2020 w fotografii można podsumować jednym słowem: „odwołane”
To był szalenie trudny rok dla fotografii. Prześledźmy siedem najważniejszych wydarzeń i trendów 2020 r.
![2020 w fotografii można podsumować jednym słowem: „odwołane”](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2020%2F06%2Fcanoneosr2020-8.jpg&w=1200&q=75)
1. Całkowite zamrożenie rynku foto przez Covid-19.
Rok 2020 był bardzo trudnym czasem dla fotoreporterów oraz fotografów ślubnych i okolicznościowych. W marcu, kiedy zwykle sezon zaczyna ruszać, tym razem zlecenia zaczynały topnieć, by całkowicie zniknąć. Branże fotografii ślubnej i koncertowej przeżyły zapaść, a fotografowie pozostali bez pracy i przychodów, musząc jednocześnie spłacać sprzęt i uiszczać inne opłaty stałe. Z kalendarza zniknęły też największe globalne wydarzenia, w tym Igrzyska Olimpijskie, na których pracują setki fotografów.
Była też druga strona medalu. Sam odrzuciłem w ciągu roku kilka zleceń foto, bo po prostu obawiałem się współpracy z nieznanymi mi ludźmi. Na szczęście byłem w sytuacji, w której mogłem sobie na to pozwolić, ale osoby żyjące w całości z fotografowania najczęściej nie miały tego komfortu. Pełne zgranie się z klientem było albo ryzykowne, albo niemożliwe, albo wręcz niezgodne z prawem.
2. Fotograficzne słowo roku: „odwołane”.
Patrząc w szerszym kontekście, Covid wpłynął na całą branżę, w tym na producentów sprzętu foto. Największe fotograficzne targi Photokina odbywające się w Kolonii od 70 lat zostały odwołane na czas nieokreślony. Targi CP+ zostały z kolei przeniesione do internetu, w 2021 r. po raz pierwszy odbędą się online.
Największe światowe konkursy fotograficzne, w tym np. Sony World Photography Awards, miały swój finał bez fanfar. Zamiast spektakularnych gal pojawiły się zwykłe informacje prasowe ogłaszające zwycięzców.
3. Rynek foto odchodzi od lustrzanek na rzecz bezlusterkowców.
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2020%2F07%2Fcanon-eos-r5-r6-test-11.jpg&w=1200&q=75)
Na przestrzeni 2020 r. zobaczyliśmy premiery tylko trzech lustrzanek: Canona EOS-1D X Mark III, Nikona D780 oraz taniego Canona EOS 850D. Mamy więc odświeżenie najwyższych serii, ale niższe półki zupełnie wstrzymały oddech. Nie pomogły też problemy z dostawami podzespołów, przez co wiele premier zapowiadanych na ten rok po prostu się nie odbyło.
W 2020 r. pojawiło się jednak wiele bardzo udanych bezlusterkowców, w tym głównie konstrukcji z wysokiej półkim skierowanych do profesjonalistów i półprofesjonalistów. Zobaczyliśmy m.in. oczekiwane od dawna Sony A7S III, a także świetnie przyjęte Canony EOS R5 i R6. Nikon odświeżył swoją linię pokazując modele Z6 II i Z7 II. Nowości pokazał też Fujifilm (na czele z X-T4 i X100V), Panasonic (Lumix S5), Olympus (OM-D E-M Mk III i M10 mk IV), a w końcu Leica (M10 Monochrom, M10-R, SL2-S).
Ten rok zdecydowanie należał do bezlusterkowców.
4. Systemy bezlusterkowców dojrzewają.
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2020%2F12%2Fsigma-35-mm-f2-test-prod-14.jpg&w=1200&q=75)
W 2020 r. mieliśmy dużo bardzo ważnych premier obiektywów, które załatały dotychczasowe luki w ofertach producentów. Widać to zwłaszcza na przykładzie Canona, który pokazał wiele obiektywów do serii EOS R, a wśród nich kilka świetnych i przystępnych cenowo nowości, jak np. Canon RF 85mm f/2 Macro IS STM oraz Canon RF 50mm f/1.8 STM. Ważne nowości nie ominęły też Nikona i Panasonica.
