Im będzie cieplej, tym szybciej obumierające drzewa będą uwalniały węgiel do atmosfery. To nie jest dobra wiadomość
To, że drzewa podczas swojego życia pochłaniają i przechowują olbrzymie ilości dwutlenku węgla wie każdy od czwartej klasy szkoły podstawowej. To co się z tym dwutlenkiem węgla dzieje po śmierci drzewa, pozostaje zagadką nawet dla naukowców.
Każdego roku średnio 11 miliardów ton węgla trafia do atmosfery prosto z rozkładającego się drewna. To naturalny proces, który stanowi kluczowy element cyklu życia lasu. Mimo tego, naukowcy jak dotąd wciąż niewiele wiedzą o zależnościach regulujących tempo uwalniania węgla z drzew do atmosfery.
Badania przeprowadzone przez międzynarodowy zespół naukowców rozsianych po sześciu różnych kontynentach, badających 140 różnych gatunków drzew wskazują, że proces uwalniania przez obumarłe drzewa i drewno dwutlenku węgla do atmosfery zależy od takich czynników jak chociażby temperatura, wilgotność oraz liczebność populacji owadów.
Co do drewna mają owady?
Wystarczy zwrócić uwagę na termity czy też inne ksylofagi, inaczej zwane po prostu drewnojadami. Skoro żywią się one drewnem, to część zawartego w drewnie węgla nie trafia do atmosfery, a właśnie do nich. Dzięki temu węgiel mimo rozkładu drewna pozostaje związany w biosferze. Inna z kolei część węgla trafia do gleby, gdzie w zależności od warunków lokalnych pozostaje na krócej lub na dłużej.
Tempo procesu rozkładu drewna zależy jednak nie tylko od owadów, ale także od warunków pogodowych, obecności grzybów, czy mikroorganizmów, które przyczyniają się do przyspieszenia procesów rozkładu, a tym samym do szybszego uwalniania węgla.
Aby przeanalizować dokładnie poszczególne zależności, naukowcy przez trzy lata monitorowali martwe drzewa stojące i leżące w różnych warunkach klimatycznych na całym globie. Część drzew na ten okres umieszczano w siatkach, które chroniły je przed owadami, a część pozostawiano na otwartej przestrzeni dając owadom do nich swobodny dostęp.
Wyniki badań wskazują, że w cieplejszym i wilgotniejszym klimacie martwe drzewa rozkładały się znacznie szybciej niż w chłodnym klimacie. To zła informacja, zważając na fakt, że aktualnie ludzkość mierzy się ze wzrostem średnich temperatur na całym świecie. Im wyższe będą temperatury, tym drewno będzie szybciej uwalniało węgiel do atmosfery. Warto jednak tutaj zauważyć, że w tropikach tempo rozkładu drewna zaczyna maleć wtedy gdy spada wilgotność powietrza. Dodatkowo, w suchym, gorącym klimacie owadów chętnych do wspomagania procesu rozkładu drewna także jest mniej.
Szacunki wskazują, że owady odpowiadają za aż 29 proc. dwutlenku węgla uwalnianego co roku do atmosfery z drewna, przy czym najbardziej proces ten jest nasilony w tropikach, a znacznie mniej w strefie umiarkowanej.
Można zatem stwierdzić, że obecny stan rzeczy i obecny cykl obiegu węgla w atmosferze będzie się w najbliższym czasie intensywnie zmieniał wraz ze zmianami klimatu i ogólnym zmniejszaniem się populacji owadów w przyrodzie. Jak zwykle jednak nie będą to zmiany na naszą korzyść.