Apple wreszcie wyhodował drugą nogę. Już nie tylko iPhone daje firmie krociowe zyski
Strategia realizowana przez Apple'a zaczyna przynosić efekty. Firma kojarzona dziś przede wszystkim z iPhone'ami wyhodowała wreszcie sobie drugą nóżkę, na której może się oprzeć na wypadek, gdyby telefony przestały się sprzedawać.
iPhone'y od lat stanowią trzon przychodów firmy z Cupertino i to się nie zmieniło. Mimo to widać wyraźnie, że Apple sprawnie realizuje plan odklejana od siebie łatki firmy wyłącznie hardware'owej. Zanim jednak przejdziemy do omawiania wzrostów w segmencie usług, przyjrzyjmy się danym dotyczącym sprzedaży poszczególnych produktów na bazie najnowszych wyników finansowych Apple'a za 3. kwartał fiskalny 2022 r.
Czytaj też:
Jeśli chodzi o sprzedaż telefonów komórkowych, to Tim Cook nie powinien narzekać - pomimo globalnego kryzysu związanego z pandemią i wojny w Ukrainie firmie udało się zwiększyć sprzedaż swojego sztandarowego produktu, jakim jest iPhone. Odpowiada on za 40,6 mln dol. przychodu w porównaniu do 39,5 mld dol. w analogicznym okresie rok temu. Apple nie dzieli się przy tym informacjami na temat tego, które z modeli cieszą się największą popularnością.
Wedle analityków Apple zajmuje aż 5 lokat na liście TOP 10 najlepiej sprzedających się smartfonów w ujęciu globalnym, kolejno z takimi telefonami jak iPhone 13, iPhone 13 Pro Max, iPhone 13 Pro, iPhone 12 i iPhone SE z 2022 r. Swoją drogą nie powinno dziwić, że firma planuje pozbyć iPhone'ów z linii mini na rzecz bazowego modelu w wersji Max.
iPhone'y rosną, a co z iPadami?
Tablety utrzymują się mniej-więcej na tym samym poziomie z małą tendencją spadkową. W minionym okresie Apple wykazał na nich 7,2 mld dol. przychodu, podczas gdy w 3. kwartale fiskalnym 2022 r. było to 7,3 mld. dol.
Spory wpływ na to może mieć fakt, że klienci czekają na bazowego iPada, który nie będzie trącił myszką. Najwyższy czas też na lifting iPada Pro, w którym oczekiwalibyśmy procesorów Apple M2 i odświeżonej obudowy, bo ta nie zmieniła się już od 4 lat.
Jeśli chodzi o komputery Mac, to tutaj spadek jest wyraźny.
Podczas gdy w analogicznym kwartale rok temu wyprzedzały one tablety o ok. 10 proc., tak teraz spadły do niemalże identycznego (z 8,2 mld. dol. do 7,3 mld dol.). Apple spadek w segmencie Maków tłumaczy problemami z łańcuchem dostaw. Jestem skłonny w te zapewnienia nawet uwierzyć.
Sprzęty z układami Apple Silicon cieszą się dobrą opinią wśród konsumentów, ale czasy dostawy liczone w miesiącach nawet po wielu tygodniach od premiery nie zachęcają do zakupów. Sam rynek PC zresztą nie jest łaskawy również dla innych graczy, co boleśnie odczuwa choćby Intel w swoich wynikach finansowych.
Apple powinien też szybko dorzucić do oferty nowe akcesoria i zegarki.
Pozostałe sprzęty w ofercie Apple'a, do których zaliczają się inteligentne zegarki, elektronika do domu oraz akcesoria takie jak słuchawki, zaliczyły spadek z 8,7 mld dol. do 8 mld. dol. Mimo to i tak zajęły drugie miejsce w strukturze przychodów Apple'a ze sprzętu zaraz za iPhone'ami, wyprzedzając już nie tylko iPady (jak ostatnio), ale również komputery Mac. Mimo tych spadków Apple ma powody do zadowolenia za sprawą segmentu usług.
Firma, która przez lata kojarzyła się wyłącznie ze sprzętem, wykazuje właśnie w tym segmencie największy wzrost przychodów (z 17,4 mld. dol do 19,6 mld. dol.). Do tego może pochwalić się już 860 mln klientów opłacających takie usługi jak Apple Music, Apple TV+, Apple Arcade, Apple News i iCloud. To o 160 mln. więcej niż rok temu.
A jak to wszystko się przekłada na finanse na większym obrazku? Apple może pochwalić się przychodami na poziomie 83 mld. dol. w ujęciu kwartalnym i zyskiem 19,4 mld. dol. Co ciekawe, w ujęciu rocznym przychody poszły w górę (z 81,4 mld.), a zyski w dół (z 21,7 mld. dol).