REKLAMA

Kto wyłączył masywną czarną dziurę? Jak na razie nie ma podejrzanych

Czasami w przestrzeni kosmicznej zachodzą nagłe zmiany, których nikt się nie spodziewał. Rok temu wszyscy się zastanawiali czemu przygasła Betelgeza, teraz tak samo zrobiła... czarna dziura.

Czarna dziura jak Betelgeza. Ktoś ją mocno przygasił i nikt nie wie kto
REKLAMA

Tak, dobrze czytacie - czarna dziura przygasła. Trzydzieści sześć tysięcy lat świetlnych od Ziemi znajduje się czarna dziura. Pod względem masy jest to druga czarna dziura w naszej galaktyce. Ustępuje jedynie SgrA*, supermasywnej czarnej dziurze w centrum galaktyki. Badacze szacują, że jest ona od 10 do 18 razy masywniejsza od Słońca. Ta czarna dziura stanowi element układu podwójnego, a jej towarzyszką jest niewielka gwiazda, z której czarna dziura wysysa sporo materii. Tak przynajmniej było do 2018 r. 

REKLAMA

Kiedy czarna dziura odziera swoją towarzyszkę z gazu, ów gaz tworzy charakterystyczny dysk wokół czarnej dziury. W tym gęstym tzw. dysku akrecyjnym materia ociera się o siebie, emitując przy tym silne promieniowanie rentgenowskie, zanim jeszcze wpadnie do czarnej dziury. To właśnie takie promieniowanie emitował opisywany tutaj układ GRS 1915+105.  

W lipcu 2018 r. obserwując ten obiekt za pomocą kosmicznego teleskopu rentgenowskiego Swift astronomowie zauważyli, że czarna dziura świeci coraz słabiej. Na początku 2019 r. obiekt przygasł jeszcze bardziej. Astronomowie zaczęli drapać się po głowach, bo nikt takiego czegoś jeszcze nie widział. 

Kto zgasił czarną dziurę

Czarna dziura sama z siebie zniknąć nie mogła, dlatego astronomowie zakładają, że po prostu coś nam ją przesłoniło. Pytanie jednak, co? W układach, w których czarnej dziurze towarzyszy ogromna masywna gwiazda może być tak, że emitowane przez gwiazdę wiatry są w stanie od czasu do czasu wyrzucić ogromne ilości gazu, które przesłonią światło emitowane z okolic czarnej dziury. Jednak w tym przypadku taki scenariusz jest wykluczony, bowiem gwiazda jest niewielka i małomasywna, a zatem nie emituje silnych wiatrów gwiezdnych.  

REKLAMA

Astronomowie zakładają, że struktura, która „przesłoniła” czarną dziurę musi zatem znajdować się w otaczającym ją dysku akrecyjnym. Nie wiadomo jednak co to jest i w jaki sposób tłumi ilość promieniowania rentgenowskiego docierającego do Ziemi. 

Czy to takie istotne? Jasne! Promieniowanie rentgenowskie emitowane przez czarne dziury jest takie samo w przypadku małych czarnych dziur gwiazdowych jak i supermasywnych czarnych dziur. Jeżeli dowiemy się, w jaki sposób dysk akrecyjny jest w stanie przesłonić nam małą czarną dziurę, uzyskamy nowe informacje pozwalające interpretować zachowanie największych czarnych dziur we wszechświecie, a to już może ułatwić nam badanie nie tylko czarnych dziur, ale także milionów galaktyk w całym wszechświecie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA