Weekend z Outriders już za nami - pierwsze wrażenia i 11 rad na dobry początek
Outriders to nowa polska gra, z którą spędziliśmy ostatnie kilka dni. Pora podsumować, co się deweloperom z People Can Fly udało. Mamy też kilka rad dla graczy na dobry początek.
Zapowiada się na to, że zgodnie z naszymi przewidywaniami, nowa gra rodem z Polski okaże się hitem sprzedażowym. Udostępnione w lutym demo Outriders pobrało 2 mln ludzi, a w dniu premiery pełna wersja przyciągnęła przed ekrany ponad 100 tys. graczy wyłącznie na Steamie, podczas gdy kooperacyjne Marvel’s Avengers wydawane również przez Square Enix osiągnęło trzykrotnie gorszy wynik.
Co prawda Outriders, które trafiło również do sklepu Epic Games Store, na Google Stadię oraz na konsole z rodziny PlayStation i Xbox, zbiera mieszane oceny, ale w dużej mierze za kiepskie noty można winić serwery, które notorycznie padają. Funkcja cross-play również nie działa jeszcze, jak należy, bo na tę chwilę nie ma ciągle opcji współpracy pomiędzy graczami na pecetach oraz na konsolach.
Sam mimo problemów z serwerami przy Outriders bawię się świetnie i zarazem znacznie lepiej, niż się spodziewałem.
Przyznam, że tak jak po rozegraniu pierwszego etapu gry na początku 2020 r. byłem zaintrygowany, tak demo ostudziło mój zapał. Mimo to postanowiłem dać szansę grze, skoro i tak trafiła do usługi Xbox Game Pass i mogłem w nią zagrać w ramach abonamentu i okazało się to świetną decyzją. Lista moich uwag jest co prawda spora, ale co z tego, skoro rozgrywka sprawia tak po prostu masę frajdy?
Jak na razie wbiłem kilkanaście z bodaj 30 poziomów doświadczenia i jestem jeszcze w pierwszej połowie rozpisanej rzekomo na ok. 20-30 godzin kampanii, ale to wystarczyło, żeby złapać bakcyla. Outriders jako looter-shooter sprawdza się świetne — gonienie króliczka w postaci coraz to lepszego ekwipunku wciąga, a eliminowanie kolejnych fal wrogów z jego użyciem daje satysfakcję.
Niezwykle cieszy, że interfejs w Outriders nie jest przeciwnikiem, tylko sojusznikiem gracza.
Szczerze nie cierpię craftingu w grach wideo, bo w większości przypadków tworzenie nowych przedmiotów to zadanie czasochłonne, a interfejs tylko przeszkadza, zamiast pomagać. W przypadku Outriders jest jednak wręcz przeciwnie — menu ekwipunku skopiowane żywcem z Destiny 2 ożenione zostało z przyjemnym i logicznym systemem poprawiania jakości uzbrojenia.
Przyznam, że to miła odmiana zarówno po Cyberpunku 2077, jak i po Falloucie 76, gdyż w obu tych głośnych grach z gatunku RPG, do którego deweloperzy z People Can Fly zaliczają swoje Outriders, menu ekwipunku jest tym najgorszym bossem, którego nigdy nie udało mi się pokonać. Outriders na ich tle pod tym względem błyszczy, a takich usprawnień względem innych gier jest tutaj cała masa.
Oczywiście równie wiele jest tutaj elementów, które mnie wkurzają, ale bliżej wszystkim wadom i zaletom gry przyjrzę się już w recenzji, którą planujemy publikować już po świętach. W międzyczasie zachęcam do zadawania pytań w komentarzach oraz do lektury krótkiego poradnika na dobry początek, który przygotowałem z myślą o początkujących Outriderach.
1. Wyłącz polski dubbing.
Nie jestem zwolennikiem polskiego dubbingu i zwykle wybieram angielską ścieżkę językową, ale jest wiele gier, w których takowy wypadł świetnie (Wiedźmin 3) oraz takich, w których mi on nie przeszkadza (Marvel’s Spider-Man). Zdarzają się nawet tytuły, w których mi go brakuje (polskie The Medium, kooperacyjne It Takes Two), ale są również takie, z których… powinno się go usunąć.
Outriders niestety należy do tej ostatniej grupy i gorąco polecam wszystkim przełączenie się na angielszczyznę — nawet jeśli nic z niej nie rozumiecie i musielibyście zadowolić się napisami. Polskie tłumaczenie nie tylko rozjeżdża się z napisami, ale również brzmi sztucznie, płasko i momentami przekraczają granicę żenady, do której dialogi w Szekspira jedynie dobijają.
2. Pobaw się ustawieniami grafiki.
Nie wiem, jak to się stało, ale dwie ostatnie polskie gry mają całkowicie spartolone ustawienia HDR — przynajmniej na konsolach. W przypadku większości zachodnich produkcji wszystko śmiga po kalibracji telewizora w ustawieniach konsoli, podczas gdy taki Cyberpunk 2077 wymagał jeżdżenia w te i nazad trzema suwaczkami, których opis nawet geekom niewiele co mówił.
