Ryzyko zderzenia ogłosili na początku czerwca badacze z Czeskiej Akademii Nauk. Potencjalne zagrożenie mają stanowić obiekty z roju Taurydów. Dwa z nich mają mierzyć nawet 200-300 metrów. Spotkanie roju z orbitą Ziemi ma nastąpić w latach 2022, 2025, 2032 i 2039. Nie należy jednak wyciągać pochopnych wniosków. W podanych okresach wzrasta jedynie ryzyko kolizji, ale nie oznacza to, że takowa nastąpi.

Ekipa Bruce'a Willisa miała niecałe trzy tygodnie na uratowanie ludzkości. My otrzymamy prawdopodobnie więcej. Między innymi dzięki NEOWISE. Przy założeniu, że instrumentom i naukowcom nic nie umknie. Na początku roku przemknęła na przykład w połowie odległości między Ziemią i Księżycem niewielka planetoida 2017 AG13. Media uderzyły wówczas we wszelkie dostępne tarabany. Nagłówek "The Sun" krzyczał, że obiekt "zbliżył się straszliwie blisko Ziemi", a ludzkość "nie dostrzegła, że nadchodzi".

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA