Keynote zaplanowany został na godzinę 8:30, co odczytałem jako znak, że firma ma dziś wiele do pokazania. Bardzo rzadko tego typu konferencje zaczynają się tak wcześnie.

W trakcie każdej konferencji Build, najważniejszym momentem jest expose. Wygłosił je Satya Nadella, CEO Microsoftu. To właśnie w nim firma nakreśla plany na kolejny rok, związane z narzędziami i usługami dla tych klientów, którzy tworzą własne rozwiązania.

Kolejną ważną częścią są prezentacje partnerów Microsoftu, którzy pokazują, w jaki sposób wykorzystują technologie giganta z Redmond. W tym roku na scenie pokazali się przedstawiciele takich firm jak Starbucks (firma, mająca swoje korzenie i siedzibę w Seattle), JP Morgan, Spatial czy Epic Games.

Na scenie pojawiła się przedstawicielka Starbucks Coffee, aby opowiedzieć o tym, jak jej firma, dzięki współpracy z Microsoftem, dokonała cyfrowej transformacji swoich usług. Dzięki zastosowaniu chmury Azure, aktualizacja oprogramowania w tysiącu ekspresów już nie polega na dystrybucji tysiąca dysków USB...

Tak jak się spodziewaliśmy, Microsoft postanowił zostawić kilka niespodzianek na poniedziałek. Jedną z nich była nowa wersja Azure Speech Service. Została ona wzbogacona o możliwość rozpoznawania żargonu specyficznego dla konkretnej firmy, branży czy grupy zawodowej. Niestety, na razie w języku angielskim.

Microsoft od lat lubi integrować swoje narzędzia. Niegdyś aplikacje wchodzące w skład Microsoft Office były zupełnie niezależnymi programami. Podobnie było z… każdym językiem programowania, które następnie przerodziły się w pierwszą wersję Visual Studio. Tak, jestem tak stary, że mam jeszcze gdzieś w piwnicy Visual Basic w osobnym pudełku. Podobną integrację obserwujemy też w chmurowych rozwiązaniach Azure.

Jednak pierwszego dnia konferencji Microsoft skupił się na Microsoft 365 - zestawie narzędzi do produktywności w skład którego wchodzą m.in. Office 365, usługi Windows 10, Enterprise Mobillity, Microsoft Teams czy Microsoft Stream. Dla power-userów i dla programistów są to gotowe klocki, z których mogą budować dla swoich firm szyte na miarę rozwiązania. Microsoft Graph.

Przeglądarka Edge jest ważną częścią ekosystemu Microsoftu. Czeka ją w najbliższym czasie wiele zmian. Najważniejszą jest fakt, że jej rendering będzie się oparty o Chromium. W czasie expose jednak podzielono się jeszcze kilkoma innymi nowościami.

Tak! Edge doczeka się trybu pracy we wstecznej kompatybilności do IE. Działać tak będą mogły pojedyncze zakładki. Jak ocenia Microsoft, w tej chwili 60 proc. firm przez konieczność używania starych aplikacji musiało otwierać więcej niż jedną przeglądarkę.

Nowe narzędzia prywatności w Edge to między innymi możliwość wyboru trzech poziomów bezpieczeństwa: nieograniczony, zbalansowany i rygorystyczny. Umożliwi to np. bezpieczne otwieranie podejrzanych i nieznanych stron.

Edge zyska również wbudowaną kontrolę nad tym, co mogą wiedzieć o użytkowniku poszczególne strony - więcej pisze o tym Maciek Gajewski.

Kolekcje umożliwią lepsze zarządzanie treścią, tworzenie list stron do przeczytania oraz łatwy eksport do zintegrowanych narzędzi Office np. One Note lub Word.

Nowa, oparta na Web platforma umożliwi lepszą współpracę i tworzenie interaktywnych dokumentów. Według wizji firmy to początek końca zwykłych, współdzielonych dokumentów. Wraz z frameworkiem otrzymamy nowy kompleksowy, i modularny model dokumentu.

Oprócz „żywych“ uczestników pracy nad wspólną treścią, współpracować z nami będą mogły inteligentni agenci, którzy pomogą nam dobrać zdjęcia, pobrać definicje z Wikipedii bądź… informacje o rachunku na podstawie jego numeru. Programiści będą mogli tworzyć własnych agentów dopasowanych do potrzeb klientów.

Coś, na co czekały wszystkie firmy, które wewnętrznie korzystają z Active Directory, ale dla korzystania z GitHub musiały tworzyć i zarządzać osobne konta. Microsoft ogłosił dziś możliwość połączenia kont w Azure AD oraz GitHub, co umożliwi spójne zarządzanie użytkownikami i uprawnieniami i lepszą integrację z innymi narzędziami.

Nowość dość niespodziewana, przynajmniej dla mnie, to fakt, że firma wyraziła chęć wspierania bezpieczeństwa wolnych wyborów (w sensie polityczno - administracyjnym). W związku z tym ogłosiła stworzenie dwóch nowych inicjatyw:

Całkiem nieźle, jak na pierwsze godziny konferencji Build - w Seattle w stanie Waszyngton nie ma jeszcze nawet południa. W imieniu naszych czytelników będę uczestniczyć jeszcze w wielu ciekawych sesjach i spotkaniach, o których przeczytacie w najbliższych dniach na Spider’s Web.