Dwieście kilometrów na godzinę tuż nad powierzchnią wody. AQUAS będzie fantastyczną atrakcją

Taki pojazd nie jest jednak jedynie futurystyczną wizją. Wręcz przeciwnie, taka łódź wykorzystująca efekt powierzchniowy projektowana jest właśnie przez firmę RDC Aqualines.

W przeszłości łodzie tego typu klasyfikowano jako ekranoplany i już dziesiątki lat temu z powodzeniem testowano mniejsze i większe jednostki tego typu. Doskonałym przykładem może być tutaj radziecki ekranoplan zwany Kaspijskim Potworem, o którym pisaliśmy jakiś czas temu.

Tutaj mamy jednak do czynienia nie z potężnym potworem wojskowym, a z pojazdem bardziej turystycznym o zupełnie innych wymiarach. Aquas, bo tak nazywa się projektowany ekranoplan - ma zaledwie 22,5 m długości i zabiera na pokład oprócz pilotów 12 pasażerów i ich bagaże.

Z uwagi na to, że mamy już trzecią dekadę XXI wieku, według projektu AQUAS będzie zasilana hybrydą napędu elektrycznego i wodorowego.

Prezentując swój projekt przedstawiciele RDC Aqualines zwraca uwagę, że oprócz zastosowań czysto turystycznych, pojazd tego typu ma ogromny sens w prowadzeniu akcji poszukiwawczo-ratowniczych na otwartej wodzie. Jakby nie patrzeć prędkość łodzi stosowanych w tego typu sytuacjach jest dużo mniejsza od 200 km/h. Jeżeli dołożymy do tego zasięg AQUASa, który będzie wynosił 600 km, mógłby to być sprzęt wprost stworzony do takich zastosowań.

Historia jednak wskazuje, że - jak wszystko - ekranoplany mają także swoje wady. Unoszący się tuż nad wodą statek nie jest w stanie zbyt mocno się przechylać w trakcie lotu (aby nie zahaczyć o wodę), przez co każda zmiana kierunku lotu musi być odpowiednio wcześnie zaplanowana, bo jej wykonanie zajmuje dość sporo czasu. W przypadku pojawienia się na drodze takiego pojazdu przeszkody może być niebezpiecznie. Z drugiej strony Rosjanie nazywali Kaspijskiego Potwora łodzią, która przeskakuje mosty, więc może coś się jeszcze da w tej kwestii zrobić.

Pierwsza AQUAS ma wejść do służby w 2024 r.