Zorza polarna w Polsce. Już tej nocy. Trzymaj kciuki za pogodę
Z zorzą polarną kojarzy się przede wszystkim Skandynawia i inne rejony na północy – a nie Polska. I bardzo słusznie, w naszym kraju to zjawisko niemalże nie występuje. Jednak jeszcze tej nocy szanse na jego zaobserwowanie na polskim niebie są bardzo wysokie.
28 października, czyli dwa dni temu, na słońcu doszło do koronalnego wyrzutu masy. To zjawisko polega na wyrzuceniu przez Słońce w przestrzeń międzyplanetarną olbrzymiego obłoku plazmy. Efekty tego zdarzenia odczujemy już najbliższego wieczoru. Od 18:00 do 3:00 nad ranem wysokoenergetyczne cząsteczki dotrą do naszej planety. Jeśli pogoda i inne czynniki pozwolą, na niebie szykuje się rzadko spotykany spektakl.
Czytaj też:
Zorza polarna w Polsce. Kiedy się odbędzie? Jak oglądać?
Zjawisko może wystąpić w przedziale czasowym od 18:00 do 3:00 nad ranem. Sam spektakl będzie trwał jednak bardzo krótko. Zorze, jeżeli w ogóle będą widoczne na naszym niebie, pojawią się na nim raptem na kilka minut. Niestety, wypatrywanie zorzy może okazać się zadaniem dość frustrującym. Najlepiej będzie udać się poza miasto, by uniknąć jego sztucznych świateł – a wystarczy krótka przerwa czy zachmurzenie, by przegapić całe piękne zjawisko.
Znajdujący się w Polsce obserwatorzy będą mogli podziwiać przede wszystkim jej górne warstwy, które na wysokości 200-250 km będą barwić niebo czerwienią i purpurą – za co odpowiadać będzie dominujący w nich zjonizowany azot.
Co to właściwie jest zorza polarna?
Zorza polarna powstaje na skutek zderzenia wiatru słonecznego z ziemskim polem magnetycznym. Schwytane przez ziemską magnetosferę naładowane cząstki – wspomniany słoneczny wiatr – poruszają się wzdłuż linii pola magnetycznego łączących ziemskie bieguny magnetyczne, powodując wzbudzenia atomów w obszarze polarnym, czego efektem są światła na niebie. To stąd nazwa zorzy polarnej – występuje głównie za kołami podbiegunowymi.
Zorza polarna nie jest zjawiskiem charakterystycznym wyłącznie dla naszej planety. Zaobserwowano ją na Saturnie. Uranie i Neptunie. Zorze polarne prawdopodobnie występują też na planetach pozasłonecznych, wzbudzane przez emisje cząstek swoich macierzystych gwiazd. To ponoć wyjątkowe i godne zapamiętania zjawisko. Sam nigdy zorzy nie widziałem – tym bardziej będę jej dziś wypatrywał.