Warto też docenić ogromny wysiłek firm trzecich, które pokazały całe mnóstwo genialnych obiektywów w 2020 r. Tutaj, już kolejny raz z rzędu, brylowała zwłaszcza Sigma, ale bardzo podobały mi się również znacznie tańsze obiektywy Samyanga, w tym nowy AF 35mm f/1.8 FE oraz teleobiektywy 85 i 75 mm z jasnością f/1.8.
5. Coraz ważniejszym elementem aparatów staje się filmowanie.
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2020%2F07%2Fsony-a7s-iii-3-of-23.jpg&w=1200&q=75)
Każdy z najważniejszych tegorocznych aparatów bardzo mocno stawia na funkcje filmowe. Widać to zarówno w przypadku lustrzanek (Canon EOS-1D X Mark III), jak i całego szeregu bezlusterkowców, na czele z Sony A7S III, Canonem EOS R5 i Panasonikiem Lumix S5.
W 2020 r. zobaczyliśmy naprawdę duży skok jakościowy w kwestii filmowania aparatami. Standardem na wysokiej półce stał się tryb 4K w 60 kl./s oraz Full HD w bardzo wysokim klatkażu z zachowaniem świetnej jakości. Do podstawowego wyposażenia trafiły też płaskie profile kolorystyczne, ale najbardziej cieszy fakt, że producenci nareszcie postawili na zapis obrazu w 10 bitach, co w ogromnym stopniu zwiększa możliwość edycji obrazu w postprodukcji. Jeszcze rok temu zapis 10-bitowy był dostępny głównie na zewnętrznych rekorderach, ale w 2020 r. coraz więcej aparatów radzi sobie z tym wewnętrznie, zapisując taki obraz na kartach pamięci.
Pierwszy raz od ok. trzech lat czuć, że filmowanie aparatem weszło na zupełnie nowy poziom.
6. W smartfonach zachodzi kilka rewolucji jednocześnie.
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2020%2F11%2Fiphone-12-pro-max-note-20-mate-40-7.jpg&w=1200&q=75)
W 2020 r. absolutnym standardem w smartfonach są trzy obiektywy, czyli zestaw składający się z ultraszerokiego kąta, podstawowego obiektywu i teleobiektywu. Co zaskakujące, z tego trendu nadal wyłamuje się Apple, który w swoich najpopularniejszych iPhone’ach (11, 12 i 12 Mini) stosuje tylko dwa obiektywy. Jeśli w ciągu ostatniego roku zmieniałeś smartfon, masz już przynajmniej dwa obiektywy, a to bardzo poprawia użyteczność aparatu w smartfonie.
Bardzo wyraźnym trendem jest też poprawa jakości zdjęć nocnych. To właśnie tryby nocne w 2020 r. rozwinęły się najbardziej, dzięki czemu każdy topowy smartfon robi nocą rewelacyjne zdjęcia, szczególnie na podstawowym obiektywie.
Obiecującym trendem na przyszłość jest technologia ProRAW z iPhone’ów 12 Pro. Są to zdjęcia zapisane w formacie RAW, ale nie jest to surowy zrzut z matrycy, lecz wstępnie przetworzony obrazek, na który składa się wielokrotna ekspozycja. Dzięki temu zakres dynamiczny takiej fotografii kojarzy się bardziej z bezlusterkowcem niż smartfonem. Jest to kapitalna nowość dla fotografów, niosąca za sobą przeogromny potencjał.
7. Drony, drony wszędzie.
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2020%2F11%2Fdji-mavic-mini-2-test-14.jpg&w=1200&q=75)
Choć dużą część 2020 r. przesiedzieliśmy w domach, to nawet w tak niekorzystnych warunkach widać było zwiększone zainteresowanie segmentem dronów. Sporą zasługę miały w tym… promocje i wyprzedaże. DJI Mavic Mini kosztował zaledwie 1500 zł, a za granicą było jeszcze taniej. To tylko ułamek ceny, jaką trzeba wydać na dobry obiektyw, więc bardzo wielu fotografów i filmowców zaczyna korzystać z dronów.