REKLAMA

Obrażasz kogoś w sieci - rok więzienia. W tym kraju nie mają litości dla trolli

Nawet rok więzienia może otrzymać internauta obrażający, szkalujący bądź dokonujący dyfamacji innego użytkownika sieci. Japońskie przepisy właśnie weszły w życie i mogą stanowić punkt odniesienia dla regulacji w innych krajach świata.

07.07.2022 10.45
Obrażasz kogoś w Internecie? Kara to rok więzienia
REKLAMA

Dołącz do Amazon Prime z tego linku, skorzystaj z promocji (30 dni za darmo) i kupuj taniej podczas pierwszego Amazon Prime Day.

Większość z nas została obrażona bądź obraziła kogoś w Internecie. Sieć jest kojarzona z pozorną anonimowością, nadto ośmielającą wielu uczestników społecznej debaty. Część z nich obrażanie oraz dyfamację traktuje niemal jak sztukę, zyskując miano certyfikowanych trolli. Inni za pośrednictwem sieci dają upust narastającej frustracji, przeistaczając się z konstruktywnych krytyków w wulgarnych hejterów. Od teraz takie osoby żyjące w Japonii będą miały znacznie, znacznie trudniej.

REKLAMA

Obraziłeś kogoś w Internecie? Trafiasz na rok za kratki. Surowe prawo stało się rzeczywistością w Japonii

Nowelizacja japońskiego kodeksu karnego z 7 lipca 2022 roku znacząco zwiększa kary za obrażanie oraz dyfamację w sieci. W nowej rzeczywistości prawnej maksymalna kara wynosi nawet rok pozbawienia wolności. Zwiększono również kary finansowe nakładane na trolli oraz hejterów. Maksymalna wysokość grzywny to teraz 300000 jenów, czyli ponad 10000 złotych. Wydłużono ponadto okres przedawnienia spraw związanych ze szkalowaniem w sieci, z jednego roku do trzech lat.

Przed nowelizacją kodeksu karnego z 7 lipca maksymalna kara finansowa wynosiła około 350 złotych, z kolei pozbawienie wolności mogło trwać nie dłużej niż 30 dni. Zaostrzenie przepisów to konsekwencja głośnej medialnie tragedii, w której japońska sportsmenka i celebrytka popełniła samobójstwo, właśnie na skutek internetowego hejtu.

Nowe przepisy mają ograniczyć liczbę samobójstw w Japonii, ale większa odpowiedzialność za słowa przyda się wszędzie

Nowelizacja japońskiego kodeksu karnego to bezpośrednie następstwo tragicznego przypadku 22-letniej Hany Kimury. Wrestlerka oraz uczestniczka programu reality show na platformie Netflix odebrała sobie życie w 2020 roku, właśnie za skutek hejtu organizowanego pod jej adresem w sieci. Tak stwierdził sąd, który nałożył na dwóch mężczyzn odpowiedzialnych za internetowy lincz kary w wysokości 300 złotych. Niski wyrok wywołał falę wzburzenia opinii publicznej, prowadząc do zaostrzenia japońskich przepisów.

 class="wp-image-2248998"
Hana Kimura
REKLAMA

Warto zaznaczyć, że rosnąca fala samobójstw powodowanych internetowym hejtem to coś, co jest specyficzne nie tylko dla Japonii. Młodzi ludzie targają się na własne zdrowie oraz życie pod wpływem sieciowego linczu, traktując reputację w Internecie równie poważnie jak relację w życiu osobistym. Gdy polskie dzieci w wieku 13+ zapytano, czy ich znajomych dotyka cyberprzemoc, prawie połowa (49 proc.) uczestników badania stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce w Polsce odpowiedziała twierdząco.

Niemal połowa dzieci, które popełniają samobójstwa, to ofiary hejtu w różnej formie, w tym hejtu w sieci - alarmuje psychoterapeutka Karolina Jarmołowicz-Turczynowicz. Hejt dotyka również osoby dorosłe. Jedna z ostatnich nagłośnionych medialnie tragedii dotyczy polskiej modelki Kasi Lenhardt, która odebrała sobie życie na skutek fali okrutnych komentarzy po rozstaniu z popularnym piłkarzem. Z tej perspektywy wyższe kary dla osób, o których winie orzeka bezstronny sąd, nie wydają się dziwnym wymysłem z odległego, egzotycznego kraju. Zwłaszcza dla rodzin osób, które odebrały sobie życie pod wpływem bezlitosnych działań hejterów.

Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA