To koniec procesorów Baikal. Tajwański producent odmawia dalszej współpracy z Rosją
Wygląda na to, że pierwszy rosyjski laptop niebawem przejdzie do historii. TSMC, a więc tajwańska firma, która miała zapewnić mu główny układ scalony, nie zamierza wywiązywać się z umowy i współpracować z Rosjanami. To efekt napaści tego kraju na Ukrainę.
Przeciwstawienie się wartościom wyznawanym przez kraje wolnego świata oznacza ograniczenie możliwości prowadzenia handlu z tymi krajami. Jednym z dotkliwych dla Rosji skutków ubocznych jej napaści na Ukrainę jest brak możliwości prowadzenia dalszej współpracy z takimi amerykańskimi firmami, jak Intel czy AMD. Rosja straciła dostęp do nowoczesnych układów scalonych, co w nieodległej przyszłości oznacza krach gospodarczy i znaczne pogorszenie standardu życia typowego Rosjanina.
Czytaj też:
Jednym z wyjść z sytuacji miały być procesory Baikal. Te są autorskiego projektu (choć budowane na licencjonowanej architekturze ARM) i choć ich specyfikacja jasno dowodzi, że są znacznie gorsze od amerykańskich odpowiedników, tak chociaż zapewniają jakąkolwiek użyteczną sprawność, którą można wykorzystać w centrach danych i w komputerach osobistych. Okazuje się jednak, że to nie będzie takie proste. Produkcją procesorów Baikal miała zając się tajwańska firma TSMC, jeden z największych dostawców układów scalonych na świecie. Miała. Bo zmieniła plany.
Rosja bez procesorów. Tajwan wstrzymuje produkcję i dostawy.
TSMC wstrzymał zarówno produkcję procesorów Baikal-S przeznaczonych na rynek serwerowy, jak i Baikal-M przeznaczonych na rynek komputerów osobistych, o czym informuje Kommiersant. Podwykonawca nie zabrał przy tym głosu w sprawie natury politycznej i nie potępił napaści na Ukrainę. Znalazł bardziej dyplomatyczne wyjście z sytuacji.
Według interpretacji TSMC, wpisanie rosyjskiego Baikal Electronics - zleceniodawcy TSMC i projektanta procesorów Baikal - przez władze Wielkiej Brytanii na listę firm objętych sankcjami gospodarczymi oznacza, że licencja na architekturę ARM należącą do brytyjskiej firmy Arm traci na ważności. TSMC, według swojej interpretacji sytuacji, popełniłby przestępstwo kontynuując produkcję procesorów Baikal lub dostarczając te już wyprodukowane.
Na dziś nie jest jasne co dalej. Według niepotwierdzonych informacji, prowadzona jest analiza zdolności technologicznych rosyjskiej fabryki Mikron do produkcji układów scalonych na dużą skalę. Brakuje jednak informacji o wynikach tej analizy, jak i o samej fabryce.