Olympus romansuje z Samsungiem. I ma ten romans sens
Nowy Samsung Galaxy S22 czy Fold3 z zaawansowanym aparatem z optyką Olympus? To jeszcze tylko plotki, ale zapowiadające bardzo ciekawą współpracę, która ma potencjał, aby wiele zmienić.
Poza firmą Sony, która z sukcesem produkuje swoje własne smartfony, firmy z branży fotograficznej przespały boom na fotografię mobilną. Mimo to niektóre z nich całkiem nieźle umościły się przy korycie dużych producentów smartfonów. Nie wiemy w detalach, na czym te współprace polegają, ale w dużej mierze producenci smartfonów korzystają z licencji, know-how na optykę do aparatów w smartfonach. I tak Leica współpracuje z Huaweiem, Hasselblad ma OnePlus, Zeiss jest znany z optyki w smartfonach Vivo i Nokia.
Dla klienta końcowego, logo Leica czy Zeiss przy aparacie robi wrażenie i zachęca do zakupu, nawet jeśli ci producenci dostarczają tylko małe części aparatu, albo wręcz samą wiedzę, jak te części wykonać. A w ten sposób firmy z rynku foto są w stanie czerpać zyski z gigantycznego rynku urządzeń mobilnych. Urządzeń, przez które rynek aparatów od lat mocno się kurczy i jest w kryzysie. Jak to mówi stare powiedzenie „Jeśli nie możesz ich pokonać, przyłącz się do nich".
Do tego grona ma dołączyć Olympus, który ma pracować z Samsungiem
Olympus, a dokładniej to spółka OM Digital Solutions, która w zeszłym roku przejęła dział fotograficzny tej firmy, ogłosiła podczas targów CP+ 2021, że jest otwarta na współpracę z innymi producentami. To oczywiście jeszcze nic nie znaczy, ale ostatnio wyciekło nieco więcej plotek, które mogą rzucić więcej światła na te słowa.
Leaker heyitsyogesh opublikował na Twitterze informacje, które wskazują, że Samsung prowadzi rozmowy z firmą Olympus na temat współpracy przy produkcji modułów aparatów. Podobno rozmowy idą zgodnie z planem. Jeśli obie strony dojdą do porozumienia, Olympus miałby zająć się produkcją (lub pomocą przy projektowaniu) modułów fotograficznych do sztandarowych smartfonów południowokoreańskiej firmy: Samsung Galaxy S22 Ultra czy Fold3. Drugi z nich ma zadebiutować jeszcze w tym roku.
Plotki napędza także kolejny szczegół. Samsung pracuje obecnie nad nową wersją układu Exynos, który otrzymał roboczą nazwę... Olympus. Przypadek?
Kto tu kogo potrzebuje i dlaczego?
W tej całej sytuacji zastanawia mnie kilka kwestii.
Po pierwsze, plotki mówią o firmie Olympus. Ta firma już nie ma działu zajmującego się fotografią. Z drugiej strony aparaty wciąż noszą nazwę i logo Olympus, więc może po prostu jest to uproszczenie, a tak naprawdę chodzi o współpracę z OM Digital Solutions... przy wykorzystaniu loga Olympus. Trochę to zawiłe. Przy tej okazji zastanawiam się też, czy nowe produkty OM Digital Solutions będą brandowane logiem Olympus? Przypuszczam, że sam producent tego nie wie. Przejęcie takiego działu z wielkiej korporacji to nie jest łatwa sprawa i pewnie sporo kwestii jest dopiero ustalanych.
Po drugie, kto tu kogo najbardziej potrzebuje? Olympus oczywiście ma (a w zasadzie to miał, bo sprzedał...) wielkie fotograficzne know-how. Fotograficzny biznes Olympusa istniał od 1936 r., a powstał od stworzenia obiektywu Zuiko. Obecnie Olympus jest najbardziej znany z tworzenia aparatów z wymienną optyką, w tym z lifestyle’owej linii Olympus Pen, jak i z dużo bardziej zaawansowanej serii Olympus OM-D. Olympus to także obiektywy systemu Mikro Cztery Trzecie. Nie można też zapomnieć o wyśmienitej optyce M.Zuiko. Takie doświadczenie i możliwości z pewnością pozwoliłyby ulepszyć już i tak świetne aparaty w smartfonach Samsunga.
Z drugiej strony, sytuacja w OM Digital Solutions raczej nie jest różowa. Firma otwarcie zadeklarowała, że szuka nowych źródeł dochodu, aby szybko dojść do progu rentowności i zarabiać. Na rynku fotograficznym nie będzie to takie proste. Aby się wyróżnić, potrzeba dużych nakładów na innowacje i bardzo przemyślanej oferty.
Mam wrażeniem, że Samusung jest tu idealną deską ratunku dla OM Digital Solutions. Japońska firma nie tylko może produkować moduły fotograficzne czy optykę dla Koreańczyków. Potencjalnie może także czerpać od Samsunga nowe technologie, które pozwolą tworzyć lepsze aparaty. Nie jest tajemnicą, że to producenci smartfonów mają największe nakłady na innowacje w fotografii. Olympus mógłby z tych innowacji korzystać w ramach współpracy, nie wchodząc zarazem w drogę Samsungowi.
Od dawna wielu zastanawia się, czy fotografia obliczeniowa w końcu zawita do świata tradycyjnych aparatów cyfrowych. Kto wie, czy tym właśnie nie skończy się współpraca Samsunga z Olympusem? Ten w swojej ofercie ma przecież głównie nieduże aparaty skierowane do osób początkujących lub średnio zaawansowanych. To idealny target.