Kto kupuje Cyberpunka 2077? Głównie Amerykanie. Na pecetach. W wersji cyfrowej
CD Projekt RED podzielił się wynikami sprzedaży Cyberpunka 2077 w zależności od platformy, regionu i sposobu dystrybucji. Widać, jak dużym problemem jest brak dostępności gry w PS Storze.
Uwaga! O planach CD Projektu, historii całego polskiego gamedevu i o tym, kogo chce przeprosić Andrzej Sapkowski, możecie przeczytać na Spider's Web+. Pierwszy odcinek serialu reporterskiego „CD Projekt. Niekoloryzowane” jest już dostępny.
Mamy pierwsze podsumowania sprzedaży Cyberpunka 2077. CD Projekt RED zdradził, w jakich regionach jego produkcja, która przed końcem roku znalazła ponad 13,7 mln nabywców, zgromadziła zaraz po premierze najwięcej entuzjastów. Dowiedzieliśmy się, którą wersję gry najchętniej wybierali kupujący, z podziałem na platformy (PC/PlayStation/Xbox) oraz sposób dystrybucji (płyty/ wersje cyfrowe).
Najczęściej po Cyberpunka 2077 sięgali w 2020 r. mieszkańcy Ameryki Północnej.
Chociaż za najnowszą produkcję CD Projekt RED odpowiadają ludzie z Europy, to właśnie Amerykanie i Kanadyjczycy wygenerowali do końca 2020 r. najwięcej, bo aż 37,8 proc. sprzedaży. Możliwe, że wynika to z faktu, iż system RPG, na którym bazuje gra, czyli Cyberpunk 2020, jest na wskroś amerykański i to w Stanach Zjednoczonych osadzona jest akcja nowego tytułu twórców Wiedźmina.
Jeśli chodzi o ten nasz stary dobry Stary Kontynent, to wynik gry był tutaj niewiele gorszy niż w USA. Europejczycy wygenerowali niemal równo 1/3, a dokładniej 33,8 proc. sprzedaży. Kolejny rynkiem pod względem wielkości jest Azja odpowiadająca za 20,2 proc. nabytych kopii. Ciekawe, czy pomógł w tym fakt, iż Johnny Silverhand gra w kapeli Samurai…
Nietrudno policzyć, iż pozostałe regiony dzielą pomiędzy siebie 8,2 całości. Są w wśród nich Południowa Ameryka (3,6 proc.), Australia (3,1 proc.) oraz Afryka (0,2 proc.). Do tego dochodzi 1,2 proc. sprzedaży bez przypisanej lokalizacji, ale to nie jest jakimś wielkim zaskoczeniem. Znacznie ciekawsze są udostępnione dzisiaj dane dotyczące podziału na platformy docelowej oraz kanału dystrybucji.
CD Projekt RED sprzedaż najwięcej kopii Cyberpunka 2077 na pecetach.
Ponad połowa sprzedaży, bo aż 56 proc., to kopie sprzedane na komputery osobiste (lub na pokrewnej Stadii). Jeśli chodzi o konsole, to PlayStation odpowiada za 28 proc. sprzedaży, podczas gdy Xbox — za 17 proc. To znamienne, gdyż w kwestii penetracji rynku Japończycy wyprzedzają swojego amerykańskiego rywala co najmniej dwukrotnie, ale… trudno, by było inaczej.
Jeszcze przed końcem ubiegłego roku Cyberpunk 2077 z hukiem wyleciał z PlayStation Store i nie wiadomo, kiedy do niego nie wróci. Microsoft, który jest partnerem CD Projekt RED, zastosował „tylko” bezprecedensowe ostrzeżenie o kiepskiej jakości gry Polaków w swoim sklepie. Z pewnością to wszystko wpłynęło negatywnie na sprzedaż i to niezależnie od kanału.
Dystrybucja cyfrowa jest w dodatku dla CD Projekt RED najważniejszym kanałem zbytu.
Chętnie zobaczyłbym co prawda podział na kanały cyfrowy i fizyczny w zależności od platformy, ale i tak wrażenie robi fakt, iż dystrybucja cyfrowa odpowiada za aż 73 proc. sprzedaży. Płyty to dla CD Projekt RED w przypadku Cyberpunka 2077 jedynie 27 proc. całości, mimo iż w przypadku tej najpopularniejszej rodziny konsol do gier gry w wersji cyfrowej kupić się nie da…
Jako ciekawostkę warto tutaj dodać, że posiadacze części konsol Sony nowej generacji, czyli w wersji bez napędu, zostali tutaj całkowicie na lodzie. W ich przypadku jedyna szansa dla nich, by zagrać w Cyberpunka 2077, to pożyczanie konta z przypisaną grą (co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, iż wybór PlayStation 5 z napędem optycznym to była dobra decyzja).
Na koniec warto też podkreślić, iż udostępnione dane obejmują 2020 r., czyli pierwsze tygodnie po premierze. Z niecierpliwością wyczekuję kolejnych, w których ujęty zostanie początek 2021 r. oraz informacji o liczbie zwróconych kopii. Ciekawe też, jak na wyniki sprzedaży wpłyną kolejne opóźnienia w wydawaniu łatek oraz decyzje takie jak anulowanie wersji multiplayer…