DJI Action 2 to największy rywal GoPro - recenzja w dniu premiery
DJI Action 2 to najnowsza kamera sportowa z bardzo unikalną konstrukcją. Jest miniaturowa, nagrywa 4K w 120 kl./s, ma rewelacyjną stabilizację i mnóstwo dodatków mocowanych magnetycznie. Zapraszam do pełnej recenzji.
Kamera DJI Action 2 dziś oficjalnie trafia na rynek, a my mogliśmy spędzić z nią ponad tydzień przed premierą, dzięki czemu mogłem przygotować własne materiały i pełną recenzję.
Pomysł stojący za tą kamerą DJI Action 2 jest naprawdę niezwykły, ale za nim o nim opowiemy, cofnijmy się w czasie. Pierwsza kamera DJI Osmo Action była typowym przedstawicielem gatunku, bardzo mocno wzorowanym na GoPro. Zdobyła sporą popularność, bo DJI zaoferowało dobrą jakość obrazu w bardzo korzystnej cenie. Sprzęt kosztuje dziś 1100 zł, nagrywa obraz 4K/60p i do tego ma użyteczny przedni ekranik.
Kamera DJI Action 2 różni się od poprzednika właściwie wszystkim.
Kiedy pierwszy raz rozpakowałem zestaw, moją jedyną myślą było: o co tu właściwie chodzi? Zacznijmy jednak od podstaw. Testowany przeze mnie zestaw to DJI Action 2 Dual-Screen Combo, czyli bazowy zestaw handlowy, w skład którego wchodzi kamerka, dodatkowy moduł oraz wiele akcesoriów.
Zacznijmy od serca zestawu, czyli modułu kamerki. Przypomina on nieco GoPro Hero 5 Session, ale jest znacznie mniejszy. Malutka kosteczka ma 39 mm wysokości i szerokości, a jej głębokość to tylko 2,2 cm. W tym module mieści się cały pakiet: kamerka, podzespoły oraz wyświetlacz, dzięki czemu ten miniaturowy sprzęt może działać zupełnie niezależnie. Urządzenie jest jednocześnie niesamowicie lekkie, bo mówimy o masie 56 g.
Kosteczka jest wykonana z metalu i jest w pełni wodoodporna do głębokości 10 m. Nie ma żadnych portów ani otwieranych klapek. Akumulator jak i pamięć są wbudowane na stałe, a komunikacja odbywa się bezprzewodowo lub za pośrednictwem pinów znajdujących się na spodzie. Użytkownikowi zostaje do dyspozycji ok. 22 GB wbudowanej pamięci.
Cały front kamery DJI Action 2 zajmuje obiektyw o kącie widzenia aż 155 stopni. Ma on jasność f/2.8. Tuż za nim znalazła się nowa matryca, której rozmiar urósł do formatu 1/1.7”. Ma ona 12 megapikseli i oferuje zapis zdjęć RAW i wideo aż do formatu 4K i 120 kl./s. Do formatów wrócimy jeszcze za moment.
Cały tylny panel pokrywa dotykowy ekran OLED o przekątnej 1,76 cala. Ma on świetną jakość i zagęszczenie pikseli na poziomie 350 ppi, dzięki czemu obraz jest szczegółowy i wyraźny. System obsługi bazuje na gestach i na dotykowych przyciskach umieszczonych w rogach. Jest trochę zagmatwany, ale jednocześnie jest o wiele bardziej zrozumiały niż system z kamerki DJI Pocket 2 z wbudowanym gimbalem. Po kilku minutach z kamerą w dłoni wszystko staje się jasne.
Na obudowie kamery DJI Action 2 znajduje się tylko jeden przycisk, służący do uruchamiania urządzenia i do rozpoczynania nagrywania. Dłuższe przytrzymanie włącza sprzęt, a krótkie uruchamia nagrywanie. Bardzo podoba mi się fakt, że akcje są potwierdzane wibracją całego urządzenia, dzięki czemu mamy haptyczne potwierdzenie czynności, którą chcemy wykonać. W przypadku pojedynczego przycisku do obsługi bardzo mocno zwiększa to komfort obsługi. Na dole kosteczki znajdziemy zestaw pinów odpowiadających za komunikację z modułami.
Moduł z przednim ekranem jest bardzo ważną częścią zestawu.
Przejdźmy do dodatkowego modułu DJI Action 2, który ma identyczny rozmiar 39 mm, ale nieco większą grubość 2,5 cm. Moduł łączy się z główną kamerką magnetycznie, za pomocną bardzo silnych magnesów. Jest możliwy tylko jeden sposób połączenia obu elementów. Piny z dodatkowego modułu łączą się z pinami kamerki, a dodatkowo całość jest zabezpieczona metalowymi listkami, które łączą obie części. Do wypięcia modułu trzeba wcisnąć oba listki i „przełamać” siłę magnesu, więc nie da się tego zrobić przypadkowo.
A co zawiera sam moduł? Z przodu mieści ekran, taki sam jak w samej kamerce, ale tym razem jest on skierowany do przodu. Dzięki temu moduł umożliwia vlogowanie z podglądem samego siebie.
Moduł ma też własny akumulator, który znacząco wydłuża czas nagrywania. Akumulator samej kamerki ma 580 mAh, a moduł dokłada do tego kolejne 1300 mAh. Po podłączeniu obu sprzętów moduł natychmiast zaczyna ładować kamerkę.
Tył dodatkowej kosteczki zawiera tylko logo producenta, ale dużo więcej dzieje się po bokach. Mamy tu bowiem port USB-C do ładowania obu modułów jednocześnie i do przesyłania plików. Mamy też slot kart micro SD do 256 GB. Do tego dochodzą też lepsze mikrofony, bo dodatkowa kostka ma ich trzy sztuki, a sama kamerka DJI Action 2 ma tylko pojedynczy mikrofon. Co ciekawe, w samej kamerce nie zmieścił się głośniczek, ale nie zabrakło go w dodatkowym module.
Niestety otwarte porty sprawiają, że dodatkowy moduł nie ma wodoodpornej konstrukcji. Producent przewidział osłonę podwodną mieszczącą oba moduły jednocześnie, ale jest ona dość duża. Jeśli więc wybieramy się do wody, zdecydowanie wygodniej będzie zabrać samą kamerkę i liczyć się z dość małym akumulatorem.
DJI Action 2 nagrywa w 4K/120p, ma żyroskopową stabilizację RockSteady 2.0 i prostowanie horyzontu.
Możliwości nagrywania oferowane przez DJI Action 2 są naprawdę imponujące. Na pokładzie znalazły się tryby:
- 4K (4:3) w klatkażu od 24 do 60 kl./s,
- 4K (16:9) w klatkażu od 24 do 120 kl./s,
- 2.7K (4:3) w klatkażu od 24 do 60 kl./s,
- 2.7K (16:9) w klatkażu od 24 do 120 kl./s,
- 1080p w klatkażu od 24 do 240 kl./s.
Do wyboru mamy zapis wideo w h.265 (HEVC) lub w h.264. Do tego mamy zdjęcia JPG i RAW, tryb QuickCapture, Slow-motion (do 4x w 4K i do 8x w Full HD) oraz Hyperlapse/Timelapse z jakością do 4K.
Na pokładzie kamery DJI Action 2 są też dwa bardzo użyteczne tryby stabilizacji. Najważniejszym jest RockSteady 2.0, czyli elektroniczna stabilizacja obrazu bazująca na żyroskopie. Jest ona wręcz genialna. Jej jakość jest bardzo porównywalna do algorytmów HyperSmooth 4.0 z kamery GoPro Hero 10. Nagrania z DJI Action 2 wyglądają właściwie tak, jakby były nagrywane gimbalem.
Tryb RockSteady delikatnie ucina kadr, ale nie ma powodów do obaw, bo crop jest niewielki, a wycinamy go z ogromnego kąta widzenia 155 stopni, więc nawet po takim cięciu obraz jest bardzo szeroki. Najwyższym trybem działania RockSteady jest 4K/60p. Czasami zdarza się, że algorytm stabilizacji nie radzi sobie z rogami kadru, a te zaczynają "pływać". Są to jednak sporadyczne przypadki, widziane tylko przy najbardziej chaotycznym ruchu.
Dodatkową możliwością stabilizacji jest tryb HorizonSteady, w którym kamera DJI Action 2 trzyma idealnie poziomy horyzont nawet kiedy kręcimy nią 0 kąt 45 stopni. Robi to ogromne wrażenie, ale ma dwa duże minusy. Pierwszym jest fakt, że HorizonSteady bardzo mocno docina kadr, a crop jest na tyle inwazyjny, że cierpi na tym jakość obrazu. Po drugie HorizonSteady nie działa w trybie 4K, a topowym trybem z dostępnym prostowaniem horyzontu jest 2,7K/60p.
Świetnie wypada temat akcesoriów, z których najważniejsza jest magnetyczna smycz.
W zestawie handlowym znajdziemy moduł kamerki, moduł z przednim ekranem, magnetyczne mocowanie do standardu GoPro, magnetyczne mocowanie do statywu z przegubem kulowym, przewód USB-C oraz magnetyczną smycz.
Cały system magnetycznego mocowania akcesoriów jest wręcz genialny w swojej prostocie, a do tego pewny, bo magnesy są bardzo mocne. Ba, samą kamerę - bez żadnych akcesoriów - przymocujemy do każdej metalowej powierzchni, ponieważ dolna część kamery i modułów zawiera mocny magnes. Dzięki temu urządzenie przyczepimy np. do ogrodzenia, poręczy, ale też do… karoserii auta. Bez żadnych dodatkowych akcesoriów! Testowałem takie połączenie do prędkości 50 km/h, a kamera DJI Action 2 ani drgnęła. Podejrzewam, że bez obaw można byłoby jeździć nawet z prędkościami 70-80 km/h.
Dodatkowych akcesoriów jest jednak więcej. DJI sprzedaje też Mini Tripod, czyli malutki rozkładany selfie stick z opcją rozłożenia trzech nóżek, jak w statywie. Jeszcze ciekawiej wygląda Remote Control Extension Rod, czyli teleskopowy uchwyt z nóżkami od statywu wyposażony w odłączany, magnetyczny (a jakże!) zdalny pilot. Poza tym w ofercie znajdziemy Floating Handle, czyli uchwyt unoszący kamerę na powierzchni wody. To świetna opcja do nagrywania w wodzie, bo daje wygodny uchwyt, gwint statywowy, oraz - przede wszystkim - pewność, że kamera wypłynie na powierzchnię.
W sprzedaży pojawi się też drugi zestaw handlowy, czyli DJI Action 2 Power Combo. Różnica polega na tym, że dodatkowy moduł z tego zestawu nie jest wyposażony w ekran. Ma więc tylko dodatkowy akumulator, port USB-C, a także slot kart microSD.
Do kupienia będzie też nakładka z dodatkowym obiektywem makro, ale daje on tak podłą jakość, że szkoda zawracać sobie nim głowę.
DJI Action 2 - jakość materiałów
Jakość nagrań możecie zobaczyć poniżej. Filmy nie przechodziły przez żadną edycję, są to pliki wrzucone na YouTube’a prosto po zgraniu z kamery.
Jak widać, pod kątem jakości obrazu mamy tu poziom bardzo zbliżony, a niekiedy lepszy od GoPro Hero 10. Kamera DJI ma sporo większą matrycę, dzięki czemu ma szerszy zakres tonalny, co widać np., na niebie, które w kamerze DJI bywa rzadziej przepalone.
