Komunikator Telegram ratuje życie. Jest niczym centrum informacyjne dla mieszkańców Ukrainy
Trwająca od 5 dni inwazja Rosji na Ukrainę wyraźnie pokazuje jak technologie XXI wieku zmieniły świat, a tym samym współczesne pole walki. Wykorzystanie internetu, mediów społecznościowych i komunikatorów internetowych okazuje się niezwykle skutecznym orężem w ręku pozornie słabszej Ukrainy, która musi odpierać atak potężnej armii rosyjskiej. Komunikator Telegram pełni tutaj niezwykle istotną rolę.
Internetowych wymiarów rosyjskiej inwazji na Ukrainę jest wiele. Marcin opisał już TikTokowy wymiar wojny, a Szymon opisał działania grupy hakerów Anonymous, którzy znaleźli sposób na przekazanie informacji o prawdziwym obrazie inwazji mieszkańcom Federacji Rosyjskiej. Ja jednak chciałbym zwrócić uwagę na to, jak w trakcie inwazji mieszkańcy korzystają z jednego z popularnych komunikatorów internetowych - Telegramu.
Okazuje się bowiem, że władze ukraińskie wykorzystują kanały na Telegramie do przekazywania mieszkańcom Ukrainy najważniejszych informacji i ostrzeżeń, które mogą uchronić ich przynajmniej w jakimś stopniu przed niebezpieczeństwem.
Na kanale prowadzonym przez Radę Najwyższą Ukrainy (w języku ukraińskim i angielskim) niemal przez 24 godziny na dobę publikowane są oświadczenia prezydenta Zelenskiego oraz najwyższych władz Ukrainy.
Oprócz tego, dzięki temu, że jest to zweryfikowane konto, publikowane są tam informacje wymagające natychmiastowej reakcji, np. poszukiwanie osób, które mogą być niebezpieczne i pracować dla rosyjskiej armii.
Na tym samym kanale znajdziemy także informacje pozwalające odróżnić sprzęt wykorzystywany przez Ukraińców od sprzętu używanego przez armię rosyjską, np. jak odróżnić barwy helikoptera ukraińskiego od rosyjskiego.
Co jednak najważniejsze, przez całą dobę na kanale pojawiają się informacje o spodziewanym ataku na poszczególne miasta. Zarówno wieczorami, w nocy, jak i nad ranem pojawiają się krótkie informacje typu:
- Mieszkańcy Kijowa, natychmiast do schronów.
- Uwaga! Ostrzeżenie przed nalotem na Charków. Prosimy udać się do schronów.
Dzięki funkcji wyświetlającej liczbę osób, które zobaczyły daną informację widać wyraźnie, że mieszkańcy Ukrainy licznie śledzą konto. Część ostrzeżeń wyświetlana jest przez setki tysięcy osób w ciągu zaledwie kilku minut. Całkiem możliwe, że konto na Telegramie w ten sposób uratowało wielu ludziom życie.
Kiedy chwilowo jest spokojniej, administratorzy kanału umieszczają pożyteczne informacje, w których pokazują jak uchronić się przed fejkami, których w cyberprzestrzeni Ukrainy jest cały ogrom.
Władze Ukrainy, które nie były przygotowane na tak potężną inwazję ze strony swojego sąsiada, wykorzystują Telegram, ale i pozostałe media społecznościowe absolutnie fenomenalnie. Stały, bezpośredni regularny kontakt z mieszkańcami Ukrainy ze strony przedstawicieli władzy, w tym szczególnie prezydenta Zeleńskiego z pewnością pozwala utrzymać wysokie morale zarówno mieszkańców, jak i wojska ukraińskiego. Pozostaje mieć nadzieję, że tak będzie aż do momentu wypchnięcia okupantów z terytorium kraju i ostatecznego zwycięstwa nad zdemoralizowaną, chaotyczną, aczkolwiek wielką armią najeźdźczą.
Zdjęcie główne: wichayada suwanachun