Tak, usługi Garmina nie działają. Nie, to nie znaczy, że stracisz wszystkie swoje treningi
Może podsumujmy fakty.
![Awaria Garmin Connect. Trzecie źródło potwierdza atak ransomware](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2019%2F12%2Fgarmin-vivomove-style-7.jpg&w=1200&q=75)
Aktualizacja (25.07, 22:45): Nowy oficjalny komunikat Garmina i FAQ. Do przeczytania tutaj. Poniższy tekst był już kilka razy aktualizowany. Najnowsze aktualizacje na końcu publikacji.
Fakt numer 1: wszystkie lub prawie wszystkie usługi Garmina leżą co najmniej od rana
Ok, Garmin Connect nie jest może najbardziej stabilnym i niezawodnym serwisem na świecie, ale całodniowa, a może nawet i całodobowa awaria nie zdarzyła mu się od lat. A przynajmniej tych lat, które pamiętam.
Co nie działa? Właściwie wszystko. Od Garmin Connecta, przez synchronizację urządzeń w dowolny sposób, aż po stronę internetową Garmina. W tym ostatnim przypadku funkcjonuje właściwie tylko strona główna, natomiast kliknięcie w cokolwiek skutkuje wyświetleniem błędu.
Dodatkowo nie działa też... wsparcie Garmina, czyli m.in. pomoc techniczna (mailowa, telefoniczna i chatowa) i podobne. Firma potwierdziła to ok. 7 godzin temu za pośrednictwem Twittera:
I tutaj fragment o pomocy technicznej:
Przez 7 kolejnych godzin Garmin nie wydał żadnego nowego oświadczenia, a usługi dalej nie działają.
Mamy więc do czynienia chyba z najpoważniejszą awarią w ostatnich latach (albo w historii Garmina) i nie, zdecydowanie nie są to prace serwisowe.
Fakt numer 2: nie zobaczycie aktualnie historii swoich aktywności
W sumie to nic nie zobaczycie. Dane w mobilnej aplikacji Garmin Connect od dawna (albo od zawsze) były wyświetlane dopiero po pobraniu ich z serwera. Może z niewielkimi wyjątkami, bo przykładowo u mnie wciąż wyświetlane są informacje na temat dzisiejszej liczby kroków i z jakiegoś powodu... minut intensywnej aktywności.
Ale to właściwie tyle. Dostęp do pozostałych danych jest zablokowany.
Fakt numer 3: nie wyślecie do Connecta nowych aktywności
Nie i już. Są one wprawdzie zapisane w zegarku (i można je ręcznie z niego wyeksportować, jeśli mamy kabel USB i podłączymy go do zegarka oraz komputera), ale nie ma sposobu na wciśnięcie tych danych do Connecta.
Nie ma jednak w kwestii nowych aktywności powodów do obaw - można biegać, jeździć na rowerze i tak dalej. Te dane zostają na zegarku i jeśli Connect wstanie - zostaną do niego przesłane. Jeśli nie - możemy je sobie wyjąć i wkleić gdzie indziej (folder Garmin/Activity po podłączeniu zegarka do komputera).
Fakt numer 4: możliwości naszego zegarka mogą być mocno ograniczone
Bo i masa rzeczy wymaga synchronizacji zegarka z Connectem. Nie dodamy nowego urządzenia do naszego konta, nie zmienimy ustawień naszego zegarka czy komputera rowerowego z tego poziomu (a masę rzeczy robi się właśnie z Connecta), nie dodamy karty, nie wgramy muzyki, nie wyślemy planu treningowego.
I tak dalej i tak dalej.
To teraz przejdźmy do tego, czego nie wiemy.
Bo tego jest niestety więcej.
Numer 1: czy stracę swoją historię aktywności i inne dane?
Tego nie wiadomo. Niektórzy wprawdzie uznali, że takie hasło dobrze wstawić w tweet promujący wpis na ten temat, ale póki co to stwierdzenie zdecydowanie na wyrost.
Zostańmy na razie przy tym, że nie mamy dostępu do historii swoich aktywności i pozostałych danych.
Numer 2: czy Garmin padł ofiarą ataku hakerów?
Nie wiadomo. Pojawiły się wprawdzie takie teorie, ale... no właśnie.
Źródło z Tajwanu póki co podaje, że Garmin mógł paść ofiarą ataku. I że mógł to być atak typu ransomware, biorąc pod uwagę zarówno nieoficjalne informacje, jak i fakt, że podobnych ataków było już wcześniej kilka. Dodatkowo problem ma być podobno na tyle rozległy, że Garmin wyłączył dwie linie produkcyjne w Tajwanie.
Na razie żadnego oficjalnego potwierdzenia powodów problemu nie ma. Nie widać też na razie żadnych innych źródeł potwierdzających te doniesienia. ZDnet wprawdzie opublikował artykuł, w którym potwierdza te doniesienia, ale powołuje się na dokładnie to samo źródło z Tajwanu.