W przypadku Outriders jest co prawda nieco lepiej, ale nadal nie do w pełni idealnie. Na start świat gry był dla mnie zdecydowanie zbyt ciemny — i to zarówno w wersji na PS5, jak i na Xboksa Series X, gdzie obie konsole były podpięte pod ten sam telewizor Samsunga z linii QLED. Dopiero ręczne zwiększenie jasności sprawiło, że zabawa była komfortowa.
3. Ścisz muzykę!!!
Podoba mi się, że nuta, jaka leci w menu, nakręca mnie do walki, ale takie pompatyczne dźwięki kompletnie się nie sprawdzają podczas np. czytania wpisów z dziennika dających nam wgląd w lore Outriders. Pierwsze, co polecam zrobić po rozjaśnieniu obrazu, to ściszyć audio wyłącznie dla muzyki do poziomu np. 3 i pozostawienie pozostałych suwaczków na pozycji 10.
4. Nie korzystaj z funkcji pomijania dialogów…
…jeśli nie chcesz przegapić ważnych informacji. Niestety tak jak zwykle w grach RPG funkcja pomijania dialogów przewija jedynie aktualnie wyświetlaną linię (co pozwala nam przyspieszyć zapoznawanie się z treścią rozmowy), tak tutaj wciśnięcie przycisku przewija całą wypowiedź bohatera — nawet jeśli składa się na nią kilka linii. Trzeba cierpliwie czekać, aż NPC skończy gadać.
5. Nie przywiązuj się do broni lub pancerza tylko dlatego, że ma fajny efekt.
Rozłożenie przedmiotu na czynniki pierwsze zapewnia nie tylko dodatkowe materiały do craftingu, ale również pozwala dodać do swojej biblioteki modyfikatorów nowe pozycje. Nie warto uparcie trzymać kawałka pancerza lub broni tylko dlatego, że ma fajny efekt, skoro po jego rozmontowaniu można go dodać do dowolnego innego przedmiotu.
6. Zwracaj uwagę na ilość amunicji zarówno w magazynku, jak i w plecaku.
Zdarza się, że niektóre bronie mają świetne statystyki, ale w praktyce okazują się bezużyteczne, gdyż zbyt szybko kończą się dostępne do nich dodatkowe magazynki. Przed rozmontowaniem lub sprzedaniem sprawdzającej się dotychczas pukawki warto sprawdzić, czy przypadkiem ta nowa i lepsza pod kątem statystyk spluwa nie będzie zmuszała do biegania co chwilę do skrzynki z zapasami.
7. Jeśli chcesz pójść do handlarza lub zwrócić artefakt, to nie musisz cofać postępów w grze.
Z początku myślałem, że jedynym sposobem na powrót z Pierwszego Miasta do Miasta Wyrwy, gdzie znajdują się sprzedawcy sprzętu oraz pani prowadząca muzeum, to cofnięcie postępów w fabule z poziomu głównego menu. Jakiś czas później się okazało, że w celu powrotu do uprzednio odwiedzonej lokacji wystarczy porozmawiać z Jakubem w obozowisku.
8. Nie zaprzątaj sobie głowy sprzedawaniem sprzętu.
Broń i pancerze można sprzedawać, ale z powodu tych modyfikacji lepiej jest je rozmontować i korzystać z wyposażenia, które wypada z przeciwników i skrzyń (a potem skupić się na craftingu). Nie oznacza to jednak, że kupować przedmiotów nie warto w ogóle — czasem lepiej jest nabyć słabszy przedmiot na wyższym poziomie i podnieść jego rangę niż zwiększać poziom przedmiotu wyższej randze.
Aktualizacja: pojawiają się głosy, że po skończeniu głównej fabuły i dotarciu do tzw. endgame’u waluta w postaci śrubek zyskuje na znaczeniu, bo to właśnie za nią można kupić trudno dostępne surowce do craftingu.
9. Używaj często strzałki w dół na padzie.
Długi nie mogłem pojąć, o co chodzi z „rzadkością podnoszonych automatycznie przedmiotów”. Z początku myślałem, że chodzi o to, iż mój awatar podnosi broń i pancerz po podejściu do nich, ale to nie działało. Po kilku godzinach odkryłem, że do automatycznego zbierania lootu służy… strzałka w dół. Jeśli dzięki temu jeśli jeden gracz z zespołu otworzy skrzynkę, to drugi nie musi do niej biec.
10. Aktywne umiejętność możesz wyłączyć.
Świetnym pomysłem People Can Fly było usunięcie timera dla umiejętności, a taki minigun mojego Technomancera jest aktywny, póki nie wystrzelę do końca nabojów. Niestety czasem zostaję z nimi jak Himilsbach z angielskim, bo np. kończy się fala wrogów, a wciśnięcie guzika aktywacji go nie wyłącza. Na szczęście nie trzeba wtedy wystrzelać magazynka, i wystarczy wcisnąć przycisk zmiany broni.
11. Nie porównuj Outriders na siłę do innych gier.
Sam złapałem się na tym, że Outriders próbuję opisywać przez porównania z innymi grami — czy to Gears of War i The Division (system osłon), czy to Destiny i Diablo (ekwipunek), czy to Anthem i Mass Effect (stylistyka, klimat) — ale to bez sensu. People Can Fly czerpało inspirację od klasyki gatunku, to jasne, ale tych źródeł było zbyt wiele, by móc nazwać Outriders kopią czegokolwiek.