Kosmiczna skała zmierza w kierunku Ziemi. Jeżeli na nas dziś nie spadnie, przeleci o włos
Naukowcy monitorujący przestrzeń okołoziemską dostrzegli kilka dni temu skałę kosmiczną zmierzającą w kierunku naszej planety skałę, o której istnieniu wcześniej nie mieli pojęcia. Szybkie obliczenia pozwoliły stwierdzić, że zbliży się ona do Ziemi już dzisiaj, 7 lipca. Odliczanie trwa.
Dołącz do Amazon Prime z tego linku, skorzystaj z promocji (30 dni za darmo) i kupuj taniej podczas pierwszego Amazon Prime Day w Polsce.
Aktualne dane na temat nowo zidentyfikowanego obiektu oznaczonego w katalogu numerem 2022 NF wskazują, że mamy do czynienia ze stosunkowo niewielką kosmiczną skałą o średnicy 5,5-12,5 metrów. Można zatem spokojnie założyć, że nawet gdyby planetoida uderzyła w Ziemię nie spowodowałaby żadnych znaczących strat. Wystarczy tutaj przypomnieć, że planetoida, która dekadę temu weszła w ziemską atmosferę nad Czelabińskiem w rosji miała 21 metrów średnicy.
Planetoida 2022 NF mocno zbliży się do Ziemi
Co jednak ciekawe w tym obiekcie to odległość, na którą planetoida 2022 NF zbliży się do Ziemi. Obliczona trajektoria lotu wskazuje, że planetoida zbliży się do nas na zaledwie 90 000 km właśnie dziś (wideo z odliczaniem na żywo znajdziesz na końcu artykułu). W skali kosmicznej nie jest to przesadnie duża odległość. Wszak NASA uznaje planetoidy za potencjalnie niebezpieczne jeżeli zbliżają się do Ziemi na odległość mniejszą niż 7,5 mln km. Tutaj mamy odległość niemal sto razy mniejszą. Całkiem możliwe, że taką odległość na swoim rowerze pokonał już nasz redakcyjny kolega Piotr Barycki. Krótko mówiąc, 2022 NF będzie mogła dzisiaj przyjrzeć się Ziemi z bliska. Gdyby jakiś zagubiony astronauta usiadł sobie na powierzchni tego głazu, mógłby swobodnie oglądać nie tylko kontynenty i oceany na powierzchni Ziemi, ale także dostrzegłby przykrywające ją układy chmur - swoją drogą, to musiałby być naprawdę fascynujący widok.
Gdyby naukowcy nie odkryli istnienia 2022 NF kilka dni temu zasadniczo nic by się nie zmieniło. Akurat ten konkretny gruz kosmiczny nie jest na tyle interesujący, aby cokolwiek nam zrobić. Nie zmienia to jednak faktu, że takie wydarzenie przypomina jak istotne dla naszego bezpieczeństwa jest stałe monitorowanie otoczenia Ziemi w poszukiwaniu mniejszych i większych skał, które mogą znaleźć się na trajektorii przecinającej orbitę Ziemi. Wszak przez ponad sto milionów lat panowania dinozaurów na Ziemi też do naszej planety zbliżały się miliony mniejszych i większych głazów. Do zagłady jednak wystarczył tylko ten jeden pechowy, który zabłąkał się w nasz rejon Układu Słonecznego 65 mln lat temu. Głupio by było, gdyby naukowcy poinformowali, że „na skutek oszczędności nie wysłano na orbitę sondy mającej monitorować potencjalnie niebezpieczne planetoidy i niestety nie udało się wykryć… tej oto skały, która ma 20 km średnicy i za kilka miesięcy uderzy w Ziemię powodując całkowitą zagładę życia na naszej planecie”.
Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.