REKLAMA

Windows pod ostrzałem. Szkodnik Adrozek atakuje przeglądarki Chrome, Edge i Firefox

Codziennie pojawiają się dziesiątki nowych rodzajów złośliwego oprogramowania na niemal każdą platformę. Microsoft ostrzega przed Adrozekiem – malware’em atakującym Chrome’a, Edge’a i Firefoxa na Windowsie.

12.12.2020 11.51
adrozek reklamy malware
REKLAMA

Adrozek we wszystkich swoich odmianach grasuje po Internecie od maja bieżącego roku. Złośnik zmienia pliki konfiguracyjne popularnych przeglądarek, by te wyświetlały swoim użytkownikom dodatkowe reklamy. Twórcy Adrozka w ten sposób zarabiają – otrzymują wypłaty za każde przekierowanie użytkownika na wspomniane reklamy. Dodatkowo, szkodnik kradnie zapisane dane logowania w przeglądarce – choć w tym wypadku tyczy się to tylko tych zapisanych w Firefoksie.

REKLAMA

To zachowanie nie jest niczym nowym, wszak powstają tysiące szkodników wstrzykujących reklamy do przeglądarek. Microsoft, który zajęty jest walką z Adrozkiem i który swoim ostrzeżeniem zainspirował nas do tego tekstu, zwraca jednak uwagę na nietypową budowę tego szkodnika.

Adrozek jest szeroko rozprzestrzeniony.

Złośnik jest hostowany w momencie publikowanie tego tekstu na 159 różnych domenach z tysiącami różnorakich adresów. Jest przy tym polimorficzny, a więc stale modyfikuje swój kod, przez co jest dużo trudniejszy do wykrycia przez klasyczne oprogramowanie antywirusowe. Jego twórcy też dynamicznie zmieniają miejsca, w którym ten jest hostowany.

 class="wp-image-1528862"

Infekcja Adrozkiem przebiega dwuetapowo. Pierwszy człon złośnika nie jest tym właściwym – służy do spenetrowania pierwszej warstwy zabezpieczeń przeglądarek internetowych celem pobrania drugiego członu. Ten z kolei modyfikuje zainstalowane rozszerzenia w przeglądarce. A więc podmienia te, które wykorzystuje użytkownik na siebie samego – często nawet zachowując ich funkcjonalność. Zmodyfikowane rozszerzenia pobierają wspomniane reklamy i wstrzykują je w otwartą przez użytkownika stronę bądź aplikację.

REKLAMA

Ów drugi moduł modyfikuje też biblioteki przeglądarek – wyłączając ich mechanizmy zabezpieczające, sprawdzające integralność plików przeglądarki i jej rozszerzeń. Następnie infekuje samego Windowsa, wprowadzając do jego Rejestru moduły mające na celu pobranie go ponownie, jeżeli użytkownik jakimś sposobem się go pozbędzie.

Mechanizmy bezpieczeństwa Windowsa i Edge’a są już gotowe na Adrozka. Microsoft zaznacza jednak, że chronieni są tylko użytkownicy z aktualną wersją Windowsa. Siłą rzeczy niezałatane wersje systemu nie są bezpieczne.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA