REKLAMA

Żaglowce wracają z przytupem. Tak działa wielki statek transportowy z nadmuchiwanymi żaglami

Kto by pomyślał, że jeszcze kiedyś w przyszłości wrócą żaglowce, a szczególnie w tak nietypowej formie jak teraz. Właśnie zainstalowano pierwsze chowane, nadmuchiwane żagle skrzydłowe na standardowym statku handlowym.

Wielkie statki z... nadmuchiwanymi żaglami. To bardzo dobra wiadomość dla środowiska
REKLAMA

Wyprodukowany przez Michelin nadmuchiwany żagiel WISAMO (ang. Wing Sail and Mobility) o powierzchni 100 m kw. został zainstalowany na zbudowanym w 1999 roku kontenerowcu MN Pelican należącym do Compagnie Maritime Nantaise. Aktualnie statek zacumowany jest w jednym z hiszpańskich portów. Na co dzień statek kursuje między portami Poole w Wielkiej Brytanii a hiszpańskim Bilbao. Jeżeli testy potwierdzą wydajność żagla, firma planuje zainstalować na statku jego znacznie większą wersję.

REKLAMA

Czy to w ogóle ma sens na tak dużych jednostkach?

Transport morski z pewnością nie należy do zielonych i przyjaznych planecie sektorów gospodarki. Zważając jednak na to, że ludzkość we współczesnym świecie bez transportu morskiego nie jest w stanie się obejść, należy wykorzystać każdą możliwą okazję do zredukowania ilości spalanych paliw i emitowanych gazów cieplarnianych.

Producent nowatorskiego żagla, który z czasem ma być wykorzystywany zarówno na jednostkach handlowych, jak i turystycznych przekonuje, że wiejący w żagle wiatr jest w stanie ograniczyć zużycie paliwa statku nawet o 20 procent. Może wydawać się to niewiele, ale w dzisiejszym świecie każde obniżenie ilości emitowanych gazów cieplarnianych jest na wagę złota.

Dodatkową zachętą dla armatorów jest też fakt, że firma szacuje, że wykorzystywanie energii wiatrowej może do 2050 roku przynieść operatorom morskim nawet bilion dol. oszczędności.

Czytaj więcej:

Co ważne, żagle tego typu nie należą do skomplikowanych urządzeń, dzięki czemu można je zaimplementować zarówno na etapie projektowania nowych jednostek pływających, jak i bez problemu zainstalować na jednostkach już istniejących. Michelin przekonuje, że instalacje tego typu można bez problemu instalować na masowcach, gazowcach, tankowcach czy statkach ro-ro.

Rozwiązanie na pierwszy rzut oka może wydawać się jedynie drobnym dodatkiem, jednak kiedy uwzględnimy fakt, że kontenerowce pływające po morzach i oceanach całego świata emitują każdego roku około miliarda ton dwutlenku węgla, to nagle okaże się, że ograniczenie o "tylko" dwadzieścia procent to ogromna korzyść dla całego środowiska naturalnego.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA