REKLAMA

Naukowcy odkryli w centrum Galaktyki... coś. Nie wiadomo, co to jest

W centrum naszej galaktyki - Drogi Mlecznej - coś do nas błyska. Mimo tego, że astronomowie obserwują ten obiekt od dwóch lat, wciąż nie wiedzą czym może być. Nie pasuje do żadnej kategorii znanych obiektów.

galaktyka
REKLAMA

Takie odkrycia należą z pewnością do najciekawszych. Czym innym bowiem jest odkrycie kolejnego pulsara, magnetara czy czarnej dziury, a czymś zupełnie innym jest odkrycie czegoś całkowicie nowego, czego nie da się przypisać do żadnej znanej kategorii obiektów.

REKLAMA

Mówiąc najprościej w okolicach centrum Drogi Mlecznej teleskop ASKAP zarejestrował nietypowe źródło promieniowania radiowego, które skatalogowano pod mało romantyczną nazwą ASKAP J173608.2-321635. Jedyne co wiemy o źródle promieniowania to to, że emituje ono bardzo spolaryzowane, zmienne promieniowanie radiowe i nie towarzyszy mu jednocześnie żaden obiekt, który byłby widoczny w innych zakresach promieniowania.

Teleskop ASKAP (Australian Square Kilometre Array Pathfinder) został zaprojektowany właśnie do tego, do poszukiwania źródeł promieniowania radiowego w odległym wszechświecie.

Czym jest ASKAP J173608.2-321635?

Tego nie wiadomo. Wiadomo jednak, że obiekt potrafi emitować silne promieniowanie radiowe przez kilka tygodni, a następnie zniknąć na dwa-trzy miesiące, tylko po to, aby ponownie wrócić w trakcie kolejnych obserwacji.

Naukowcy potwierdzają, że w okresie od kwietnia 2019 do sierpnia 2020 r. ASKAP J173608.2-321635 został wykryty trzynaście razy. W lutym 2021 r. obiekt pojawił się ponownie w danych z radioteleskopu MeerKAT w RPA.

REKLAMA

Owszem, przejściowe źródła promieniowania radiowego nie są niczym nowym: często są nimi supernowe, pulsary czy gwiazdy, na których dochodzi do rozbłysków. Problem jednak w tym, że obiekty tego typu oprócz zakresu radiowego widoczne są także w zakresie rentgenowskim czy w podczerwieni. W tym przypadku jednak w obu tych zakresach niczego nie widać.

Jak na razie zatem tożsamość ASKAP J173608.2-321635 pozostanie tajemnicą. Naukowcy przekonują, że do rozwikłania tej zagadki niezbędne będzie zwiększenie częstotliwości obserwacji centrum galaktycznego oraz odkrycie kolejnych obiektów tego typu.

Jakby nie patrzeć jest coś ekscytującego w tym, że kosmologowie zajmują się w swoich rozważaniach całym wszechświatem, a mimo to nie znamy nawet wszystkich rodzajów obiektów kosmicznych w naszym najbliższym otoczeniu. Czemu o środku naszej galaktyki mówię jak o bliskim otoczeniu? We wszechświecie istnieje nawet 400 miliardów galaktyk. W tym kontekście to, co się znajduje w tej samej galaktyce, w której my się znajdujemy, jest na naszym lokalnym podwórku. Jak się okazuje, nawet tego podwórka jeszcze nie poznaliśmy. Może to i dobrze, naukowcy będą mieli co robić jeszcze przez setki lat.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA