Rząd zachęca do pompowania pieniędzy w giełdę. Do 9 proc. spadnie podatek od dywidend
Po zapowiedzi obniżenia stawki PIT do 17 proc. rząd bierze się za kolejne podatki. Tym razem chodzi o podatek Belki od dywidendy, czyli daninę, którą od kilkunastu lat składają osoby inwestujące swoje pieniądze w akcje.
Ministerstwo Finansów zdradziło swoje plany w projekcie „Strategii Rozwoju Rynku Finansowego”. Autorzy dokumentu piszą o zmniejszeniu podatku od dywidendy z 19 do 9 proc. Obniżka ma jednak dotyczyć wyłącznie osób, które inwestować będą przez co najmniej 36 miesięcy.
Nowe przepisy mają dotyczyć zarówno inwestorów z Polski jak i z zagranicy. Zmiana stawki podatkowej nie jest więc raczej li tylko zagraniem pod publiczkę. Ruchem mającym przysporzyć nowych, wdzięcznych wyborców.
Za projektem czają się poważne kłopoty, w jakie wpadła warszawska giełda.
Mówiło się o nich od dłuższego czasu. Już w 2017 r. media alarmowały, że takiego odpływu spółek z giełdy nie mieliśmy od dekady. W ubiegłym roku obroty na GPW spadły natomiast niemal o jedną piątą (r/r).
Resort finansów to wszystko widzi i przyznaje w swoim projekcie: „Niepokojące jest też to, że w ostatnich dwóch latach mamy do czynienia ze spadkiem liczby spółek notowanych na głównym rynku GPW jak również spadkiem kapitalizacji”. Ministerstwo podkreśla też problem, jakim jest spadek liczby inwestorów indywidualnych.
Żeby ich zachęcić resort planuje pójść dalej niż tylko obniżając podatek. Ważną zmianą i przynętą na inwestorów może się okazać możliwość „kompensacji” strat poniesionych na niektórych inwestycjach, zyskami z innych. - W tym celu można rozważyć wprowadzenie limitu rozliczania strat, na przykład na okres 5 lat – czytamy.
Rząd chce też zachęcić do nabywania akcji pracowniczych. Te, do określonej wysokości, mają być bowiem zwolnione z opodatkowania. Warunkiem będzie jednak to, by korzystający z tego zwolnienia pracownik rzeczywiście był wciąż zatrudniony w danej firmie.
Najważniejszym pytaniem jest jednak – czy rządowy plan ma szanse powodzenia?
Trudno udzielić tu w miarę precyzyjnej odpowiedzi. Z jednej strony inwestorzy deklarują przecież, że podatek Belki to największy problem polskiego rynku kapitałowego. W Ogólnopolskim Badaniu Inwestorów wskazało tak 41 proc. ankietowanych.
Ale z drugiej strony... sami drobni ciułacze giełdy przecież nie uratują. Niskie obroty to w sporej mierze efekt demontażu OFE i ucieczki dużych zagranicznych graczy. I na jedno i na drugie ustępstwa podatkowe nic przecież nie zdziałają.