Numer 3: czy mogę trenować z moim zegarkiem/komputerem i nie stracić tych danych?
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2020%2F07%2Fzrzut-ekranu-2020-07-23-o-221220-1000x925.jpg&w=1200&q=75)
Tak, jak wspomniałem wcześniej, są w folderze Garmin/Activty na naszym zegarku. Można się do niego dostać posiadają kabel USB do naszego zegarka, komputer i np. aplikację Android File Transfer w przypadku komputerów z macOS. Posiadacze komputerów z Windowsem nie potrzebują dodatkowego oprogramowania.
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2020%2F07%2Fzrzut-ekranu-2020-07-23-o-221230-1000x925.jpg&w=1200&q=75)
Pozyskane w ten sposób pliki .fit można zaimportować do większości internetowych platform sportowych.
Numer 4: czy te aktywności trafią później do Garmin Connect?
Jeśli nie przekroczymy pojemności dostępnej pamięci w naszym urządzeniu, to nie powinniśmy niczego stracić, a kiedy Connect wstanie, przy pierwszej okazji wszystko trafi do internetu.
Numer 5: czy Garmin Pay działa?
Płatności Garmina powinny działać bez problemu.
Numer 6: czy dane naszych kart są bezpieczne?
Powinny. Numer naszej karty płatniczej nie jest bowiem przechowywany ani w naszym urządzeniu, ani na serwerach Garmina.
Numer 7: gdzie mogę sprawdzić, czy coś ożyło?
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2020%2F07%2Fzrzut-ekranu-2020-07-23-o-221602-1000x601.jpg&w=1200&q=75)
Tutaj jest strona do sprawdzania statusu connectowych usług Garmina. Ona akurat działa.
Co dalej?
Zobaczymy. Jeśli któreś złe informacje się potwierdzą albo pojawią się nowe - uzupełnimy tekst.
Aktualizacja (23.07, 23:23): U niektórych użytkowników zaczął pojawiać się nowy komunikat z informacją o zaplanowanej na jutro przerwie technicznej (przerwa techniczna w przerwie technicznej?)
Aktualizacja (24.07, 12:24): Niestety do tej pory Garmin nie wydał nowego oświadczenia, w związku z czym nie wiadomo, kiedy usługi wrócą do życia. Jedyna dobra informacja jest taka, że użytkownicy z całego świata informują, że od kilku godzin zaczęła działać... strona Garmina. Działa większość podstron produktowych, niestety w dalszym ciągu nie działa Garmin Connect.
Aktualizacja (24.07, 17:24): W dalszym ciągu Garmin nie opublikował żadnych nowych informacji na temat awarii. Osoby korzystające z urządzeń inReach mogą jednak spać podróżować spokojnie (o ile mają wszystko aktywowane i opłacone). Aplikacja Explore i strona Explore powinny działać bez większych problemów (chociaż w moim przypadku wszystko działa raczej woooolno), natomiast sam system komunikacyjny, na którym opiera się inReach, nie jest w żaden sposób powiązany z dotkniętą awarią infrastrukturą. Nie działa natomiast system aktywacji i płatności.
Status usługi można sprawdzić w tym miejscu.
Aktualizacja (24.07, 22:30): Aplikacja ConnectIQ wyświetla informację, zgodnie z którą przerwa ma potrwać 36 godzin, licząc od godziny 2 23 lipca.
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2020%2F07%2Fimg6493-1000x605.jpeg&w=1200&q=75)
Na ile ta informacja jest zgodna ze stanem rzeczywistym - tego niestety nie wiadomo. Nie mam też informacji, czy nie pojawiała się już dużo wcześniej (choć na pewno nie wcześniej niż 20.07 o 13:26, bo wtedy ostatni raz próbowałem w ten sposób zainstalować aplikację).
Gdyby informacja ta okazała się prawdziwa, usługi Garmina powinny wrócić do życia jeszcze dziś w nocy. Nie robiłbym sobie jednak na wszelki wypadek większych nadziei.
Aktualizacja (25.07, 11:50): Serwis Bleepingcomputer zdaje się być drugim źródłem, które potwierdza atak ransomware na Garmina. Informatorem ma być pracownik Garmina, który ujawnił, że firma faktycznie padła celem ataku WastedLockera.
Aktualizacja (25.07, 15:22): ConnectIQ podaje nowa długość okresu wyłączenia serwerów.
Aktualizacja (26.07, 17:44): Serwis TechCrunch, jako trzecie już źródło, bazując na informacjach od dwóch anonimowych informatorów potwierdza atak ransomware. Zdają się potwierdzać również wcześniejsze informacje o tym, że wykorzystano ransomware o nazwie WastedLocker, którego twórcami są hakerzy z grupy Evil Corp.
Nie została jak do tej pory potwierdzona kwota okupu, którego oczekiwali atakujący. Pozytywną informacją może być natomiast fakt, że WastedLocker podobno służy tylko do szyfrowania i blokowania danych - nie jest w stanie ich wcześniej wykraść.