Szczegółowość stoi na bardzo wysokim poziomie przy nagrywaniu w 4K, niezależnie od klatkażu, ale tylko jeśli korzystamy z najszerszego kąta widzenia i ewentualnie ze stabilizacji RockSteady. Każde ograniczenie kąta widzenia wyraźnie obniża szczegółowość. Najgorzej w kamerze DJI Action 2 wypada tryb prostowania horyzontu, w którym widzimy tylko środek wycinka kadru rozciągnięty do rozdzielczości 4K. Podobnie słabo wypada cyfrowy zoom. Nie jestem też do końca zadowolony ze szczegółowości w trybie Standard (Dewarp), gdzie kamera eliminuje efekt rybiego oka, ucinając część kadru. Widać tutaj dużą różnicę w jakości pomiędzy ujęciem na pełnym kącie widzenia. Z kolei zdecydowanie najsłabiej wypada tryb 1080/240p, gdzie mamy naprawdę małą szczegółowość.
Sporo tych uwag, ale najważniejsze jest to, że tryby 4K/60p oraz 4K/120p w połączeniu z najszerszym kątem widzenia sprawdzają się rewelacyjnie i są bardzo ostre. W kwestii jakości obrazu mamy tu jedną z najlepszych kamerek sportowych na rynku. Warto też dodać, że kamera pozwala zastosować płaski profil kolorystyczny, a do tego możemy wymusić tryb manualny, gdzie sami dobierzemy balans bieli i ekspozycję.
DJI Action 2 ma sporo problemów.
O pierwszym już wspominałem i jest to brak wodoodporności w dodatkowych modułach. Jeśli chcesz nagrywać w wodzie, z podglądem samego siebie i z rozsądnym akumulatorem, niestety musisz użyć obudowy podwodnej, która znacznie powiększa rozmiar zestawu i do tego nie pozwala obsługiwać dotykowego ekranu. Jeśli jednak wystarczy ci nagrywanie podstawowym modułem, będziesz miał świetną i bardzo miniaturową kamerkę.
Drugi problem kamery DJI Action 2 jest z gatunku poważniejszych, a jest nim czas pracy. Malutki akumulator wbudowany w kamerkę topnieje w oczach. Producent mówi o 70 minutach nagrywania w Full HD, ale to zawyżony wynik. W 4K w praktyce jest to czas około 35 minut. Podłączenie modułu znacząco podwyższa czas pracy, bo wtedy nagramy ok. 80-90 minut materiału 4K. Warto też pamiętać, że z modułu możemy korzystać jak z powerbanka, a ładowanie samej kamerki jest szybkie, ponieważ ma ona mały akumulator.
Trzeci problem jest najpoważniejszy, a dla wielu osób będzie wręcz dyskwalifikujący. Mowa o przegrzewaniu się kamery. DJI Action 2 jest najszybciej przegrzewającym się sprzętem, z jakim miałem do czynienia. Sprzęt grzeje się do wręcz nierealnego stopnia, czyli do momentu, kiedy autentycznie zaczyna parzyć w dłoń.
Przegrzewanie niesie za sobą poważne konsekwencje w nagrywaniu, ponieważ kamera bardzo szybko się wyłącza. W trybie 4K/60p z włączonym RockSteady, w warunkach pokojowych, sprzęt wyłącza się dosłownie po 5-6 minutach nagrywania! W trybie 1080p można dojść do 9-10 minut.
Jednocześnie tę przypadłość zauważyłem tylko przy statycznych ujęciach w domu. Zapytałem o to producenta i dowiedziałem się, że nie jest to wada, a cecha urządzenia, kiedy nagrywamy kamerą nieruchomo. Wystarczy jednak ruch z prędkością 1 m/s, by czas nagrywania znacząco wzrósł. Jakikolwiek podmuch wiatru mocno studzi podzespoły DJI Action 2, co mogę potwierdzić. W praktyce podczas nagrywania (np. podczas jazdy rowerem) problem przegrzewania nie występował. Pamiętajmy jednak, że na zewnątrz pomagały kamerze niskie jesienne temperatury. Ciekaw jestem jak DJI Action 2 zniesie nagrywania na wakacyjnym wyjeździe w temperaturach rzędu 35 st. C.
