REKLAMA

Jeden abonament za Playera i Iplę? Super. Chętnie zapłacę w ten sam sposób za Netfliksa, HBO GO i Apple TV+

W środę narzekałem na rozdrobnienie rynku, a w piątek Ipla (Polsat) połączyła się z Playerem (TVN). Oby więcej takich informacji.

Jeden abonament za Playera i Iplę? Teraz pora na ruch konkurencji
REKLAMA

W tym tygodniu trochę pomarudziłem sobie na to, że aby mieć dostęp do niemal dowolnych materiałów wideo, trzeba opłacić wiele abonamentów za różne usługi. Dla porównania, aby mieć dostęp do całej muzyki świata, wystarczy wydać jakieś dwie dyszki na Spotify.

REKLAMA

Pozwólcie, że przypomnę moje wyliczenia

Już dzisiaj niektórzy płacą nawet 52 zł za Netfliksa, 25 zł za HBO GO (liczę już po nowej stawce) i 6 euro, czyli jakieś 25 zł za Amazon Prime Video. Na tym wyliczanka się jeszcze nie kończy. Jest jeszcze player.pl, który kosztuje od 10 do 80 zł miesięcznie, w zależności od zasobów pakietu. No i Ipla, w której co miesiąc możemy zostawiać od 15 do (chyba) 90 zł. Pakietów jest tyle, że trudno je policzyć, porównać i zsumować.

To nadal nie koniec. Dochodzi jeszcze VOD.pl, czyli najpopularniejszy serwis z wideo streamingiem w Polsce. Jest popularniejszy nawet od Netfliksa. W VOD.pl nie ma abonamentu, a płaci się od sztuki. Są filmy i seriale po 5 zł, są po 10 zł, ale są i po 13 zł i więcej. Wystarczy raz w tygodniu coś obejrzeć, aby suma zbliżyła się do abonamentu za HBO GO lub Netfliksa.

Zapomniałbym o YouTubie Premium. Kolejne 24 zł za osobę lub 36 zł za całą rodzinę.

Wiem, że się powtarzam, ale… na tym nie koniec. Zaraz do Polski wejdzie Apple TV+ i wprowadzi kilka autorskich seriali. Już mnie korci, żeby je wypróbować, ale trzeba pamiętać, że po miesięcznym okresie próbnym przyjdzie płacić co miesiąc 25 zł.

No i jeszcze ten Disney+. Znowu sporo treści na wyłączność, a abonament w Polsce w okolicach 25 zł miesięcznie.

Ponad 300 zł na wideo. Co miesiąc

Jeśli weźmiemy Netfliksa, HBO, Iplę, Playera, YouTube’a Premium, Apple TV+ i Disneya+, to w zależności od wybranych opcji, zapłacimy od ponad 200 zł do ponad 300 zł.

Oczywiście nie ma obowiązku kupować wszystkiego jak leci. Nie ma obowiązku opłacania nawet połowy z tych usług. Ale jeśli chcemy być na bieżąco z gorącymi produkcjami, które pojawiają się na wyłączność w poszczególnych platformach, to musimy się przygotować na spore wydatki.

Ipla i Player w jednym abonamencie

Maciej Gajewski poinformował, że Cyfrowy Polsat, Discovery i TVN zawarły umowę, która będzie skutkowała powołaniem nowej spółki. Ten nowy podmiot będzie odpowiedzialny za stworzenie platformy streamingu wideo, w której zasobach znajdą się produkcje Polsatu, TVN-u i stacji Discovery.

To wspaniała wiadomość dla konsumentów.

Dzisiaj, aby kupić Playera, trzeba wybrać jeden z abonamentów. Są takie za 10 zł, są za 20 zł, ale są też za 80 zł. Przy czym jest to cena promocyjna, a normalna wynosi 100 zł. Pakiety można łączyć, czyli na dobrą sprawę w Player.pl co miesiąc zostawić nawet ponad 200 zł. Grubo.

W Ipli nie jest taniej. Najtańsze pakiety są za 5, 10 i 15 zł, a najdroższe za 45 i 50 zł. Pakietów na oko jest pół miliona (a tak naprawdę to 14), więc jak wszystko się zsumuje, to wyjdzie spora kwota. Na luzie ponad 200 zł.

Oczywiście, jeśli ktoś kupuje w ramach Playera opcję HBO GO, to nie kupuje jej już w platformie Ipla. Nie zmienia to jednak faktu, że nietrudno jest się rozpędzić w zakupach i aktywować sobie sporo pakietów, które będą nas co miesiąc kosztowały sporo pieniędzy.

Dlatego tak ostatnio narzekałem na to rozdrobnienie rynku. Netflix chce zarobić swoje, HBO swoje, Amazon swoje, Apple swoje, a Disney swoje. A przecież nie wszystkie usługi VOD są dostępne w Polsce. W Stanach i ogólnie na świecie jest jeszcze kilka tworów, które próbują się rozpychać łokciami.

To zaś sprawia, że ja już zaczynam się bać. Platform jest sporo, abonamenty są niby tanie, ale jeśli kupimy kilka opcji, to miesięcznie będziemy płacić za wideo online niemałe kwoty.

Jakąś opcją jest kupowanie streamingów co jakiś czas, co zaproponował jeden z komentatorów pod moim ostatnim tekstem. Kupujesz HBO, oglądasz, co tam jest ciekawego i nadrabiasz zaległości. Potem anulujesz subskrypcję i kupujesz sobie Amazon. Po jakimś czasie rezygnujesz. Przyznam, że o tych wszystkich abonamentach myślałem - nie wiem dlaczego - na zasadach pewnego zobowiązania. Że w coś wchodzę i już zostaję na pewien czas. Możliwe, że będzie trzeba wdrożyć i potestować ten scenariusz ze skakaniem po różnych usługach, zostawiając sobie na stałe jedną - dajmy na to Netfliksa.

REKLAMA

A może… konkurencja pójdzie za ciosem i wykona ruch taki jak Cyfrowy Polsat, Discovery i TVN. Nie obraziłbym się, gdyby taki Hulu czy inny Disney dogadali się z Apple lub HBO i w ramach jednego, sensownego cenowo abonamentu oferowali swoje usługi.

Możliwe, że za jakiś czas do tego dojdziemy. Na razie mamy wysyp usług streamingowych. Czas i rynek zweryfikują, które oferty miały sens, a które nie przetrwają tej próby. Możliwe, że fuzje, wchłonięcia, itp. dopiero zaczną się na dobre za rok lub dwa. Po cichu na to liczę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA