DJI Pocket 2 to potężny skok jakościowy. Pierwsze wrażenia w dniu premiery
DJI Pocket 2, czyli kieszonkowa kamerka 4K ze zintegrowanym gimbalem, właśnie ma swoją premierę. Ja korzystałem z niej już od tygodnia, a oto pierwsze wrażenia.
DJI właśnie zaprezentował drugą generację swojej kamerki 4K wyposażonej we wbudowany gimbal. Ponownie mamy tu do czynienia z bardzo zaawansowanym a jednocześnie niebywale miniaturowym sprzętem, który bez problemów zmieści się w przedniej kieszeni jeansów.
DJI Pocket 2 zaskakuje dużo lepszymi parametrami w tej samej obudowie.
Druga generacja kamerki to po prostu DJI Pocket 2, a zatem z nazwy zniknął człon „Osmo”. Nazwa jest więc prostsza i bardziej czytelna, ale dużo bardziej liczy się sam sprzęt.
DJI Pocket 2 na pierwszy rzut oka bardzo przypomina poprzedniczkę. Cała konstrukcja jest prawie identyczna. Nadal mamy tu do czynienia z pionową, podłużną konstrukcją składającą się z rękojeści wyposażonej w przyciski i ekran oraz z malutkiej kamerki osadzonej na trójosiowym gimbalu.
Zmieniła się jednak specyfikacja, i to znacznie. Przede wszystkim zwiększył się fizyczny rozmiar sensora. Malutka matryca o przekątnej 1/2.3 cala ustąpiła miejsca sensorowi o przekątnej 1/1.7 cala. Nadal obracamy się więc na półce jakościowej typowej dla smartfonów, ale przenieśliśmy się ze średniej półki do ścisłego topu tej kategorii.
Bardzo znacznie zwiększyła się też rozdzielczość. Nie mamy już 12 MP, lecz 64 MP, przy czym nadal możemy fotografować w formacie RAW (DNG).
Znacząco zmienił się też obiektyw, który teraz oferuje kąt widzenia wynoszący 93 stopnie, co jest ekwiwalentem ogniskowej 20 mm na aparacie pełnoklatkowym. Słowem - idealnie do vlogowania. Przeskok jest bardzo duży, bowiem poprzednik oferował znacznie skromniejsze 26 mm. Jakby tego było mało, obiektyw jest też jaśniejszy. Nowa konstrukcja ma światło f/1.8, podczas gdy poprzednik oferował f/2.0.
DJI Pocket 2 nagrywa wideo w rozdzielczości 4K w 60 kl./s. Z uwagi na rozdzielczość 64 MP, kamera oferuje bezstratny zoom obrazu. Dla trybu 4K mamy dwukrotny bezstratny zoom, a dla Full HD krotność bez straty jakości wynosi x4. Poprawiono też autofocus dzięki nowemu systemowi Hybrid AF 2.0. Kamera ma też lepszy zestaw mikrofonów z obługą technologii DJI Matrix Stereo, Directional Audio, Sound Tracking, Audio Zoom i redukcji szumu wiatru.
Cały ten ogrom ulepszeń trafił do dobrze znanej konstrukcji.
DJI Pocket 2 nie zmienił się rozmiarowo względem poprzednika. Kamerka nadal jest też leciutka, bowiem waży zaledwie 116 g. Warto też docenić, że w pudełku z kamerą znalazło się tym razem więcej dodatków.
Obok kamery w pudełku jest sztywny pokrowiec oraz smyczka na nadgarstek. Do tego znajdziemy wymienny element na spodzie, umożliwiający dodanie gwintu statywowego kosztem nieznacznego zwiększenia rozmiaru kamerki. Nadal mamy też dwa opcjonalne złącza, jedno z USB-C, a drugie z Lightning. Za ich pośrednictwem możemy podłączyć Pocket 2 do smartfonów z Androidem i do iPhone’ów i korzystać z aplikacji mobilnych do podglądu i zmiany ustawień. Można też łączyć się z aplikacją zdalnie poprzez Bluetooth bądź korzystać z wbudowanego ekranu kamerki.
Zestaw dopełnia zupełnie nowy dodatek w postaci małego joysticka oraz przycisku. Przycisk pozwala zmieniać funkcje joysticka, a joystick kontroluje ruch gimbala bądź zoom kamery. To bardzo wygodne rozwiązanie.
Warto dodać, że sztywne etui na kamerę jest świetnie zaprojektowane. Nawet jeśli do DJI Pocket 2 podłączymy joystick i element z gniazdem statywowym, cała kamera i tak zmieści się w pokrowcu. Wewnątrz etui jest też miejsce na opcjonalny filtr i na adaptery do smartfonów. DJI pomyślało więc o wszystkim.
Obsługa kamery nadal jest kompromisowa, ale przy tak małym rozmiarze inaczej być nie mogło.
DJI Pocket 2 jest wyposażona w malutki dotykowy wyświetlacz o przekątnej 1”. Mamy na nim podgląd kadru, dostęp do do wszystkich ustawień kamery oraz do nagranych materiałów. System obsługi bazuje na gestach i nie jest przesadnie intuicyjny, ale to kompromis wynikający z faktu, że ekranik jest malutki, a kamera oferuje (prawie) pełnię możliwości bez konieczności używania aplikacji mobilnych.
Aplikacja mobilna jest wymagana do kilku trybów pracy, w tym ActiveTrack 3.0, Story Mode, Slow Motion, Timelapse, Motionlapse, Hyperlapse, 180° Panorama i 3×3 Panorama.
Podobnie jak w poprzedniku, przy podglądzie mamy wybór jak wyświetlać podgląd kadru. Proporcje ekranu są prawie kwadratowe, więc możemy wybrać, czy chcemy widzieć obraz 16:9 z czarnymi pasami, czy też powiększone centrum kadru (czyli najczęściej twarz) z uciętymi bokami.
Jeśli chodzi o akumulator, jest on wbudowany i ładujemy go złączem USB-C. Z moich pierwszych testów wynika, że ogniwo wystarcza na nieco ponad godzinę nagrywania w 4K i niecałe dwie godziny w Full HD. Pełne ładowanie zajmuje 73 minuty. Nagrania, tak jak dotychczas, są zapisywane na karcie microSD.
DJI Pocket 2 - jakość filmów i zdjęć
Poniżej znajdziecie vlogowe nagranie w jakości 4K, 60 kl./s. Możecie na nim sprawdzić również jakość dźwięku z wbudowanych mikrofonów.
Poniżej przykład nagrania z zoomem x4 w rozdzielczości 1080p. Według DJI jest to zoom bezstratny, ale widać, że jakość jednak spada.
Tak prezentuje się wideo hyperlapse (czyli timelapse w ruchu), dostępne niestety tylko w rozdzielczości 1080p.
Na koniec jeszcze jedno nagranie 4K w 60 kl./s.
Jak widać, jakość stabilizacji jest naprawdę świetna, o wiele lepsza niż nawet w najlepszych smartfonach. Kiedy idziemy, ruch jest zupełnie płynny, nawet kiedy szybko zmieniamy kierunek poruszania się. Sam obraz jest bardzo ostry, w mojej opinii wręcz zbyt ostry. Ogólna jakość jest jednak wysoka. Do tego bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie wbudowane mikrofony.
Zdjęcia prezentują się nieźle, choć topowe smartfony dadzą lepsze rezultaty. Widać, że DJI nie przetwarza za mocno obrazu. Nie ma tu agresywnego HDR-a czy podbijania kolorów, dzięki czemu zdjęcia mają większy potencjał do edycji (dodatkowo mamy zapis RAW!), ale w wersji prosto z kamery nie zachwycą tak bardzo, jak fotki z najnowszych smartfonów.
DJI Pocket 2 robi rewelacyjne wrażenie.
Choć testowałem pierwszą generację kamery, to druga odsłona zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Udało się poprawić kluczowe podzespoły, dzięki czemu jakość obrazu jest lepsza niż w poprzedniku. Lepsze jest też audio. Świetnym dodatkiem okazał się bezstratny zoom realizowany poprzez docinanie obrazu na matrycy. A jest z czego wycinać, bowiem sensor ma aż 64 megapiksele.
Do tego dochodzi najważniejszy element, czyli pełnoprawny, mechaniczny, trójosiowy gimbal ze wszystkimi głównymi trybami znanymi z dużych gimbali (Tilt lock, Follow, FPV), z możliwością szybkiego odwrócenia kamery o 180 stopni by przejść do vlogowania. Można też sterować szybkością reakcji gimbala na ruch.
Jakość stabilizacji jest zupełnie wystarczająca przy chodzeniu, a panoramowanie jest idealnie płynne. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to sprzęt przeznaczony do sportów ekstremalnych. Malutkie rozmiary ramion gimbala nie są w stanie zrównoważyć ruchu wywołanego np. biegiem.
Pierwsze wrażenia po kilku dniach z kamerą są bardzo, ale to bardzo pozytywne. Jestem pełen uznania dla całego pomysłu na to urządzenie, jak i jakości wykonania i dopracowania konstrukcji, zarówno w warstwie sprzętowej i programowej. DJI przechodzi samego siebie. Póki co nie dopatrzyłem się żadnych istotnych wad tego urządzenia, choć na pewno miłym dodatkiem byłaby wodoodporność czy dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu.