Samsung organizuje warsztaty dla kreatywnych. Sprawdziłem, o co chodzi w Design Thinking
Samsung chce uczyć nowoczesnej metody myślenia projektowego i organizuje warsztaty z tzw. Design Thinkingu. O co w tym chodzi, kto może w nich wziąć udział i jak się zapisać? Wyjaśniamy.
Think outside the box to utarty i stary jak świat slogan, ale co to właściwie oznacza we współczesnym świecie? Samsung stara się pomóc w znalezieniu odpowiedzi na pytanie, w jaki właściwie sposób z tego metaforycznego pudełka faktycznie wyjść, a w tych poszukiwaniach ma pomóc nowoczesna metoda myślenia projektowego nazywana fachowo Design Thinking.
Wedle założeń Design Thinking pozwala "uporządkować schematy myślenia, rozwijać kreatywność czy kształtować kluczowe kompetencje przyszłości" i właśnie to jest kluczowe w programie Solve for Tomorrow organizowanym przez Samsunga. A jak to ma wyglądać w praktyce? Odpowiedzi na to pytanie szukaliśmy z użyciem paru kartek papieru, długopisu, kawałka tektury, gumki-recepturki, taśmy, słomki i plasteliny.
Samsung Solve for Tomorrow, czyli warsztaty z Design Thinking
Miałem okazję wziąć udział w spotkaniu zorganizowanym przez Samsunga, podczas którego metoda Design Thinking była prezentowana w praktyce. Prowadząca spotkanie zaczęła jednak nieco naokoło i najpierw poprosiła gości, aby w ramach ćwiczenia i takiego "rozciągania mózgu" wylosowali z kapelusza losowe imię (a la indiańskie), a następnie wyjaśnili, skąd się to wzięło.
Wstyd się też przyznać, ale na tym etapie sromotnie poległem i gdy przyszło co do czego, to miałem w głowie same blanki. Na swoją obronę mam jedynie to, że tak jak moi sąsiedzi siedzący po lewicy i prawicy wylosowali Szumiące Drzewo i Pachnący Kwiat (i tu można było poszaleć), tak mi przypadło w udziale Ciężkie Mleko (i bądź tu człowieku mądry!). Na szczęście potem było już tylko lepiej.
Jaki jest idealny portfel?
Kolejnym zadaniem na trwających godzinę warsztatach było naszkicowanie… portfela. Dostępne przybory: karta i długopis. Instrukcji szczegółowych: brak. Sam wyciągnąłem z kieszeni swój własny portfel i go naszkicowałem, bo bardzo go lubię, a na koniec, po kilku minutach kombinowania, dowiedziałem się, iż… właśnie tak do designu nie powinno się podchodzić.
Przez kolejną godzinę prowadząca spotkanie wyjaśniała, że projektowanie w duchu Design Thinking wymaga podjęcia kilku innych działań przed przejściem do szkicowania. W ramach ćwiczenia musieliśmy dobrać się w pary i przeprowadzić nawzajem serię rozmów dotyczącą tego, czym jest idealny portfel dla drugiej osoby oraz zidentyfikować nawzajem swoje potrzeby.
Udział w warsztatach Design Thinking to było bardzo… odświeżające doświadczenie.
Tak jak z początku byłem dość sceptyczny, tak w toku spotkania musiałem przyznać prowadzącej, że coś w tym jest - bo udało mi się zidentyfikować problem trapiący mojego rozmówcę (a trafił mi się taki gagatek, dla którego idealny portfel to brak portfela!). Wspólnie przebrnęliśmy przez wszystkie pięć etapów wyszczególnianych w ramach filozofii Desing Thinking:
- Empatyzacja, czyli inaczej „wchodzenie w czyjeś buty” oraz próba spojrzenia na daną kwestię oczami innych. Na tym etapie powinna się odbyć dyskusja w grupach, określenie grupy docelowej oraz zaplanowanie badań i porządkowanie informacji;
- Definiowanie problemu, czyli inaczej zrozumienie motywacji i problemów odbiorców. W tym momencie należy skupić się na tym, kim są odbiorcy, jakie mają potrzeby oraz co mogą osiągnąć po ich zaspokojeniu;
- Generowanie rozwiązań, czyli najczęściej wykorzystywana metoda podczas burzy mózgów. To moment na proponowanie pomysłów oraz porządkowanie ich;
- Prototypowanie, czyli przedstawienie na schematach czy makietach najważniejszych założeń rozwiązania problemu;
- Testowanie – polega na prezentacji prototypów przed innymi użytkownikami oraz podsumowaniu uzyskanych informacji.
Ta przedostatnia faza była najciekawsza. Z użyciem wymienionych na wstępie przyborów takich jak taśma, karton czy słomka stworzyłem prototyp swojego rozwiązania, jakim była… elegancka portmonetka na drobniaki - mój partner zwykłego portfela nie chce nosić i tyle. Jeśli ten produkt rozwijałbym dalej, to zatrudniłbym designera i poszedłbym w segment modowy, a nie technologiczny.
Ten sam partner dla mnie zaprojektował z kolei smart-portfel z aplikacją towarzyszącą, gdyż jest przekonany, że to przyszłość, ale zorientował się, że ja akurat przywiązuję wartość sentymentalną do noszonych w portfelu pamiątek (z czego przed rozmową sam nie zdawałem sobie do końca sprawę). W ramach jego rozwiązania skany 3D bibelotów mogłyby trafić właśnie do apki.
No i wszystko fajnie, ale gdzie w tym wszystkim jest Samsung?
Sam się nad tym zastanawiałem, a producent wyjaśnił, że metoda Design Thinking wykorzystywana jest w ramach jego programu edukacyjnego Solve for Tomorrow. Patronują tej akcji Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Centrum GovTech Polska oraz NASK, a akcja kierowana jest do uczniów ze szkół ponadpodstawowych wraz z ich nauczycielami oraz do studentów z I i II roku studiów pierwszego stopnia.
W ramach warsztatów Solve for Tomorrow, którego partnerami są Centrum Nauki Kopernik, UNEP/GRID-Warszawa oraz Stowarzyszenie Cyfrowy Dialog, uczestnicy będą mogli proponować projekt związany ze zdrowiem, bezpieczeństwem oraz klimatem, bo "to trzy największe wyzwania współczesnego świata". Zgłoszenia do programu można dokonać na stronie internetowej www.solvefortomorrow.pl do 31 października.
Samsung nie jest przy tym jedyną firmą, która stawia na Design Thinking. Karol Kopańko w 2018 r. opisywał już blisko trzy lata temu projekt rozwijany przez Polski Fundusz Rozwoju we współpracy z Google'em, w ramach którego Projektanci Innowacji PFR chcieli pokazywać chętnym, jak tworzyć nowe produkty i usługi z użyciem metody design thinking.