Trzeba jednak zaznaczyć, że w kamerze znajdziemy tryb 1080p Power Reserve. W tym trybie mamy do dyspozycji maksymalnie 60 kl./s, ale kamera rzeczywiście nie wyłącza się z przegrzania, a akumulator wystarcza na znacznie dłużej. Akumulator kamerki DJI Action 2 pozwoli na ponad godzinę nagrania, a zewnętrzny moduł wydłuży czas pracy do ponad 2,5 godziny. Kamera nie ma przy tym limitu wielkości pliku ani długości czasu nagrywania. Jest ciepła, ale nie wyłącza się nawet kiedy nagrywa w całkowitym bezruchu. Jak widać, możemy zupełnie wyeliminować problem przegrzewania, ale odbędzie się to kosztem rezygnacji z rozdzielczości 4K.
Czwarty problem to problem potencjalny. W życie kamery sportowej jest wpisane ryzyko i możliwość uszkodzenia. Warto zauważyć, że potencjalnie uszkodzenie modułu kamery będzie się wiązało z utratą danych, bo mamy tam tylko pamięć wbudowaną. Kartę microSD można włożyć tylko do dodatkowego modułu DJI Action 2.
Ostatni potencjalny problem to trwałość akumulatorów. W żadnym z modułów nie są one wymienne więc trzeba się liczyć z tym, że po roku lub dwóch intensywnej eksploatacji kamera będzie działać na jednym ładowaniu jeszcze krócej niż w dniu zakupu.
Podsumowując, DJI Action 2 bardzo mi się podoba, ale ta konstrukcja ma dużo kompromisów.
Malutka i bardzo lekka konstrukcja zawieszona na magnetycznej smyczy na klatce piersiowej, bez żadnych uchwytów ani przewodów, to dosłownie nowa jakość nagrywania kamerą sportową. W połączeniu z pełną wodoodpornością, bardzo dobrą jakością obrazu, szerokim kątem widzenia i genialną stabilizacją RockSteady 2.0, otrzymujemy sprzęt idealny do nagrywania rowerowych tras, pływania, czy wszelkiej maści sportów ekstremalnych. Jestem też przekonany, że DJI Action 2 stanie się hitem wśród użytkowników sportowych dronów FPV.
Jednocześnie mamy tu naprawdę sporo wad, na czele z przegrzewaniem, krótkim czasem pracy na akumulatorze wbudowanym w kamerkę i brakiem wodoodporności dodatkowego modułu wydłużającego czas pracy. Uwag jest sporo, przez co dla wielu użytkowników nadal lepszym wyborem będzie kamera GoPro.
Sprzęt jest też dość drogi, ale cóż, na rynku gadżetów taniej już było. Poziom cenowy wypada prawie identycznie jak w przypadku największego konkurenta, czyli kamery GoPro Hero 10. W momencie pisania tekstu nie znam polskich cen, ale znam europejskie, które wyglądają następująco:
- DJI Action 2 Power Combo - 409 euro,
- DJI Action 2 Dual-Screen Combo - 529 euro.
Mamy więc ok. 2400 zł za Dual-Screen Combo, a jeżeli chcemy oszczędzić i zadowolimy się dodatkowym modułem bez ekranu, to zapłacimy ok. 1900 zł, a to już poziom cenowy, który rywalizuje nie tyle z GoPro Hero 10, ile z jej poprzedniczką. Drugi konkurent, kamera Insta360 One R Twin edition, kosztuje dokładnie tyle samo, bo 509 euro. Jest więc drogo, ale na tle konkurencji, bardzo sensownie.
Jaką kamerę wybrałbym osobiście? GoPro Hero 10 jest kamerą o konstrukcji sprawdzonej w boju, więc dokładnie wiadomo, czego można po niej oczekiwać. DJI Action 2 kusi dużo mniejszym rozmiarem i kapitalnym systemem magnetycznych mocowań, ale jednocześnie rozczarowuje przegrzewaniem. Jeśli nagrywasz tylko krótkie klipy, naprawdę warto rozważyć propozycję DJI, ale jeśli zależy ci na długich nagraniach z tras, GoPro nadal będzie niezastąpione.